Mamy już za sobą osiem miesięcy dwucyfrowej inflacji. Czy przyzwyczailiśmy się do szybko zmieniających się cen i zaciskania pasa? Gdzie szukamy wskazówek związanych z ochroną kapitału? Czy boimy się prosić szefa o podwyżkę?
Inflacja przez ćwierć wieku nie dawała się Polakom za bardzo we znaki. NBP utrzymywał cel w okolicach 2,5 proc., choć zdarzało się nam w tym czasie ocierać o deflację. Dziś żyjemy w zupełnie innym świecie. Revolut przeprowadził badanie w 10 krajach, w tym w Polsce, pytając o to, jak radzimy sobie z finansami i czy udaje się nam coś zaoszczędzić.
Co czwarty Polak przejmuje się inflacją
24 proc. z nas odczuwa niepewność w kontekście zarządzania budżetem. Te obawy przeważają u kobiet (26 proc.) i osób po 65. roku życia (40 proc.). Dwóch na pięciu respondentów ocenia, że dobrze radzi sobie z zarządzaniem domowymi finansami, ale widzi pole do popisu, jeśli chodzi o planowanie budżetu i inwestowanie.
Znaczna mniejszość respondentów ocenia swoją sytuację finansową jako dobrą (11 proc.). Tylko 3 proc. zapytanych nie przejmuje się wpływem inflacji na stan finansów
O pieniądzach rozmawiamy, ale nie jesteśmy skorzy do proszenia o podwyżki
Blisko co trzeci badany nie ma trudności z rozmową o stanie swojego portfela, a 29 proc. z nas odczuwa trudności związane z ubieganiem się o podwyżkę. Ciekawe są również odpowiedzi na pozostałe pytania jednokrotnego wyboru z tej grupy:
- 24 proc. – trudno jest mi mówić o moich oszczędnościach
- 23 proc. – trudno jest mi negocjować zniżkę w sklepie lub za usługę, którą chcę zamówić
- 21 proc. – trudno jest mi odpowiedzieć, gdy ktoś pyta o moje miesięczne zarobki
- 15 proc. – trudno jest mi rozmawiać o tym jak dysponuję i na co wydaję pieniądze
- 9 proc. – trudno jest mi rozmawiać o pieniądzach z moim partnerem
Polacy są również świadomi, że temat finansów jest bardzo ważny w związku i może generować problemy (38 proc.).
Polacy żałują, że o finansach osobistych nie uczą się w szkole
Revolut poruszył w pytaniach kwestię finansowej edukacji. Badani mogli wybrać trzy odpowiedzi. Wśród najrzadziej wskazywanych znalazły się studia i kursy w zakresie ekonomii i finansów (18 proc.). Zdecydowanie częściej szukamy odpowiedzi:
- u ekspertów, prywatnych porad i konsultacji – 39 proc.
- w artykułach i książkach o zarządzaniu finansami – 36 proc.
- używając programów i aplikacji do planowania finansów – 29 proc.
- pytając rodziny, partnera lub przyjaciół – 22 proc.
Z drugiej strony aż połowa respondentów żałuje, że w szkole nie było mieli lekcji z edukacji finansowej, która wyrównywałaby poziom pomiędzy dziećmi z różnych grup społecznych. Tylko 7 proc. badanych, uważa, że czas na naukę finansów jest wtedy, gdy otrzymujemy pierwszą wypłatę za pracę.
Czym jest finansowy dobrostan?
Z tym pytaniem zmaga się chyba każdy z nas, który pracuje po to, aby żyć, a nie na odwrót. Odpowiedź, która padała najczęściej sugeruje, że to finansowy dobrostan oznacza swobodne dysponowanie własnymi finansami. Dla co czwartego Polaka to poczucie kontroli nad finansami i świadomość posiadanych środków. Co dziesiąty wskazał możliwość przeznaczania nadwyżki na inwestycje.
To ostatnie nie przynosiło niestety ostatnio najlepszych rezultatów. Zwłaszcza jeśli pod uwagę weźmiemy akcje spółek giełdowych, ETF-y czy niepowiązane z inflacją obligacje czy lokaty. Dziś najbezpieczniejsze rozwiązania pomagają nam jedynie w zmniejszeniu utraty wartości przez pieniądze, a nie w pomnażaniu zysków.