Tysiąc polskich satelitów na orbicie. W konstelację SatRev wierzy słynny ekscentryczny miliarder z Wysp
SatRev będzie produkował nanosatelity w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Właśnie podpisał list o współpracy. LSSE przyciąga startupy wynajęciem hali w modelu subskrypcyjnym i ulgami podatkowymi.
Do 2026 roku planujemy utworzyć konstelację składającą się z tysiąca satelitów
– zapowiada Grzegorz Zwoliński, prezes SatRev.
SatRev to jedna z najbardziej znanych firm polskiego sektora kosmicznego. Spółka działa na rynku już 6 lat, a przed kilkoma dniami zmieniła nazwę z SatRevolution na SatRev. Nieco wcześniej, bo w grudniu 2021 roku zainwestował w nią Richard Branson, twórca Virgin Group.
SatRev buduje konstelację do obserwacji Ziemi w czasie rzeczywistym
Polska firma nie tylko projektuje nanosatelity, ale specjalizuje się również w ich produkcji oraz wykorzystaniu. Powstająca konstelacja ma dostarczać obrazowanie całej powierzchni Ziemi w czasie zbliżonym do rzeczywistego. Obrazy mają być dostarczane w wysokiej rozdzielczości z odświeżaniem co pół godziny. Zdjęcia pomogą w ocenie stanu upraw, nawodnienia gruntu czy żyzności gleby.
Wykorzysta je nie tylko rolnictwo, ale również przemysł wydobywczy czy budowlany. Dzięki śledzeniu wypadków w czasie rzeczywistym, monitoring z satelity pomoże w walce w klęskami żywiołowymi.
SatRev już teraz regularnie wynosi swoje nanosatelity na orbitę. Współpracuje w tym celu z amerykańskimi firmami: SpaceX i Virgin Orbit.
SatRev celuje w tworzenie setki satelitów rocznie
Satelity tworzone będą w Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, co pociąga za sobą szereg ulg dla polskiego startupu. To m.in. zwolnienie podatkowe sięgające 45 proc. nakładów przeznaczonych na inwestycje i dostęp do ulg dla inwestujących w nowoczesne technologie (zmniejszenie wymaganych wydatków o 95 proc. - dwudziestokrotnie mniej niż wymóg wobec dużych inwestorów.).
LSSE chce przyciągać podobne inwestycje, ofertą wynajmu hal produkcyjnych, magazynowych czy logistycznych. Już od przyszłego roku korzystać z nich będzie można w modelu subskrypcyjnym, a więc takim, znanym m.in. ze Spotify czy Netfliksa. Pomoże to firmom w przezwyciężeniu dwóch problemów, które trapią ich rozwój – braku miejsca na ekspansję i funduszy na wybudowanie hali.