REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Bitwa o polski atom. Amerykanie uderzają w koreańską ofertę. Bo jest trzy razy tańsza

Od paru tygodni mówi się, że Amerykanie mają wybudować pierwszą elektrownię jądrową w Polsce. Ostatecznie potwierdzić miała to wizyta wicepremiera i szefa aktywów państwowych Jacka Sasina oraz minister klimatu i środowiska Anny Moskwy w Stanach Zjednoczonych. Ale zamiast podpisania umowy z polskim rządem mamy wniosek Amerykanów do sądu, którego celem jest zablokowanie ewentualnego porozumienia Polski z Koreańczykami.

24.10.2022
11:09
SMR-transformacja-energetyczna-PEP2040
REKLAMA

Polski atom był ponoć tak blisko… Jacek Sasin i Anna Moskwa mieli w Stanach Zjednoczonych ogłosić podpisanie umowy na budowę pierwszej w kraju elektrowni jądrowej, ale zamiast tego mamy do czynienia jedynie z zapewnianiami, że do rozstrzygnięcia już naprawę blisko i jest duża szansa na to, że wyścig o polski atom ostatecznie wygrają Amerykanie.

REKLAMA

Miały być fanfary, a znowu jest wyczekiwanie. Co poszło nie tak? Być może podczas ostatnich rozmów międzyrządowych Polska chciała jeszcze zbić z ceny i wskazywała na nawet trzy razy tańszą ofertę od Koreańczyków. A być może też ustalono specjalną taktykę, której celem byłoby spore osłabienie oferty z Dalekiego Wschodu? 

Amerykanie z Westinghouse Electric złożyli właśnie pozew w sądzie federalnym, by zablokować potencjalną umowę Korea Hydro and Nuclear Power (KHNP) na sprzedaż reaktorów do Polski. W piśmie złożony w Sądzie Okręgowym dla Dystryktu Kolumbii czytamy, że projekt reaktora KHNP zawiera własność intelektualną licencjonowaną przez Westinghouse i wymaga zgody amerykańskiej firmy przed przekazaniem go Polsce i innym krajom rozważającym wdrożenie reaktorów APR1400.

Elektrownia jądrowa w Polsce, czyli spór o własność intelektualną

Westinghouse utrzymuje, że APR1400 zawiera technologię z projektu reaktora System 80, który nabył w 2000 r. Amerykanie przekonują, że KHNP potrzebowało wsparcia Westinghouse, aby spełnić wymagania amerykańskich przepisów ograniczających dzielenie się technologią jądrową. Twierdzą, że Departament Energii musi wyrazić na taki ruch zgodę. Tak jak miało to miejsce w 2010 r., kiedy Koreańczycy sprzedali cztery reaktory APR1400 do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Teraz zdaniem Westinghouse Electric KHNP chce podpisać z polskim rządem memorandum intencyjne w sprawie dostawy reaktorów APR1400. A to ma wymagać zgody ze strony USA.

Ten ruch ma najwyraźniej zablokować Koreańczyków, którzy jeżeli chodzi o umowę z Polską byli coraz bardziej pewni swego. Pojawiły się nawet informacje, że jeszcze w październiku dojdzie do podpisania stosownych umów zarówno z PGE i ZE PAK w sprawie budowy elektrowni jądrowej w miejsce elektrowni cieplnej w Pątnowie, która swój żywot ma zakończyć w 2024 r. Już mówi się o tym, że transakcja z naszym rządem otworzy KHNP drzwi na inne, europejskie rynki. Chodzi w pierwszej kolejności o Czechy, które są także w trakcie swoich rozstrzygnięć atomowych.

Trzech chętnych na polski atom

REKLAMA

Pierwsza elektrownia jądrowa ma powstać na terenie trzech gmin: Choczewo, Gniewino i Krokowo. Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe złożyła już raport środowiskowy dla tej lokalizacji. Amerykanie na początek celują w elektrownie z trzema reaktorami o łącznej mocy 3,6 GW, ale mają chrapkę też na drugą elektrownię. Francuzi chcą nam wybudować 4-6 reaktorów EPR o łącznej mocy od 6,6 do 9,9 GW. Koreańczycy z KHNP złożyli ofertę na budowę sześciu reaktorów o łącznej mocy 8,4 GW. Zgodnie z Polityką Energetyczną Polski do 2040 r. budowa pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce powinna rozpocząć się w 2026 r., tak żebyśmy w 2033 r. mogli się już cieszyć energią z atomu. Z aktualizacji PEP2040 wynika, że ostatecznie w Polsce może powstać więcej reaktorów atomowych.

Konsekwentnie wdrażana będzie energetyka jądrowa oparta przede wszystkim o duże reaktory (powyżej 1000 MW), która ma niską wrażliwość na przerwy w dostawach paliwa oraz zapewnia dostawy stabilnej i czystej energii, a jednocześnie rygorystyczne normy światowe w zakresie bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej zapewniają bezpieczeństwo eksploatacji elektrowni jądrowych i pozwalają na wyeliminowanie potencjalnych zagrożeń w sytuacjach kryzysowych – czytamy w rządowych założeniach do aktualizacji PEP2040.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA