Jeszcze kilka lat temu Polacy byli przekonani o słuszności systemu podatkowego. Jednak teraz 44,7 proc. badanych wskazuje negatywny stosunek do podatków. Co więc stoi za tak diametralną zmianą? Według dr Sabiny Kołodziej z Akademii Leona Koźmińskiego ostatnia reforma wywołała dużą niepewność w społeczeństwie i jej efekty widać jak na dłoni.
Dr Sabina Kołodziej, psycholożka i ekonomistka z Akademii Leona Koźmińskiego, przygląda się polskim podatnikom już 10 lat. Jej najnowsze badania zrealizowane na reprezentatywnej grupie Polaków pokazują nie tylko to, jakie postawy wobec płacenia podatków przejawiamy, ale także to, jak nasze nastawienie zmieniło się w ciągu ostatnich kilku lat. A, jak się okazuje, niechętnych do płacenia podatków jest coraz więcej. Wyniki badań opisuje w książce pt. Między niechęcią a obowiązkiem. O postawach motywacyjnych podatników.
Prawie połowa Polaków nie chce płacić podatków
Badaczka wyróżnia trzy grupy podatników w zależności od reprezentowanych postaw. Najliczniejsza jest grupa osób, które podatków płacić nie chcą. To prawie połowa Polaków (44,7 proc.).
Te osoby deklarują niechęć wobec konieczności płacenia podatków. W tej grupie przeważają osoby przed 34. roku życia, które reprezentują wszystkie poziomy wykształcenia - wyjaśnia dr Sabina Kołodziej, psycholożka i ekonomistka z Akademii Leona Koźmińskiego.
O słuszności i konieczności istnienia systemu podatkowego przekonana jest jedna trzecia (34,1 proc.) respondentów. Płacąc podatki kierują się poczuciem moralnego obowiązku.
To głównie osoby powyżej 45 roku życia z wykształceniem co najmniej średnim - dodaje Sabina Kołodziej.
Z kolei ambiwalentne podejście do podatków przejawia ponad jedna piąta badanych (21,2 proc.).
Te osoby nie ufają administracji podatkowej, wątpią w sprawiedliwość systemu podatkowego, choć jednocześnie akceptują jego ideę i wywiązują się z obowiązków. Wśród nich większość to mężczyźni i osoby z wykształceniem najwyżej średnim - mówi Sabina Kołodziej.
Dr Sabina Kołodziej wskazuje na znaczący spadek chęci uczestniczenia w systemie podatkowym.
Liczba osób, która deklaruje poparcie dla idei systemu podatkowego spadła w 2023 r. o jedną czwartą. Ich pozytywne nastawienie przemieniło się w niechęć lub ambiwalencję, którą cechuje negatywne nastawienie, przy jednoczesnej akceptacji obowiązku podatkowego - mówi badaczka, która od kilkunastu lat bada mechanizmy podejmowania decyzji finansowych Polaków.
Z czego wynika tak znacząca zmiana postaw do składania deklaracji podatkowych?
Trudno nie łączyć ze sobą reformy wprowadzającej tzw. nowy ład ze zmianą postaw społecznych wobec systemu podatkowego. Skutki tej zmiany podatkowej odczuła zdecydowana większość Polaków. Od czasu, gdy zrealizowałam pierwszą turę badania, jesienią 2019 r., nie wprowadzano innych reform, które dotyczyłyby wszystkich podatników - uważa psycholożka i ekonomistka z Akademii Leona Koźmińskiego.
Więcej o podatkach można przeczytać poniżej:
Przegapienie terminu płatności podatku nie musi być celowym działaniem
Zdaniem dr Sabiny Kołodziej trzeba zakasać rękawy i zawalczyć o odbudowanie zaufania obywateli.
System podatkowy bazuje na przekonaniu, że podatki trzeba egzekwować przymusem. To założenie rodem z Cesarstwa Rzymskiego. Tymczasem w systemie demokratycznym, jak i w społeczeństwie obywatelskim, jest powszechne zrozumienie idei świadczeń pieniężnych obywateli na rzecz państwa - zwraca uwagę badaczka.
Jej zdaniem, w obecnym systemie podatkowym każde opóźnienie w płatności traktowane jest jak celowe działanie, co budzi niezgodę podatników. Listy polecone z fiskusa potrafią przyprawić o kołatanie serca. Tymczasem przegapienie terminu zapłaty podatku jest czymś, co każdemu może się zdarzyć. Skuteczniej zadbamy o kondycję systemu podatkowego, jeśli upomnienia przed egzekucyjne zastąpimy wzmacnianiem skłonności do dobrowolnego płacenia podatków.
Ekspertka zauważa, że doświadczenia z dojrzałych systemów demokratycznych Europy Zachodniej pokazują, że zaufanie do instytucji buduje się m.in. poszanowaniem godności jednostki podczas realizowania procedur podatkowych.
Zakładanie, że wszyscy obywatele kombinują, jak nie płacić podatków jest z gruntu złe. Kontakt podatnika z urzędem skarbowym już i tak wiąże się z olbrzymim stresem, a nawet poczuciem bycia wzywanym na dywanik. Z kolei każda zmiana podatkowa budzi niepokój. Tym bardziej wprowadzanie reform nieprzygotowanych, bez kampanii edukacyjnych, pod presją czasową, szkodzi i tak wątłemu zaufaniu do instytucji państwowych - mówi dr Sabina Kołodziej.
I dodaje, że jesteśmy na zaawansowanym etapie rozwoju demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Czas na przyjęcie założenia, że idea płacenia podatków jest dla nas naturalna, a wprowadzanie nieprzygotowanych reform jest wyrazem braku szacunku do podatników.