Revolut dostał pół miliarda dolarów od inwestorów. Czas na pożyczki i konta oszczędnościowe
Plotki się potwierdziły. Revolut zgarnął 500 mln dolarów. Teraz ma się stać aplikacją do codziennych finansów z pożyczkami i kontami oprocentowanymi. Firma planuje również przestać przynosić straty.
Na zdjęciu: założyciele Revoluta
The Telegraph informował o rundzie inwestycyjnej już w zeszłym tygodniu - na razie nieoficjalnie. Teraz wiemy, że odbyła się ona przy wycenie 5,5 mld dol., co bije na głowę N26, konkurenta wycenianego od zeszłego lata na 3,5 mld dol.
Teraz ma przestać „palić pieniądze” i zacząć zarabiać. Ostatnie wyniki finansowe, którymi podzieliła się firma, dotyczą roku 2018. Wówczas Revolut podwoił swoją stratę do 40,6 mln dol.
Teraz firma ma się skupić na rentowności, ale nie deklaruje konkretnej daty, kiedy ma wyjść na zero. Ekspansja geograficzna i produktowa może być w końcu bardzo kosztownym procesem. Jeśli chodzi o dane za 2019 rok, to Revolut zwiększył liczbę klientów o 169 proc., a dzienną liczbę użytkowników korzystających z aplikacji o 380 proc.
Oszczędzanie i pożyczanie z Revolutem
Pieniądze z rundy, której przewodził amerykański fundusz inwestycyjny TCV, mają pomóc m.in. w rozwinięciu działalności bankowej w Europie. Revolut chce wyjść z ofertą oprocentowanych kont oszczędnościowych poza Wielką Brytanię, a także zacząć pożyczać pieniądze swoim użytkownikom.
Ma na to pozwolić litewska licencja bankowa, z której fintech do tej pory nie korzystał. Można się więc spodziewać, że rozszerzenie oferty zobaczymy najpierw u naszych północnych sąsiadów, a dopiero później w innych krajach. Licencję trzeba bowiem najpierw „przepaszportować” na inne rynki w UE.
Podobnie jak wcześniej - nie znamy jeszcze horyzontu czasowego dla wprowadzenia tej funkcji, którą od dawna oferuje m.in. Monzo (ale tylko w Wielkiej Brytanii). Revolut zapowiadał umożliwianie pożyczania pieniędzy już przed 14 miesiącami, ale od aż do dzisiaj nie przedstawił w tej kwestii żadnej aktualizacji.
Nowa wycena Revoluta wynosi firmę do czołówki fintechów pod tym kątem. Do Stripe'a (35 mld dol.), Ripple (10 mld dol.) czy Coinbase (8,1 mld dol.) zostało jednak jeszcze nieco dystansu.
