Vinay Hiremath sprzedał firmę za blisko miliard dolarów. Niby pomaga Muskowi w budowie Doge, ale właśnie zaszył się na Hawajach, szukając odpowiedzi na pytanie: co dalej? Historia ta jest dowodem, że pieniądze i wolność od pracy nie gwarantują poczucia spełnienia.
Vinay Hiremath to typowy przedstawiciel świata startupów, któremu się udało. W 2015 roku wraz z dwójką przedsiębiorców założył Loom. Rok później w sklepie Google pojawiło się ich rozszerzenie do przeglądarki, umożliwiające jednoczesne nagrywanie twarzy i ekranu użytkownika. Loom brał na siebie hosting video i wysyłał link, który następnie można było udostępnić innym. Narzędzie szybko zdobyło popularność wśród marketerów i edukatorów. Sprzedawcy mogli szybko wyjaśnić zalety produktu i przesłać potencjalnym klientom link do wideo zamiast wysyłać ścianę tekstu.
Czytaj więcej o startupach:
W 2021 roku firma posiadała już 14 mln użytkowników. W swoim biznesie wykorzystywało ją 200 tys. firm z 230 krajów. Sukces przyciągnął wzrok big-techów. Jeden z nich, Atlassian, kupił Loom w 2023 roku za 975 mln dol. Nie wiadomo, ile z tej kwoty przypadło w udziale Vinayowi (musiał się podzielić z wspólnikami i inwestorami), ale na pewno transakcja uczyniła go bardzo bogatym człowiekiem.
Sprzedał firmę i (teoretycznie) nie musi już pracować.
Wiedziałem, że pozostanie w firmie przejmującej nie było dla mnie. Jednak bardzo trudno było mi zrezygnować z pakietu 60 mln dol. Zarobiłem już więcej pieniędzy, niż wiedziałem, co z nimi zrobić – pisze w swoim blog-poście Vinay.
Korporacje kupujące startupy często uzależniają wypłatę części pieniędzy w zależności od tego, czy founderzy zdecydują się na pozostanie w firmie przez kilka lat. Vinay nie chciał pracować dla Atlassiana, co oznaczało, że musiał się pożegnać z 60 mln dol.
Milioner zaczął poszukiwanie nowego siebie. Podróżował, angażował się w różne biznesy, a nawet zaczął studiować fizykę, chcąc w przyszłości tworzyć nowe produkty. Tym razem nie mają się one składać jedynie z linijek kodu, ale być częścią świata fizycznego. Ten – przynajmniej w Stanach Zjednoczonych – ma się zmienić dzięki inicjatywie DogeCoin, która ma zadbać o efektywność wykorzystywania środków publicznych. Tak gigantyczny cel przyciągnął szukającego nowego celu w życiu Vinaya na 4 tygodnie.
Problem pracowników IT
Po przygodzie w Waszyngtonie milioner osiedlił się na Hawajach, stawiając przed sobą cel znalezienia nowej tożsamości. Przez większość jego dorosłego życia rozwijanie firmy było celem nadrzędnym, gdy go zabrakło to – zdaje się – rzeczywistość przedsiębiorcy posypała się jak domek z kart. Praca przestała go definiować, co skłoniło do przemyślenia priorytetów.
Sam zauważam coraz więcej podobnych problemów, które dotykają zatrudnionych w IT, którzy w ciągu ostatnich miesięcy stracili pracę. Wcześniej oddawali pracodawcom sporą część wolnego czasu. Gdy się rozstali, mają problem z wyznaczeniem nowego celu. Vinay jest oczywiście w bardziej komfortowej sytuacji, choć wydaje się, że bogactwo nie pomaga mu w wyjściu z kryzysu.