Monzo jak na razie dostępne jest jedynie na Wyspach, ale już zdobyło tam olbrzymią popularność. Startup intryguje cyfrową bankowością w aplikacji – daje bezpieczeństwo banku i wygodę Revoluta.
Monzo powstało w 2015 roku, jako dzieło pięciu bankierów, którzy doświadczenie zdobyli w czasie pracy w banku Starling. Świat usłyszał o aplikacji w lutym kolejnego roku, kiedy to Monzo zebrało milion funtów na crowdfundingowej platformie Crowdcube w ciągu zaledwie 96 sekund! W sumie drobni inwestorzy wyłożyli 20 mln funtów. Co ich przyciągnęło?
Obietnicą banku w telefonie. Na początku 2016 roku wydawało się to jeszcze bardzo kuszącą ideą. Revolut co prawda już działał, ale dopiero wprowadzał możliwość dzielenia płatności pomiędzy użytkownikami i dogadywał detale licencji bankowej z centralnym bankiem Litwy. Monzo już niedługo po starcie kampanii crowdfundingowej dysponowało licencją w Wielkiej Brytanii, choć jeszcze z restrykcjami. Revolut tymczasem do dziś nie używa swojej licencji.
Obie firmy mają jednak dużo wspólnego. W obu przypadkach centrum zarządzania finansami stanowi aplikacja mobilna. Płacimy zaś za pomocą karty dołączanej do konta.
Tryb Full Monzo
Full Monzo oznacza traktowanie rachunku w Monzo, jako jedynego albo głównego. Ma to o tyle sens, że środki w aplikacji chronione są brytyjskim odpowiednikiem bankowego funduszu gwarancyjnego do wysokości 85 tys. funtów. Monzo chwali się również, że jest bardziej skuteczne w wykrywaniu i zatrzymywaniu oszustw finansowych czy kradzieży tożsamości, niż tradycyjne banki.
Powodów, aby zainteresować się Monzo, jest jednak więcej. Jedną z nowości jest możliwość wcześniejszego… otrzymania pensji. Monzo może wypłacić ją dzień wcześniej, niż wynikałoby to z przelewu dokonanego przez pracodawcę.
W Monzo można również oszczędzać. Lokatopodobny produkt na 12 miesięcy daje odsetki w wysokości 1,3 proc. Minimalny wkład wynosi 500 funtów. Znacznie więcej można zaś pożyczyć – nawet 15 tys. funtów w ciągu kilku tapnięć ekranu. Przy pożyczce na 24 miesiące zapłacilibyśmy wówczas 583 funty odsetek, co daje APR na poziomie 3,7 proc.
Łatwiejsze zarządzanie pieniędzmi
W fazie początkowego rozwoju Monzo przyciągnęło klientów łatwością zarządzania swoimi finansami. Pieniądze (także wpływające pensje) można podzielić na kilka standardowych subkont – wydatki, rachunki czy oszczędności.
Rachunki można dzielić jeszcze niżej – do opłat za media lub czynsz, aby zawsze mieć pewność, że nie zabraknie nam środków na opłaty pierwszej potrzeby. Monzo oferuje również analitykę wydatków i powiadomienia o dokonaniu płatności.
Samo korzystanie z Monzo jest bezpłatne. Opłaty pojawiają się jednak np. w momencie wypłat za granicą Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Wypłacając pieniądze z bankomatu w Singapurze czy Kanadzie zapłacimy 3 proc. prowizji powyżej 200 funtów.
Monzo tylko w Wielkiej Brytanii
Na razie nie możemy niestety założyć konta Monzo w Polsce. Bank ma jednak nadzieję na swojej rozszerzenie swojej działalności. Bez tego nie będzie mógł konkurować z innymi fintechami jak Revolut czy N26.
Z rachunku Monzo korzysta obecnie 3,2 mln Brytyjczyków, ale startup celuje w dobicie do 5 mln jeszcze w tym roku. Jego finanse nie wyglądają jednak tak różowo. Monzo wciąż przynosi straty. W 2018 roku było to 47,2 mln funtów.