REKLAMA

Wielka zmiana na rynku pracy. Studia i tytuły to już przeżytek?

Pomimo iż od wielu lat biznes i placówki edukacyjne zacieśniają współpracę, to działania te wciąż wydają się niewystarczające. Pomiędzy oba bytami brakuje synergii, która pomogłaby lepiej dopasować system kształcenia do realnych potrzeb rynku pracy. W konsekwencji absolwenci opuszczający mury uczelni często nie mają wystarczających umiejętności praktycznych lub nie potrafią przełożyć wiedzy na kontekst biznesowy, co utrudnia im start w karierze. Do tego dochodzi również zderzenie wyobrażeń o pracy w danej branży z rzeczywistością.

Wielka zmiana na rynku pracy. Studia i tytuły to już przeżytek?
REKLAMA

Niektórzy młodzi ludzie dopiero po ukończeniu studiów i kilku próbach pracy w zawodzie uświadamiają sobie, że dana profesja nie jest dla nich odpowiednia, oferuje niskie płace lub nie gwarantuje perspektywicznej ścieżki kariery – komentuje Justyna Chmielewska, dyrektor w Hays Poland.

REKLAMA

Ekspertka wskazuje, że inni z kolei jeszcze w trakcie edukacji zdobywają doświadczenie w zawodzie niezwiązanym z kierunkiem studiów. Wielu z nich decyduje się na ukończenie edukacji i uzyskanie wyższego wykształcenia, lecz bez planów rozwoju zawodowego w tym obszarze.

Ukończenie studiów nie daje gwarancji dobrej pracy

Według Hays Poland czasy, kiedy ukończenie studiów było jednym z ważniejszych wymogów stawianych kandydatom przez pracodawców, minęły. Poza zawodami, do których dostęp jest regulowany przepisami prawa, w rosnącym odsetku profesji wykształcenie wyższe przestaje być kluczowe.

Obecnie znacznie cenniejsze jest posiadanie konkretnych kompetencji m.in. menedżerskich, IT czy sprzedażowych, doświadczenia branżowego oraz uniwersalnych zdolności miękkich – podaje agencja.

Eksperci uważają, że mimo to kształcenie wyższe nadal cieszy się sporym zainteresowaniem wśród młodych ludzi. Problem w tym, że nie zawsze ułatwia im to start w karierze lub zmusza do rewaluacji wybranego kierunku. Najnowsze badanie Hays Poland przeprowadzone w marcu wśród blisko 1200 specjalistów i menedżerów dowodzi, że 32 proc. z nich nie pracuje lub nawet nigdy nie pracowało w obszarze, który studiowali.

Z czego wynika taki stan rzeczy? Według analiz ekspertów największy odsetek respondentów z tej grupy –38 proc. – wskazuje na fakt, iż na rynku pracy nie ma wystarczającej liczby ofert w zakresie, w którym się kształcili.

Możliwe jest interpretowanie tego dwojako. Z jednej strony, rynek może nie wykazywać tak wielkiego popytu na niektóre zawody, ponieważ nie odpowiadają one już aktualnym potrzebom. Jednocześnie problemem może być nie liczba, lecz jakość dostępnych ofert. Prawdziwie atrakcyjne możliwości zawodowe mogą być nieliczne, a konkurencja wśród kandydatów bardzo wysoka – mówi Justyna Chmielewska.

Na niedostateczną liczbę ofert pracy w danym sektorze może wpływać również zupełnie inna sytuacja.

Pewne kierunki studiów mogą być tak oblegane, że podaż absolwentów i tym samym potencjalnych kandydatów do pracy w danym obszarze – zdecydowanie przewyższa rynkowy popyt. W konsekwencji spośród setek młodych ludzi, którzy każdego roku wychodzą na rynek pracy, część nie znajduje dla siebie odpowiedniej szansy na zdobycie zatrudnienia – zauważa Justyna Chmielewska z Hays Poland.

I dodaje, że często decydują się wtedy albo na rozwój w innym zawodzie, bliskim ich wykształceniu, albo próbują znaleźć rozwiązanie tymczasowe. Praktyka pokazuje jednak, że takie rozwiązania bardzo często prowadzą do stałej zmiany ścieżki kariery.

Źródło: badanie Hays Poland, marzec 2024

Co czwarty profesjonalista zadeklarował również, że obrana ścieżka nie gwarantuje na tyle dobrych zarobków i perspektyw, żeby kontynuować rozwój w tym kierunku. Wśród najbardziej perspektywicznych kierunków kształcenia najczęściej wymieniane są IT oraz nowoczesne technologie, robotyka i automatyka, marketing cyfrowy oraz odnawialne źródła energii. Jednak z uwagi na duże zapotrzebowanie rynkowe na ekspertów z tego zakresu, możliwe jest, że w niedługim czasie kierunki te będą aż nadto oblegane.

Kolejne 20 proc. respondentów stwierdziło, że nie pracuje w zawodzie z uwagi na utratę zainteresowania dotychczasowym obszarem kształcenia. Przyczyny takiej sytuacji można upatrywać m.in., w niedostatecznym doradztwie zawodowym jeszcze na etapie szkoły średniej, a nawet w ostatnich latach szkoły podstawowej. Tymczasem jest ono kluczowe w budowaniu samoświadomości i podejmowaniu rozsądnych decyzji przez młodych.

Obecnie, po wyborze kierunku studiów, jest niewiele przestrzeni na ewentualną zmianę ścieżki nauki. Młode osoby często przyswajają wiedzę, podążając za programem i zaliczając kolejne przedmioty w formie wymagającej nauki na pamięć. Brakuje czasu na pracę kreatywną, refleksję, analizę swoich mocnych i słabych stron, pochylenie się nad swoimi zainteresowaniami – dodaje Justyna Chmielewska.

Więcej wiadomości na temat rynku pracy można przeczytać poniżej:

Odpowiednie umiejętności powinniśmy nabywać na studiach

Jak pokazują odpowiedzi respondentów, sam dyplom nie wystarczy. Aby skutecznie odnaleźć się na danym stanowisku, niezbędne są także konkretne umiejętności, które w praktyce powinny być rozwinięte na studiach. Z tego też powodu pracodawcy mimo wszystko wolą, gdy pracownik lub kandydat ma wykształcenie wyższe, ponieważ jest ono postrzegane jako gwarancja posiadania pewnej wiedzy teoretycznej i postaw, zwiększających szansę na osiągnięcie sukcesu w miejscu pracy.

Tymczasem 17 proc. ankietowanych badania Hays przyznało, że w trakcie studiów nie pozyskało wystarczających umiejętności do pracy w zawodzie. Problem jest poważny, bowiem w tak szybko zmieniającej się rzeczywistości wyzwaniem jest nie tylko kształcenie z myślą o bieżących potrzebach kompetencyjnych, lecz przede wszystkim o przyszłości.

Źródło: badanie Hays Poland, marzec 2024

Edukacja dopasowana do wyzwań przyszłości powinna koncentrować się na wzmacnianiu wśród studentów kompetencji miękkich i postawy otwartej na ciągły rozwój, a także tworzyć konteksty, w których mogą wykazać się swoimi talentami, naturalnymi zdolnościami oraz krytycznym myśleniem. Bezcenna będzie także regularna współpraca w grupie, która przyda się w niemal każdej pracy – zauważa Justyna Chmielewska.

Nie bez powodu coraz częściej słyszy się o edukacji 4.0. Jest to koncept, który zakłada, że kształcenie musi być wyspecjalizowane, praktyczne i dopasowane do wymogów rynku. Aby było to możliwe, placówki edukacyjne powinny ściśle współpracować z przedsiębiorcami – organizować szkolenia i prelekcje, zawierać porozumienia o możliwości realizacji praktyk, promować konkretne branże i stanowiska.

REKLAMA

Większość profesjonalistów, którzy mają doświadczenie zawodowe spójne z kierunkiem studiów, argumentuje to zainteresowaniami związanymi właśnie z tym obszarem. Kwestie finansowe czy praktyczne, takie jak duża liczba ofert pracy, są na liście o wiele dalej. Potencjał i chęci rozwoju zatem są i czekają na ich wykorzystanie. Warunkiem powodzenia jest natomiast zmiana postrzegania studiów oraz kierunku kształcenia – podsumowuje Justyna Chmielewska.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA