REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Małe śląskie miasto stawia na OZE. Chce uwolnić się od energetycznego dyktatu giganta

Wojkowice to miała miasto w województwie śląskim, ponad 40 razy mniejsze od Warszawy, z budżetem opiewającym na 100 mln zł. Mieszka tu jakieś 9000 ludzi. Tomasz Szczerba, burmistrz Wojkowic, wymyślił sobie parę lat temu, że wyzwoli się spod energetycznego monopolu Tauronu i stworzy miasto pasywne. Ambitne plany dotyczą budowy farmy fotowoltaicznej o mocy 20 MW oraz magazynu energii. Problemem są pieniądze. Wojkowice mogłyby czerpać w tym celu zarówno z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, jak i z Krajowego Planu Odbudowy. Niestety przez spór rządu z Brukselą na razie na te pieniądze nie może liczyć.

09.08.2023
9:43
Wojkowice stawiają na OZE. Chcą uwolnić się od dyktatu giganta
REKLAMA

Samorządowcy z Wojkowic czas pandemii koronawirusa poświęcili na szukanie innowacyjnych rozwiązań, także w energetyce. Tak, żeby wyzwolić się od monopolu spółek energetycznych, a w tym konkretnym przypadku - Tauronu Polska Energia.

REKLAMA

Wpadliśmy na pomysł, żeby wybudować elektrownię fotowoltaiczną o mocy 20 MW, na co przeznaczyliśmy odpowiedni teren i obok też magazyn energii. Warto tego projektu to co najmniej jakieś kilkadziesiąt milionów złotych, jak nie więcej. Dlatego zgłosiliśmy ten projekt w ramach finansowania z KPO, a także z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji - mówi w rozmowie z Bizblog.pl Tomasz Szczerba, burmistrz Wojkowic.

Przy okazji Wojkowice w ten sposób doczekałyby się rewitalizacji terenów poprzemysłowych: po cementowni i kopalni Jowisz, zlikwidowanej w 2006 t. Teren ten jest wysoko nasłoneczniony i spełnia wszystkie niezbędne ku temu kryteria, wymaga jedynie utwardzenia.

Wojkowice miastem pasywnym z zielonymi obligacjami

Samorządowcy w Wojkowicach wszystko już dokładnie zaplanowali. Albo jedna ze spółek miejskich, albo specjalnie w tym celu utworzona nowa spółka, byłaby odpowiedzialna za ten projekt. Można wyemitować zielone obligacje, co zagwarantowałoby Wojkowicom środki na wkład własny, czyli 15 proc. wartości całej inwestycji (8-10 mln zł). Innym rozwiązaniem są Programy Inwestycji Strategicznych (bezzwrotne dofinansowania inwestycji publicznych realizowanych przez gminy, powiaty, miasta i województwa w całej Polsce). Ale dokumentacji projektowej dotyczącej przyszłej elektrowni i magazynu energii i tak jeszcze nie ma.

Na dokumentację projektową wydalibyśmy pewnie miliony złotych, potem czekalibyśmy na pozwolenie na budowę, której i tak nie ruszylibyśmy bez zewnętrznych środków. I wtedy spotkałyby nas zarzuty o marnowanie publicznych pieniędzy - tłumaczy Tomasz Szczerba.

Zamiast tego projekt elektrowni fotowoltaicznej z magazynem energii - co pozwoliłoby Wojkowice stać się samodzielnym miastem energetycznym - jest w fazie koncepcji. Wojkowice ciągle czekają na potrzebne środki. A jak je już dostaną, to stworzony będzie program funkcjonalno-użytkowy.

Energetyczne przecieranie szlaków

Wojkowice chcą w ten sposób przetrzeć energetyczne szlaki. To niewielkie, śląskie miasto zaczęło to robić już w 2018 r. Wtedy wybudowano tutaj elektrownię fotowoltaiczną, nagrodzoną zresztą mianem TOP Inwestycja Komunalna, którą wpięto w oczyszczalnię ścieków. 

Dzięki temu dzisiaj nasze ścieki oczyszczają się tak naprawdę poprzez prąd ze słońca. I rzecz jasna nasi mieszkańcy odczuli to w swoich rachunkach. Dzięki temu pod presją kryzysu energetycznego nie musieliśmy podnosić taryfy - mówi burmistrz Wojkowic.

Od tego czasu Wojkowice odwiedzają prezesi spółek wodno-kanalizacyjnych z całej Polski i pytają samorządowców z Wojkowic, jak im się ta elektrownia fotowoltaiczna dla oczyszczalni ścieków sprawdza. W efekcie podobne rozwiązania zaczęły funkcjonować też w innych regionach kraju. I stąd obecnie pomysł na elektrownie razem z magazynem energii.

Wymiana kopciuchów - tutaj Wojkowice mają się czym pochwalić

REKLAMA

A jak się ma w Wojkowicach wymiana kopciuchów węglowych na bardziej ekologiczne źródła ogrzewania? Tutaj też wdrożono autorski program wymiany tego typu kotłów na węgiel. W jego ramach mieszkańcy mogą uzyskać na wymianę źródła ciepła do 3000 zł. Jednocześnie można być też beneficjentem rządowych programów Czyste Powietrze czy Mój Prąd. 

W corocznym budżecie miasta jest na ten cel przeznaczona kwota 200 tys. zł i jest ona całkowicie wykorzystywana - przekonuje Tomasz Szczerba.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA