REKLAMA

Wchodzi nowe prawo. Ukraińcy nie dostaną 800+, jeśli nie poślą dzieci do polskiej szkoły

24 proc. Ukraińców mieszkających w Polsce razem z dziećmi w wieku objętym obowiązkiem szkolnym (7-17 lat) nie wysyła ich do szkoły w Polsce – wynika z badania przeprowadzonego przez Grupę Progres. Dla 67 proc. utrata świadczeń w momencie, gdy ich dziecko nie będzie uczyło się w polskiej szkole, może zdecydować o posłaniu dziecka do polskiej szkoły.

Wchodzi nowe prawo. Ukraińcy nie dostaną 800+, jeśli nie poślą dzieci do polskiej szkoły
REKLAMA

1 września zaczną obowiązywać nowe przepisy dotyczące prawa do świadczeń rodzinnych dla ukraińskich rodziców. Aby je otrzymać, dziecko będzie musiało uczęszczać do polskiej szkoły. Wcześniej władze pozwalały na wybór – uczniowie mogli kontynuować naukę jedynie w ukraińskim systemie edukacyjnym, uczestnicząc w zajęciach zdalnych. Nowe przepisy zmuszają rodziców do zapisania dzieci do polskich placówek edukacyjnych, jeśli chcą nadal korzystać z finansowego wsparcia oferowanego przez polski rząd.

REKLAMA

Z badania Grupy Progres wynika, że dla z Ukraińców w Polsce (67 proc.) utrata świadczeń to ważny powód, który motywuje do posyłania dzieci do polskich placówek. Zwłaszcza że do tej pory wielu korzystało z różnych form wsparcia oferowanych przez Polskę. Na koniec listopada ubiegłego roku uchodźcy pobierali świadczenia 500+ na 328 tys. dzieci. Na 12 tys. dzieci pobrano świadczenia w ramach Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego, a na 141 tys. – świadczenie 300+. Na 35 tys. dzieci Ukraińcy pobierali zasiłki rodzinne, a ponad milion osób otrzymało specjalne świadczenie 300 zł na start.

Więcej na temat Ukraińców w Polsce

Ukraińcy o polskim systemie oświaty

Z badania Grupy Progres wynika, że co czwarta (24 proc.) rodzina nie korzysta z polskiej oświaty, mimo że jej najmłodsi członkowie są w objętym obowiązkiem szkolnym (7-17 lat). Najczęściej (73 proc.) do polskich placówek nie chodzą dzieci rodziców, którzy nie planują wiązać się z naszym krajem na dłużej i w przyszłości chcą z niego wyjechać lub nie wiedzą jeszcze, co zrobią (12 proc.). 15 proc. nieposyłających młodych osób do polskich szkół to rodzice, którzy chcą zostać w Polsce.

Rodzice z Ukrainy mają też podzielone zdania na temat naszego systemu edukacji. 41 proc. uważa, że polskie szkoły są dobrze dostosowane do potrzeb ich dzieci, 23 proc. jest przeciwnego zdania, a 36 proc. nie ma wyrobionej opinii. W grupie niezadowolonych są najczęściej rodzicie dzieci uczęszczających do szkół podstawowych. 28 proc. twierdzi, że polski system edukacji nie jest dostosowany do nauki młodych osób z Ukrainy, 59 proc. jest zadowolonych z poziomu i programu kształcenia, a 13 proc. nie ma zdania.

20 proc. rodziców przedszkolaków mówi o nieprzystosowaniu placówek w Polsce, 48 proc. twierdzi, że są one dobrze przygotowane na przyjęcie uczniów ze Wschodu, a 32 proc. odpowiada, że nie wie, jak jest. Najlepszą opinię o polskim systemie edukacji mają rodzice młodzieży ze szkół średnich – 71 proc. z nich uważa, że ich dzieci są dobrze kształcone w krajowych placówkach.

Z naszego badania wynika, że obecnie 34 proc. rodziców z Ukrainy pracujących w Polsce przyznaje, że posyła swoje dzieci do polskiej placówki i dba o to, by równolegle uczyły się one zdalnie w ukraińskiej szkole. To dość duże wyzwanie dla najmłodszych i z czasem rodzice zaczną wybierać jeden tok nauczania – uważa Andrzej Vilk, kierownik działu legalizacji zatrudnienia w Grupie Progres.

Jak dodaje, decyzja, czy będzie to polska, czy ukraińska szkoła, jest uzależniona od planów życiowych rodziny, ale także od świadczeń, które może stracić, jeśli zrezygnuje z polskiego systemu oświaty.

Dla wielu Ukraińców to istotny argument za tym, by jednak tego nie robić – podkreśla Andrzej Vilk,.

Za małe wsparcie na rzecz integracji

Dużym problemem dla dzieci z Ukrainy jest szybkie przestawienie się na język polski. Progres zauważa, że ułatwiają to dodatkowe zajęcia dla obcokrajowców dające dużą szansę na sprawną integrację dzieci uchodźców z ich polskimi kolegami. Trudności stanowi też różnica w programach nauczania ukraińskich szkół z ich polskimi odpowiednikami. Na szczęście obecnie dużo prościej jest wspomniane różnice pogodzić.

REKLAMA

Ukraińcom brakuje wsparcia integracyjnego. Choć niektóre szkoły oferują takie programy, rodzice uważają, że wsparcie nie zawsze jest wystarczające.

Dzieci z Ukrainy często czują się wyobcowane, co może negatywnie wpływać na ich zdolność do nauki i ogólne samopoczucie w szkole. W niektórych przypadkach brakuje nauczycieli i specjalistów, w tym psychologów, którzy mogliby skutecznie pomagać uczniom z trudnościami adaptacyjnymi – zauważają autorzy badania.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA