REKLAMA

Rubel wciąż jest słaby jak morale ruskiego żołnierza, ale powoli się umacnia. Czas na embargo na gaz i ropę

Rosyjska gospodarka chyli się ku upadkowi, w sklepach coraz częściej brakuje podstawowych produktów, a rubel pogrąża się ku nicości... Niestety akurat to ostatnie to nieprawda – kurs rosyjskiej waluty od przeszło tygodnia stopniowo umacnia się wobec dolara. Przecież nie tak to miało wyglądać, można by stwierdzić z zawodem. Niestety taki jest efekt dalszego kupowania przez Unię Europejską od Rosji za twardą walutę surowców energetycznych.

Kurs rubla. Czas na embargo na gaz i ropę, bo rosyjska waluta się umacnia
REKLAMA

W piątek za dolara płaciło się około 105 rubli – to bardzo niski kurs rosyjskiej waluty, bo przed napaścią Rosji na Ukrainę za dolara płaciło się około 80 rubli. 105 to jednak nie 130, a nawet ponad 140, a jeszcze niedawno tyle rubli płaciło się za dolara.

REKLAMA

Niestety realizuje się scenariusz, przed którym przestrzegali zwolennicy maksymalnie ostrych sankcji przeciw Rosji. Same deklaracje odejścia Unii Europejskiej od importu surowców energetycznych z Rosji nie wystarczą, bo realizowane za dziesiątki miliardów euro kontrakty zasilają kasę Kremla, przy okazji ratując rubla przed upadkiem.

Jak wskazują głównie przywódcy Krajów Bałtyckich czy Polski, konieczne jest szybkie wprowadzenie embarga na ociekające krwią ropę i gaz z Rosji i odcięcie rosyjskich banków od systemu SWIFT bez wyjątków dla tych, które realizują zlecenia na zakup surowców energetycznych.

Jak już pisaliśmy, agresja Rosji na Ukrainę spowodowała gwałtowny odwrót od Rosji jako partnera handlowego Zachodu, ale banowanie rosyjskiego importu na razie idzie jak po grudzie w zakresie surowców energetycznych. Wprawdzie embargo na węglowodory z Rosji wprowadziły USA i Wielka Brytania, ale Unia Europejska boi się wykonać tak gwałtowny ruch z obawy przed kłopotem z zastąpieniem rosyjskich dostaw.

 class="wp-image-1743151"

Odejście Unii Europejskiej od rosyjskiego gazu jest już przesądzone, ale kwestią jest to, jak szybko to nastąpi. Ogłoszony w zeszłą środę plan Komisji Europejskiej zakłada zmniejszenie importu rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej już w bieżącym roku aż o dwie trzecie, a całkowitą rezygnację z niego w ciągu kilku najbliższych lat.

REKLAMA

W bardzo dobrej sytuacji na tle całej Unii Europejskiej jest Polska. Jeszcze w tym roku jesienią ma zostać uruchomiony gazociąg Baltic Pipe, który zapewni nowe źródło dostaw tego paliwa do Polski i zapełni lukę po rosyjskim gazie – niezależnie od aktualnych wydarzeń w tym roku wygasa umowa z Gazpromem i Polska kończy erę importu gazu z Rosji.

Rosyjskie surowce energetyczne bardzo chętnie zastąpią Amerykanie. EQT, największy amerykański producent gazu przekonuje, że USA do 2030 roku są w stanie zwiększyć wydobycie tego surowca aż czterokrotnie, a już dziś rezerwy tego przemysłu są gigantyczne, a jedynym istotnym ograniczeniem jest obecna przepustowość terminali LNG.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA