REKLAMA
  1. bizblog
  2. Praca

Spawacz potrzebny na już! Zarobki nawet lepsze niż w IT, a rąk do pracy brak

Spawacze są w pierwszej piątce najbardziej deficytowych zawodów w Polsce. Choć do naszego kraju ściągani są fachowcy z Indii czy Kolumbii, to wciąż jest mnóstwo wakatów. Pracodawcy z Polski coraz częściej zaczynają licytować się na pensje i oferują w górnych widełkach wynagrodzenie, jakiego nie powstydziłby się niejeden spec od IT, a ci zza granicy są gotowi niemal ich ozłocić.

15.06.2023
18:32
Spawacz potrzebny na już! Zarobki nawet lepsze niż w IT, a rąk do pracy brak
REKLAMA

Spawaczy brakuje w 304 z 380 powiatów w Polsce. Usilnie poszukują ich przemysł metalowy i stoczniowy, fabryki i budownictwo. Jak wynika z raportu Barometr zawodów opublikowanego przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, spawacze są w pierwszej piątce najbardziej deficytowych zawodów w kraju.

REKLAMA

Spawaczy potrzebuje cały świat również po to, aby stworzyć infrastrukturę dla energii odnawialnej. Do 2030 r. Australia będzie potrzebować 70 tys. dodatkowych spawaczy, USA ponad 500 tys., a Japonia kolejnych 250 tys. - wynika z danych organizacji branżowej Weld Australia.

Ile zarabia spawacz? Lepiej niż niejeden pracownik IT

Zarobki w tym zawodzie są bardzo różne i jak wszędzie zależą od doświadczenia i umiejętności. Mediana na tym stanowisku wynosi w Polsce 5350 zł brutto miesięcznie - wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń. Z ostatniej aktualizacji danych w styczniu 2023 r. możemy się dowiedzieć, że połowa pracowników na tym stanowisku otrzymuje miesięczną pensję od 4500 do 6400 zł brutto, 25 proc. spawaczy zarabia poniżej 4500 zł brutto, a 25 proc. otrzymuję miesięcznie powyżej 6400 zł brutto.

Gdy bliżej przyjrzymy się ofertom dostępnym w sieci, to zarobków (zwłaszcza w tej górnej granicy) na tym stanowisku nie powstydziłby się niejeden spec od IT. Np. w ogłoszeniach o pracę w serwisie pracuj.pl oferta z powiatu kozienickiego to 5000-7000 zł brutto, czyli trochę więcej niż wskazuje mediana wynagrodzeń na tym stanowisku. Natomiast w powiecie inowrocławskim dla montera konstrukcji stalowych - spawacza przewidziano pensję w wysokości 4900-14000 zł brutto na umowę o pracę. Tamtejszy przedsiębiorca poszukuje czterech pracowników, najlepiej od zaraz.

 class="wp-image-2162911"
Źródło: wynagrodzenia.pl

Jeśli dla kogoś to wciąż za mało, to jeszcze wyższe zarobki są dla tych, którzy postanowią wyjechać za Odrę. Oferty z Niemiec w tym samym serwisie oscylują w widełkach ok. 11000-22000 tys. zł. Na najwyższą ofertę natknęłam się od pracodawcy z Belgii, który pracownikom z Polski jest gotów zaoferować od 14000 do nawet 40000 zł.

Wakatów faktycznie jest sporo. Nawet jeśli wydaje się, że aktualnych ogłoszeń o pracę z Polski i krajów UE jest kilkadziesiąt w serwisie, to jednak około co drugi pracodawca poszukuje jednego pracownika, pozostali najchętniej wzięliby ich hurtem - dwóch, czterech, ośmiu, a nawet dziesięciu.

 class="wp-image-2162914"
Źródło: wynagrodzenia.pl

Brak rąk do pracy

Mimo kuszących zarobków, w Polsce brakuje rąk do pracy. Powodem takiej sytuacji jest m.in. degradacja szkół zawodowych i technicznych, gdzie kształcili się przyszli fachowcy. Kolejnym jest to, że doświadczeni spawacze z naszego kraju wyemigrowali za pracą np. do Czech, Norwegii, Niemczech i USA.

Stąd już od kilku lat tę lukę na rynku pracy starają się wypełnić spawacze ściągani nad Wisłę z Indii czy Kolumbii, dla których polskie zarobki są kuszące. Jednak nie są w stanie, bo pracy jest więcej niż rąk.

Jako pracodawca muszę stwierdzić, że problem ze spawaczami jest coraz poważniejszy. Młodzi nie garną się do pracy fizycznej, a jeżeli już chcą pracować i mają uprawnienia, to patrzą na Zachód, gdzie stawki godzinowe są atrakcyjniejsze. Nam w kraju trudno dorównać stawkom niemieckim, a czasem nawet czeskim - mówi Leszek Stokłosa, prezes zarządu Dąbrowskiej Fabryki Maszyn elektrycznych Damel SA.

I uważa, że jedyną nadzieją dla kraju są emigranci.

Nimi się ratujemy. Niedługo Polska gospodarka będzie się na nich opierała. Ale nic w tym złego, w końcu tak została zbudowana potęga gospodarcza USA – przekonuje Stokłosa.

Europa nie będzie zielona bez spawaczy. W Polsce też nie będzie kolorowo

Wśród 27 krajów UE oraz Norwegii i Szwajcarii najbardziej poszukiwani są pracownicy na stanowiskach związanych z budownictwem i inżynierią, a więc także spawacze - wynika z raportu Europejskiego Urzędu ds. Pracy z 2022 r. I to zapotrzebowanie będzie rosło wraz z rozwojem zielonej energetyki. Już dziś brakuje m.in. fachowców do spawania elementów morskich farm wiatrowych, ich budowy, konserwacji i naprawy.

Natomiast szacuje się, że w Europie aż 18 milionów ludzi będzie musiało się przekwalifikować nie tylko do zawodu spawacza, ale również innych, jeśli kontynent ma osiągnąć swoje cele klimatyczne, czyli zmniejszenie emisji dwutlenku węgla netto do zera do 2050 r., zgodnie z Europejskim Zielonym Ładem.

Brak spawaczy to również ogromny problem dla Polski. Potrzebuje ich infrastruktura do udrażniania szlaków kolejowych, rozbudowania istniejących i wybudowania nowych rurociągów, gazociągów czy parków zbrojeniowych. A także inwestycje w przemyśle, bo nowa fabryka czy elektrownia to setki tysięcy połączeń spawanych. Wreszcie pozostaje kwestia mostów czy wiaduktów.

Wyzwanie będzie tym większe, że w tym samym czasie rozpoczyna się realizacja megaprojektów renowacyjnych w Niemczech. Swoje oczekiwania ma też wracająca w Europie do łask produkcja zbrojeniowa. A kiedy już będzie się nam wydawać, że sytuacja została w miarę opanowana, rozpocznie się odbudowa Ukrainy. Nie da się zmierzyć z tymi wyzwaniami bez tysięcy wykwalifikowanych i doświadczonych spawaczy – nie pozostawia złudzeń Paweł Smoleń, prezes spółki Kiwa Inspecta Polska.

Jak pozyskać nowych pracowników w tym zawodzie?

Krzysztof Wycech, kierownik Ośrodka Szkoleń i Egzaminowania Spawaczy Kiwa Polska, wskazuje dwa rozwiązania, które pozwalają na zapełnienie luki kompetencji i umiejętności.

Albo przekwalifikowanie (i takich przypadków przybywa), albo wyszkolenie młodego pracownika, który ma techniczne podstawy wyniesione ze szkoły lub zdobyte w firmie, ale nadal szuka swojego miejsca na rynku – uważa Krzysztof Wycech.

Jego zdaniem to zdecydowanie lepszy sposób niż coraz częstsze licytowanie się o pracownika na zasadzie „kto w tym miesiącu da więcej?”, bo udane podkupienie poza wysokimi kosztami i tak prawie zawsze oznacza zerową lojalność.

Wycech podkreśla również, że spawaczem nie można zostać z dnia na dzień.

REKLAMA

Tego zawodu, podobnie jak odpowiednich umiejętności, nie da się opanować w kilka dni, a nauka nie powinna być realizowana po godzinach pracy, gdyż nie przynosi to oczekiwanych efektów. Konsekwencje byle jakiego wyszkolenia mogą przynieść fatalne i daleko idące następstwa – przestrzega.

Eksperci wskazują również, że opinie o zawodzie spawacza psują warunki pracy i doniesienia na ten temat, np. o braku podstawowych elementów zabezpieczenia, czy odpowiednich przyłbic. I wskazują, że nadal w wielu firmach te lepsze, chroniące wzrok i płuca, kosztujące od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, pracownik musi sobie kupić sam.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA