Skarbówka potwierdziła, że ulga przysługuje w całości rodzicowi faktycznie wykonującemu władzę rodzicielską. Z najnowszej interpretacji podatkowej wynika, że matka samotnie wychowująca dwoje dzieci, mimo braku porozumienia z byłym mężem, miała prawo do pełnego odliczenia ulgi prorodzinnej, ponieważ to ona faktycznie sprawowała nad nimi opiekę i dzieci mieszkały wyłącznie z nią.

Wydana w maju interpretacja indywidualna Krajowej Informacji Skarbowej rozwiewa wątpliwości wielu samotnych rodziców. Chodzi o prawo do skorzystania z ulgi prorodzinnej w pełnej wysokości, mimo braku porozumienia z drugim rodzicem. Sprawa dotyczy podatniczki, która samotnie wychowuje dwie córki po rozwodzie, a ojciec dzieci bez wiedzy matki równolegle korzystał z połowy ulgi.
Ulga prorodzinna nie dla obojga rodziców
Choć sąd powierzył władzę rodzicielską obojgu rodziców, to dzieci od lat mieszkają wyłącznie z matką. Z treści interpretacji wynika, że ojciec nie utrzymuje regularnych kontaktów z jedną z córek, a drugą odwiedza rzadko i nieregularnie – często przekazując ją pod opiekę babci. Wszystkie decyzje wychowawcze i życiowe podejmuje matka, a ojciec nie angażuje się w codzienne sprawy dzieci.
Podatniczka, nieświadoma działań byłego męża, przez lata odliczała ulgę w całości, kierując się przekonaniem, że skoro to ona faktycznie wychowuje dzieci, to jej się ona należy. Jak się później okazało, ojciec wpisywał połowę ulgi do swoich zeznań podatkowych, co wyszło na jaw dopiero przy okazji sprawy o podwyższenie alimentów. W tej sytuacji kobieta postanowiła wystąpić o interpretację indywidualną.
Czytaj więcej o podatkach:
Dyrektor KIS przyznał jej rację. W świetle przepisów ustawy o PIT, o tym, kto ma prawo do ulgi, decyduje nie tyle formalne rodzicielstwo, ile faktyczne wykonywanie władzy rodzicielskiej i miejsce zamieszkania dziecka. Skarbówka uznała, że jeżeli brak jest porozumienia między rodzicami, a dziecko mieszka stale z jednym z nich, to właśnie ten rodzic ma prawo do pełnego odliczenia.
W tym przypadku nie było mowy o pieczy naprzemiennej ani wspólnym zamieszkaniu dzieci z obojgiem rodziców. Podatniczka spełniała wszystkie kryteria – miała miejsce zamieszkania wspólne z dziećmi, sama ponosiła ciężar ich wychowania i podejmowała wszystkie kluczowe decyzje. Ojciec nie tylko nie brał w nich udziału, ale wręcz unikał kontaktu.
Korekta rozliczeń
Interpretacja potwierdza również, że nawet jeśli drugi rodzic odliczył ulgę bezprawnie, nie wpływa to na prawa osoby, która rzeczywiście sprawowała opiekę nad dziećmi. Organy skarbowe mogą jednak zażądać od niego korekty rozliczeń. Warto przy tym pamiętać, że interpretacja chroni podatnika tylko wtedy, gdy dokładnie opisany stan faktyczny odpowiada rzeczywistości.
To kolejny przypadek, który pokazuje, jak ważne są szczegóły w rozliczeniach podatkowych, zwłaszcza przy ulgach prorodzinnych. W ostatnim czasie urzędy skarbowe coraz częściej kontrolują rozliczenia PIT, szczególnie w kontekście modnych ulg. Jak niedawno pisała Agata, wielu podatników może nieświadomie narazić się na konsekwencje.