REKLAMA

Palisz w piecu czym popadnie? No to nie dziw się, że rząd cię straszy, wysyłając dziwne SMS-y

Oficjalnie statystyki programu Czyste Powietrze za pierwszy miesiąc 2023 r., już po zwiększeniu maksymalnej dotacji, mamy poznać za jakieś dwa tygodnie. Ale na razie jakiegoś pospolitego ruszenia z wymianą trujących kopciuchów nie widać. Smog za to ma się u nas cały czas doskonale. Wystarczy, że za oknem temperatura spadnie poniżej zera, a już w całej Polsce przekroczenie dopuszczalnych norm dla pyłów zawieszonych dobija do 3000 proc.. Trudno też się takim statystykom do końca dziwić. Skoro w Warszawie jest już więcej samochodów niż ludzi.

Rybnik-chce-byc-Zielona-Stolica-Europy
REKLAMA

Rząd robi co może, żeby reanimować program Czyste Powietrze. Po blisko 4,5 latach funkcjonowania wydano 4,2 mld zł, co stanowi ok. 4 proc. całego budżetu (103 mld zł). 3 stycznia ruszyła nowa edycja z większą dotacją do 135 tys. zł. Osoby o najniższych dochodach mogą liczyć na pomoc w wysokości do 120 tys. zł (wcześniej było 60 tys. zł) na instalację pompy ciepła i ocieplenia domu. Statystyki za styczeń mamy poznać pod koniec lutego, ale z tygodniowych danych wynika, że żadnego przesilenia przynajmniej na razie nie ma. Między 28 stycznia a 3 lutym złożono 3 734 wniosków. Wcześniej tych wniosków bywało ponad 5 tys. tygodniowo.

REKLAMA

Tymczasem Polacy dalej palą, czym popadnie. Da się to wyraźnie odczuć w mroźne dni, kiedy aura nam przypomina, że cały czas mamy kalendarzową zimę. Sytuacja jest na tyle poważna, że przed kiepskim powietrzem ostrzega Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. W związku z prognozowanym przekroczeniem poziomu alarmowego dla pyłu PM10 użytkownicy telefonów komórkowych w powiecie nowotarskim i nowosądeckim otrzymali alert RCB. Ale im zimniej tym gorzej pod tym względem w całej Polsce.

W gminie Konopiska (województwo śląskie) ostatnio odnotowano przekroczenie norm dla pyłów PM2.5 o 2975 proc. a dla pyłów PM10 o 1032 proc. Z kolei w gminie Orzech (też śląskie) 9 lutego odnotowano 1497 proc. dla pyłów PM2.5 i 712 proc. dla PM10. W innych regionach Polski było bardzo podobnie. W Kalwarii Zebrzydowskiej (małopolskie) normy dla PM2.5 przekroczone zostały o 1295 proc., a dla PM10 o 554 proc. W Pułtusku (mazowieckie) było 1328 proc. dla PM2.5 i 553 proc. dla PM10, w Bystrzycy Kłodzkiej (dolnośląskie) odpowiednio 1400 proc. i 559 proc., a w Sokołowie Podlaskim (mazowieckie): 1306 proc. i 567 proc.

Nie tylko kopciuchy nas duszą

REKLAMA

Ale to nie tylko wina kopciuchów. Swoje dokłada emisja z transportu. Szacuje się, że samochody osobowe są głównym źródłem zanieczyszczeń, odpowiadając nawet za 60,6 proc. wszystkich emisji CO2 z transportu drogowego w Europie. I to też coraz większy kłopot w Polsce. Dobrym przykładem jest Warszawa.

Dane GUS z 2021 r. mówiły o tym, że w stolicy mieszka 1,86 mln osób. Zarejestrowanych aut jest jeszcze więcej. W sumie na koniec 2022 r. w Warszawie było 2 mln 139 tys. 666 pojazdów, z czego ponad 1 mln 617 tys. to samochody osobowe (ok. 75,5 proc.). Cieszy, że z roku na rok przybywa ich mniej. W 2022 r. w stolicy zarejestrowano łącznie 134 tys. 987 pojazdów. Nie licząc poprzedniego pandemicznego roku, kiedy rejestracji było tylko 75 tys., to także znacznie mniej niż w latach poprzednich. Jeszcze w 2019 r. w Warszawie zarejestrowano aż blisko 343 tys. aut, a rok później - w 2020 r. - przybyło 281,5 pojazdów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA