REKLAMA

Windykatorzy z Brukseli odzyskali już część kar za Turów. To nie koniec polskich strat

Kto jeszcze pamięta czesko-polską awanturę o kopalnię Turów? Chociaż oba rządy po wzajemnych szturchaniach w końcu podpisały porozumienie, to sprawa wcale nie jest jeszcze skończona. Komisja Europejska właśnie zaczęła odliczać od unijnych pieniędzy należnych Warszawie część wymierzonej już Polsce kary.

polityka-klimatyczna-UE-Polska-idzie-do-sadu
REKLAMA

Szybkie przypomnienie: Czechy parę lat temu zaczęły narzekać na kopalnię w Turowie, twierdząc, że jej dalsza eksploatacja zagraża ich środowisku. Polska pozostawała na argumenty sąsiadów głucha. Nic nie dały kolejne wizyty poselskie i rządowe. Praga wreszcie straciła cierpliwość i zaskarżyła Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Ten stwierdził, że kopalnię w Turowie trzeba zamknąć i to tak szybko, jak to możliwe, do czasu rozstrzygnięcia sporu z Czechami. I za każdy dzień zwłoki będzie naliczana kara w wysokości 500 tys. euro. W ten sposób w sumie od 20 września 2021 r. naliczono 69 mln euro.

REKLAMA

Dokonując potrącenia, Komisja wypełnia swój prawny obowiązek – stwierdził Balazs Ujvari, rzecznik Komisji Europejskiej.

Te słowa padły już po podpisaniu przez Czechy i Polskę porozumienia i wycofaniu przez Pragę skargi z TSUE. Teraz zaś mamy do czynienia z ich realizacją.

Turów: Komisja Europejska odliczyła część kary

O możliwości wyegzekwowania kary nałożonej na Polskę, mimo podpisanego porozumienia z Czechami, wspominał też Hubert Smoliński, prawnik z fundacji Frank Bold. Jego zdaniem KE dysponuje odpowiednimi instrumentami prawnymi, żeby to zrobić. I tak się właśnie dzieje. Już w lutym część kary potrącono z należnych środków Polsce. Chodzi o dwie transze, w sumie na ponad 30 mln euro. Za okresy od 20 września do 19 października 2021 r. oraz od 20 października do 18 listopada 2021 r. 

Potrącenia przez KE z poszczególnych programów nie będą miały wpływu na dokonywane płatności dla beneficjentów w ramach danego programu. Środki na ten cel będą pochodzić ze środków budżetowych – komunikuje Ministerstwo Finansów.

Decyzja, z których programu zabrać te pieniądze - należała do Brukseli. W ten sposób okrojono program operacyjny „Nauka, edukacja, rozwój” i regionalny program operacyjny województwa kujawsko-pomorskiego w ramach Funduszu Rozwoju Regionalnego UE.

Czechy nadal narzekają na kopalnię Turów

Międzyrządowa umowa wcale nie znaczy, że Czesi już nie mają pretensji o kopalnię Turów. W social mediach bardzo łatwo znaleźć posty, w których nasi południowi sąsiedzi krytykują rząd. 

Fiala (premier Czech - red.) umieścił zdjęcie, na którym mówi, że rozwiązał problem kopalni Turów, ale zapomniał, że kominy nadal tam będą, umowa z Turowem to czeska gra ekologiczna, co sądzą o tym mieszkańcy regionu przygranicznego, do których kopalnia będzie docierać jeszcze przez co najmniej 5 lat? Nie będą mieli wody 

To tylko niewielka część komentarzy Czechów na Twitterze dotyczących kopalni Turów. Sytuację hydrologiczną na granicy z Polską dobrze zbadali czescy geolodzy, którzy już wcześniej przewidywali, że w styczniu 2022 r. poziom wód gruntowych w prawie wszystkich czeskich studniach będzie historycznie niski.

REKLAMA

Obecnie poziom wód gruntowych nadal się obniża, zarówno w głębszych warstwach wodonośnych, gdzie kopalnia Turów realizuje podziemną ścianę uszczelniającą, jak i w górnych warstwach wodonośnych, z których czerpie wodę źródło Uhelna – czytamy w analizie Czeskiej Służby Geologicznej.

Jeżeli okaże się, że dzieje się tak głównie przez kopalnię Turów, to Polska zgodnie z popisanym porozumieniem podejmie kolejne działania, takie jak rozbudowa ściany podziemnej lub jej pogłębienie i uszczelnienie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA