REKLAMA

Inflacja spadnie, ale kasy, której wam zeżarła, już nie odzyskacie. Nie łudźcie się

Polacy oczekują, że inflacja w najbliższych miesiącach spadnie – wynika z najnowszego badania BIEC. Jednocześnie ekonomiści wskazują, że w styczniu i lutym czeka nas inflacyjny szczyt. Potem – pod warunkiem że nie dojdzie do żadnych nieoczekiwanych komplikacji – rzeczywiście czeka nas stopniowe obniżanie pułapu. Pamiętajcie, to nie to samo, co spadek cen, utraconej siły nabywczej tak łatwo nie odzyskacie.

wzrost cen w sklepach
REKLAMA

Z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w grudniu spadła do 16,6 proc. W styczniu zgodnie z oczekiwaniami może wzrosnąć do 17,6 proc. W najbliższą środę o 10.00 przekonamy się, czy ekonomiści mieli rację.

REKLAMA

Miesiąc później poznamy dane za luty, kiedy wskaźnik cen konsumpcyjnych w Polsce ma osiągnąć swój szczyt. Bardzo możliwe, że nie ziści się czarny scenariusz i inflacja nie przekroczy 20 proc. Nadal jednak może to być około 19 proc.

Od marca CPI ma obniżać loty, tak że pod koniec roku spadnie do około 10 proc.

 class="wp-image-2005771"
Źródło: GUS

Oczekiwania inflacyjne sukcesywnie obniżają pułap

Ten scenariusz potwierdzają badania Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). W poniedziałek BIEC opublikował Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), który z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem pokazuje kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. W lutym 2023 r. WPI obniżył się po raz siódmy z rzędu – tym razem w porównaniu ze styczniem o 1,2 pkt.

 class="wp-image-2040073"
Źródło: BIEC

Jak podkreśla, spadek Wskaźnika Przyszłej Inflacji zapowiada jedynie ograniczenie dotychczasowego tempa wzrostu cen, a nie ich spadek. BIEC zaznacza, że od kwietnia 2021 r. siła nabywcza statystycznego Kowalskiego spadła o niemal jedną czwartą (23 proc.). Przyczyniło się to do spadku popytu i w konsekwencji spowolnienia wzrostu gospodarczego.

Konsumenci oczekują, że inflacja spadnie

Z badania BIEC wynika, że najwięcej optymizmu wykazują gospodarstwa domowe.

I dodają, że nie tak dawno, bo we wrześniu ubiegłego roku, szybszego wzrostu cen spodziewało się 29 proc. badanych, 18 proc. uważało, że wolniejszej dynamiki. W ostatnim badaniu spowolnienia spodziewa się już niemal 31 proc., a szybszego tempa wzrostu – niespełna 16 proc.

BIEC podkreśla, że oczekiwania inflacyjne konsumentów mają charakter adaptacyjny w stosunku do raportowanych odczytów CPI.

Producenci wciąż chcą podnosić ceny, ale nie tak mocno jak ostatnio

O wiele większe przełożenie na dane GUS mają oczekiwania inflacyjne przedsiębiorców.

Oczekiwania prowadzących firmy zaczęły szybko rosnąć na początku 2021 i osiągnęły szczyt w pierwszej połowie 2022 roku. Od jesieni 2022 roku, wraz ze stabilizacją cen surowców, oczekiwania inflacyjne zaczęły spadać, co znalazło potwierdzenie w styczniowych badaniach Biura.

W lutym przewaga firm chcących podnosić ceny nad tymi, które zamierzają je obniżyć sięga 25 pkt. proc. Dużo, ale przed rokiem było to ponad 37 pkt. proc. Znalazło to odzwierciedlenie w spadku wskaźnika cen producentów PPI, który – chociaż wciąż utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie przekraczającym 20 proc. rok do roku – to od jesieni ubiegłego roku zmniejszył się o ponad 5 pkt. proc.

Z badania BIEC wynika, że najbardziej skłonni do podwyższenia cen są przedstawiciele przemysłu farmaceutycznego, maszynowego, urządzeń elektrycznych i mebli. Z punktu widzenia tego, co będzie się działo z inflacją w przyszłości, ważne jest zachowanie cen żywności. W GUS-owskim koszyku CPI stanowią one blisko 27 proc. ogółu wydatków przeciętnego Kowalskiego.

Surowce tanieją, ale firmy mniej produkują

Z badania wynika, że od września ubiegłego roku obniża się wskaźnik cen surowców publikowany przez IMF. W ubiegłym miesiącu taniały niemal wszystkie surowce, i przemysłowe, i żywność.

REKLAMA

W przedsiębiorstwach spada również wykorzystanie mocy produkcyjnych, co generuje mniejsze koszty utrzymania i napraw.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA