3000 zł na węgiel namieszało wam w głowach. A przecież teraz możecie dostać nawet 70 tys. zł!
Takiego zamieszania z liczbą kopciuchów węglowych do wymiany w Polsce jeszcze nie było. Nawet były prezes NFOŚiGW przyznaje, że najwięcej namieszał dodatek węglowy, którego wypłatę uzależniono od wcześniejszego zgłoszenia źródła ciepła w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. I właśnie w ten sposób zaczęły się mnożyć na potęgę piece na węgiel. Zarejestrowano ich już ok. 3,7 mln na paliwa stałe, tak jakby Programu Czyste Powietrze od czterech lat w ogóle nie było.
Czyste Powietrza w nowej odsłonie ma ruszyć 3 stycznia 2023 r. Ma się sporo zmienić, począwszy od kwoty dotacji na wymianę kopciucha i docieplenie domu. Obecnie maksymalnie można uzyskać z tego tytułu 79 tys. zł, ale po korektach tych pieniędzy ma być znacznie więcej i najwyższa dotacja ma wynieść 136,2 tys. zł. To ma zachęcić Polaków nie tylko do wymiany źródła ciepła na bardziej ekologiczne, ale też zwiększyć efektywność energetyczną nieruchomości.
Program Czyste Powietrze w nowej odsłonie
Będą mogli skorzystać też ci, którzy są już beneficjentami pierwszej edycji programu. Z dodatkowego wniosku na termomodernizację mogą uzyskać nawet 70 tys. zł. Podwyższono również próg dochodowy uprawniający do otrzymania dofinansowania. Wcześniej roczna granica postawiona była na poziomie 100 tys. zł, a za chwilę będzie to 135 tys. zł.
NFOŚiGW w nowej odsłonie programu Czyste Powietrze przewiduje dofinansowanie takiego energetycznego audytu – maksymalnie do 1200 zł. Ten wydatek będzie traktowany jako koszt kwalifikowany, ale nie będzie wliczany do limitu maksymalnej kwoty dotacji.
Czyste Powietrze do poprawy
Bo też nie ma co udawać, że program Czyste Powietrze do tej pory dobrze działa. W to już raczej nikt nie uwierzy. Inicjatywa ruszyła z przytupem we wrześniu 2018 r. Podpisywanie umów o dofinansowanie ma potrwać do końca 2027 r. Budżet na ten czas opiewa na 103 mld zł. Ale niestety do tej pory wypłacono raptem niewiele ponad 4 mld zł dofinansowania.
Tym samym przez cztery lata wykorzystano niecałe 3,9 proc. sumy. Finansowanie wniosków (też tych jeszcze nie zrealizowanych) szacowne w sumie jest na jakieś blisko 10 mld zł, czyli na 9,7 proc. budżetu programu Czyste Powietrze, licząc od 2018 r.
Kopciuchów jest więcej niż przed startem programu
Tym samym program Czyste Powietrze w walce ze smogiem, a przecież taki był pomysł rządu na tę inicjatywę, nie radzi sobie w ogóle. Dobrze to widać zwłaszcza w tym sezonie grzewczym, w którym ceny energii zmuszają często Polaków do szukania tańszego, ale też gorszego opału.
W efekcie w całej Polsce, również nad morzem, normy jakości powietrza przekraczane są o 1000 proc. i więcej stały się standardem i nikogo już za bardzo nie dziwią. Sytuację dodatkowo miał popsuć dodatek węglowy, przez który piece węglowe nagle zaczęły się rozmnażać na potęgę. Bo wykazanie źródła węglowego w domu pozwalało wnioskować o 3000 zł od rządu. W efekcie w CEEB zarejestrowano w sumie 3,7 mln pieców na paliwo stałe, z czego większość, bo jakieś 3 mln to kotły poniżej klasy piątej. I wychodzi na to tym samym, że skutek programu Czyste Powietrze jest odwrotny od zamierzonego.
Czyste Powietrze nie działa jak należy, ale też węglowych pieców z pewnością nie dokłada. Skąd więc to poruszenie w statystykach? Odpowiedź na to pytanie podpowiada Piotr Woźny, były szef NFOŚiGW, a także były pełnomocnik rządu ds. programu Czyste Powietrze. Przekonuje, że to wszystko przez dodatek węglowy.
Dlatego jego zdaniem lepiej opierać się na danych sprzed ustanowienia dodatku węglowego. Inaczej trudno będzie wśród deklaracji w CEEB wskazywać tych, którzy węglowy piec wpisali do deklaracji celem wyłącznie wyłudzenia dodatku węglowego.