Polskie firmy zalegają już z fakturami i ratami na 41,5 mld zł. Sypią się kary od UOKiK-u
O 3,3 mld zł w ciągu ostatniego roku wzrosła łączna suma nieuregulowanych przez firmy faktur oraz opóźnionych o co najmniej 30 dni rat kredytów dla przedsiębiorstw. Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK wynika, że łączna kwota zaległości płatniczych osiągnęła zawrotną sumę 41,5 mld zł. Z zatorami płatniczymi walczy UOKiK, nakładając nawet wielomilionowe kary, ale skala tego zjawiska w ostatnich miesiącach jeszcze się zwiększyła.
Jak podaje BIG InfoMonitor, od końca maja 2022 do końca maja 2023 roku opóźnione o co najmniej 30 dni raty kredytów oraz zgłoszone do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor nieopłacone faktury na min. 500 zł wzrosły w gastronomii, handlu i w przetwórstwie przemysłowym o 10 proc. Branża transportowa zwiększyła zaległości o ponad 11 proc., ale najbardziej, bo aż o 15 proc. wzrosło zadłużenie w budownictwie i w działalności profesjonalnej i naukowej.
Przyrost zaległości przedsiębiorstw zaczął w tym roku przyspieszać. Firmy wyczerpały poduszki finansowe i środki pomocowe z tarcz uruchomionych w czasie pandemii, a w obecnych warunkach coraz trudniej jest im zachować płynność finansową – tłumaczy Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Firmy radzą sobie coraz gorzej
Jak podkreśla Grzelczak, tylko od stycznia do maja kwota zaległości firm zwiększyła się o ponad 2 mld zł i jest to przede wszystkim „dorobek” branż z największym udziałem w tworzeniu PKB Polski. Wskazuje, że Kłopoty z terminowymi płatnościami ma obecnie ponad 313 tys. aktywnych, zawieszonych i zamkniętych przedsiębiorstw, czyli 5 proc. ogólnej ich liczby.
Obserwujemy kumulację negatywnych czynników, z którymi firmy radzą sobie coraz słabiej. Wyczerpały się środki z tarcz pomocowych, a spowolnienie gospodarcze i nadal wysoka inflacja stają się coraz bardziej dokuczliwe i silniej oddziałują na płynność finansową przedsiębiorstw – mówi z kolei prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Rogowski zwraca uwagę, że koszty, jakie generuje działalność gospodarcza, utrzymują się na wysokim poziomie, a także rośnie presja płacowa. Przypomina, że w lipcu była druga w tym roku podwyżka płacy minimalnej, a to oznacza też wyższe składki na ubezpieczenia społeczne opłacane przez firmy. Jednocześnie firmy nie mogą przenosić wzrostu kosztów na ceny swych produktów i usług, bo klienci nie są już gotowi akceptować postępującej drożyzny. Świadczy o tym spadek konsumpcji prywatnej.
UOKiK nakłada kary
Przypomnijmy, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ogłosił w czwartek, że od początku 2023 roku wydał już 30 decyzji, w których stwierdził nadmierne opóźnianie się firm z płatnościami. Wśród ukaranych 16 firm znalazły się bardzo znane marki, takie jak Fiat, Rossmann, Wojas czy Aldi. Część firm nie dostało kar, ponieważ okazało się, że ich opóźnienia w płatnościach wynikają z tego, że im także nie płaci się w terminie.
Warto zaznaczyć, że powyższe decyzje UOKiK podjął na podstawie przepisów obowiązujących do grudnia zeszłego roku. Od przeszło pół roku obowiązuje znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych, która wprowadziła kilka zmian, w tym przede wszystkim instytucję wystąpienia miękkiego.
Na czym polega takie wystąpienie miękkie? UOKiK najpierw sygnalizuje firmom, że ich praktyki mogą naruszać prawo, bez wszczynania formalnego postępowania. Często to wystarczy, ale są firmy, które ignorują takie wezwanie i wtedy rusza procedura, która może skończyć się bardzo surowymi karami.
Jak informuje urząd, na postawie nowych przepisów wystosował wystąpienia miękkie do 62 firm. Część spółek, które otrzymały pisma, zadeklarowało niezwłoczny przegląd swoich procedur płatniczych, podjęcie niezbędnych działań mających na celu poprawę dyscypliny płatniczej wobec kontrahentów i wyeliminowanie stwierdzonych opóźnień. Pozostałe muszą liczyć się ze wszczęciem postępowania w sprawie zatorów płatniczych.
Czytaj też: Nota korygująca - kiedy i jak wystawić?