Słynny producent kolorowych chodaków z pianki znalazł się w poważnym kryzysie. Amerykanie zaciskają pasa i sprzedaż Crocsa mocno spadła, a spółka zaraportowała wysoką stratę kwartalną. Inwestorzy zareagowali na to alergicznie i wycena spółki tąpnęła o niemal 30 proc. To podobna skala spadku jak w 2008 r., gdy firma otarła się o upadłość. (Fot. materiały prasowe/Crocs.com)

Po ogłoszeniu wyników finansowych i prognoz zakładających spadek przychodów wartość akcji Crocs tąpnęła o niemal 30 proc. To największym dziennym spadek wyceny akcji spółki od kilkunastu lat. Inwestorzy zareagowali nerwowo na zapowiedzi trudnego drugiego półrocza. To efekt nie tylko słabszej sprzedaży, ale też pogarszających się nastrojów wśród konsumentów, którzy coraz rzadziej odwiedzają sklepy z butami Crocs.
Amerykanie zaciskają pasa, a cła Trumpa straszą
Firma mierzy się obecnie z poważnymi problemami w USA. Jak wskazuje BBC, wysokie koszty życia skłaniają Amerykanów do ostrożniejszych wydatków, a zmiana ich preferencji w stronę obuwia sportowego odbija się negatywnie na sprzedaży marki. Na domiar złego, groźba wprowadzenia nowych ceł przez administrację USA dodatkowo zwiększa niepewność.
Szef firmy Andrew Rees przyznaje, że amerykańscy klienci stali się bardzo ostrożni w kwestii wydatków na produkty niebędące artykułami pierwszej potrzeby, a do takich należy obuwie Crocs. Firma spodziewa się, że tylko w tym roku straci 40 mln dol., jeśli prezydent Donald Trump zdecyduje się przywrócić zawieszone obecnie cła. Z kolei zbliżające się wielkie wydarzenia sportowe, takie jak mundial i igrzyska, kierują uwagę klientów w stronę marek bardziej związanych ze sportem.
Więcej wiadomości Bizbloga na temat polityki celnej USA
W tej sytuacji Crocs ogranicza rabaty, by nie osłabiać zysków, co może jednak dodatkowo odstraszyć mniej zamożnych klientów. Firma planuje też zoptymalizować łańcuch dostaw, aby zaoszczędzić i złagodzić ewentualne skutki taryf celnych. W tle pozostaje marka Heydude, producent bardziej tradycyjnego obuwia, przejęta za 2,5 mld dol., która wciąż nie spełnia pokładanych w niej nadziei, zwłaszcza w sprzedaży hurtowej.
Raport finansowy Crocsa
Co wynika z danych finansowych firmy? W drugim kwartale firma osiągnęła przychody na poziomie 1,15 mld dol., co oznacza wzrost o 3,4 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Sama marka Crocs wypadła dobrze (+5 proc.), ale sprzedaż HEe spadła o niemal 4 proc. Rekordowa marża brutto na poziomie 61,7 proc. nie wystarczyła, by zrównoważyć ogromne odpisy związane z Heydude, które sięgnęły aż 737 mln dol.
W efekcie Crocs zanotował stratę operacyjną wynoszącą 428 mln dol., mimo że po korekcie firma wciąż osiąga zysk operacyjny. Skorygowany zysk na akcję wzrósł o 5,5 proc., do 4,23 dol., a wolne przepływy pieniężne wyniosły 269 mln dol., co pozwoliło na skup akcji i spłatę części zadłużenia. Spadek przychodów o 9-11 proc. w trzecim kwartale wydaje się jednak nieunikniony.
Pomimo trudności w USA Crocs odnosi sukcesy na rynkach zagranicznych – przychody poza Ameryką Północną wzrosły aż o 18,1 proc. To pokazuje, że strategia globalnej ekspansji może być kluczowa dla przyszłości firmy. Choć Heydude sprawia kłopoty, a krótkoterminowe perspektywy nie są optymistyczne, zarząd Crocs wierzy w długoterminowy potencjał marki i podejmuje działania, które mają zapewnić jej stabilność i rozwój w kolejnych latach.