REKLAMA

Praca w IT. Najpierw pracownicy wpadli w tarapaty, teraz pracodawcy mają problem

Wszystko wskazuje na to, że masowe zwolnienia w branży IT to już przeszłość. Najnowsze dane pokazują nie tylko na rekordowo niską liczbę zwolnień, ale również powrót do zatrudniania specjalistów. Z tym ostatnim firmy mogą mieć nie lada problem.

Praca w IT. Najpierw pracownicy wpadli w tarapaty, teraz pracodawcy mają problem
REKLAMA

Wygląda na to, że specjaliści IT mogą odetchnąć z ulgą i przestać martwić się o swoje miejsce pracy, a nawet zacząć rozglądać się za nowymi. Fala zwolnień, która przetoczyła się przez big techy, już opadła. A na horyzoncie widać już, ze firmy technologiczne zaczynają rekrutacje.

REKLAMA

Masowe zwolnienia w IT

Od stycznia 2022 r. pracę w firmach technologicznych straciło w sumie ponad 630 tys. osób na całym świecie. Powodem była pogarszająca się sytuacja makroekonomiczna, ale również przeszacowanie popytu na technologie.

Rekordowy pod względem zwolnień okazał się styczeń 2023 r., kiedy w ciągu jednego miesiąca pracę straciło globalnie aż 117 tys. pracowników z branży. Największe zwolnienia miały miejsce u największych graczy na rynku, jak: Amazon, Meta, Accenture, Microsoft i Google. Redukcje etatów nie ominęły mniejszych firm i startupów także w Polsce. Jeszcze w lipcu i sierpniu tego roku zwolnienia dotknęły pracowników CD Projekt i Netguru.

W sierpniu pracę w branży straciło na całym świecie 26 tys. osób. Dopiero z wrześniowych danych widać, że tempo zwolnień wyraźnie wyhamowało i spadło ponad czterokrotnie w porównaniu z sierpniem. W ubiegłym miesiącu firmy rozstały się z 6417 pracownikami i jest to najniższa wartość od kwietnia 2022 r. - wynika z danych serwisu layoffs.

Wygląda na to, że sytuacja na rynku pracy powoli wraca do normalności, co potwierdzają także dane Eurostatu z czerwca 2023 r. Bezrobocie w UE wykazuje stałą tendencję spadkową, a ogólny wskaźnik zatrudnienia w UE stale rośnie – wynika z danych.

Pracodawcy znowu zatrudniają i nie jest im do śmiechu

Po okresie niepewności i zwolnień pracownicy IT mogą w końcu odetchnąć. Za to firmy mają powody do zmartwień. Po pierwsze znowu muszą stanąć do walki o najlepszych specjalistów, po drugie - czeka ich presja na wzrost wynagrodzeń. Kolejnym wyzwaniem jest natomiast dostosowaniem się do nowych, restrykcyjnych unijnych regulacji w zakresie cyberbezpieczeństwa, a to oznacza zapotrzebowanie na tych konkretnych specjalistów.

Tylko w Polsce, jak wynika z danych DESI 2022, brakuje 50 tys. specjalistów IT, z czego nawet 20 proc. (czyli ok. 10 tys. pracowników) stanowią właśnie eksperci ds. cyberbezpieczeństwa. Brak rąk do pracy niesie ze sobą potencjalne ryzyko związane z niedostosowaniem się do nowych unijnych regulacji na czas, które zaczną obowiązywać już po nowym roku.

17 stycznia 2025 r. wchodzi w życie DORA, projekt rozporządzenia dotyczącego cyfrowej odporności, którym objętych zostanie ponad 22 tys. instytucji finansowych w całej Unii Europejskiej. Do października 2024 r. kraje członkowskie UE muszą z kolei dostosować się do Dyrektywy NIS2, której celem jest zwiększenie ogólnego poziomu cyberbezpieczeństwa - przypomina Wiktor Markiewicz, starszy analityk z firmy doradczej IDC.

I zwraca uwagę, że w praktyce oznacza to, że do przepisów dotyczących cyberbezpieczeństwa będą musiały dostosować się nowe sektory i podmioty, a do tego potrzeba nie tylko technologii, ale także ludzi o odpowiednich kwalifikacjach.

Do przeprowadzania cyberataków coraz częściej wykorzystuje się sztuczną inteligencję, co z reguły jest tańsze i łatwiejsze w porównaniu ze skuteczną obroną. Ta bowiem potrzebuje wdrożenia odpowiednich narzędzi prewencyjnych, metod zwalczania zagrożeń.

Można więc przyjąć założenie, że w najbliższym czasie szkodliwe wykorzystanie i nadużycia technologii AI mogą przeważać nad pozytywnymi i pomocnymi w utrzymaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa metodami opierającymi się o narzędzia AI. To dodatkowo zwiększa presję na działy zajmującej się cyberbezpieczeństwem – zauważa Wiktor Markiewicz.

Więcej o branży IT przeczytasz na Spider's Web:

Specjaliści od cyberbezpieczeństwa pilnie poszukiwani

Specjaliści ci mają obecnie ogromne wzięcie na rynku pracy. Z badania IDC przeprowadzonego w styczniu 2023 r. na grupie 670 menedżerów odpowiedzialnych za rozwój oprogramowania wynika, że aż ponad połowa (54 proc.) z nich ma trudności ze znalezieniem nowych pracowników. Trudności rekrutacyjne występują we wszystkich branżach. Dlatego też coraz więcej organizacji zmuszonych zostało do walki z luką kompetencyjną. W tym celu 44 proc. z nich decyduje się na podnoszenie kompetencji zatrudnionej kadry, 36 proc. na podnoszenie wynagrodzeń, a 26 proc. postanowiło obniżyć swoje oczekiwania wobec kandydatów.

A pracownicy wcale tak ochoczo nie poszukują nowej pracy. Z badania IDC z marca 2023 r. na grupie ponad 3,5 tys. pracownikach w Europie wynika, że odsetek osób dobrowolnie poszukujących pracy spadł z 24,5 proc. w 2022 r. do 16,8 proc. w 2023 r., co stanowi zmianę o prawie 8 punktów procentowych. Dlaczego? Witold Markiewicz z IDC wyjaśnia, że w odpowiedziach wśród ankietowanych znalazły się m.in.: "rozsądne finansowo jest pozostanie na obecnym stanowisku" i "trudno jest znaleźć nową pracę".

REKLAMA

Ta potrzeba większej stabilizacji wśród pracowników dodatkowo zmniejsza pulę dostępnych na rynku kompetencji technologicznych – wskazuje Markiewicz.

Deficyt specjalistów w obszarze cyberbezpieczeństwa to globalny problem. W tej chwili liczbę pracowników w tym obszarze szacuje się na 4,7 mln osób, a liczbę wakatów na 3,4 mln. W samych tylko Stanach Zjednoczonych jest aż 700 tys. nieobsadzonych stanowisk.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA