Podwyżka podatków w Polskim Ładzie zyskała śmiertelnego wroga. Episkopat mówi „non possumus”
Nie zrobiły na premierze wrażenia protesty ekonomistów, przedsiębiorców, ani nawet solidaryzującego się z nimi wicepremiera, który w końcu został wyrzucony z rządu. Tym razem może być jednak inaczej, bo przeciw 9-procentowej składce zdrowotnej bez odliczenia od podatku ostro zaprotestował Episkopat, zarzucając rządowi brak konsultacji. Nie, Kościół nie wstawił się za przedsiębiorcami, ale wypowiedział się w swojej sprawie, przeciw płaceniu wyższych podatków przez księży.
Kościół przez wiele tygodni nie wypowiadał się na temat reformy podatków w ramach Polskiego Ładu, ale teraz niespodziewanie zdecydował się zabrać w tej sprawie głos. Kościelni rachmistrzowie policzyli, że od przyszłego roku wyższe podatki będą płacić także księża i z głośnym sprzeciwem postanowił wystąpić sam przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki.
Sprawę opisuje „Puls Biznesu”. Pismo przewodniczącego KEP do premiera Mateusza Morawieckiego zostało opublikowane na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Abp Gądecki za afront uznał to, że Kościół nie został zaproszony do konsultacji projektu zmian podatkowych w ramach prac legislacyjnych, ale i tak postanowił wyrazić swoją krytyczną opinię na ten temat, a rząd ten list opublikował.
Nic o nas bez nas
„Z przykrością stwierdzam, że pomimo tego, że projekt dotyczy także sytuacji prawnej osób duchownych, ani Kościół Katolicki, ani inne związki wyznaniowe, nie zostały uwzględnione wśród kilkudziesięciu podmiotów, z którymi rząd przeprowadza konsultacje publiczne” – zbeształ premiera Morawieckiego arcybiskup Gądecki. Przypomniał szefowi rządu, że zgodnie z konkordatem wszystkie sprawy wpływające na finanse Kościoła powinny być z nim konsultowane.
Pretensje o pominięcie Kościoła w konsultacjach to jednak tylko przygrywka do merytorycznych zarzutów, jakie sformułowane są w dalszej części pisma. Episkopat ma za złe rządowi plany likwidacji możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku, co w praktyce oznacza wzrost opodatkowania o 7,75 proc. (dziś odlicza się prawie całą składkę). Podwyżka ta uderza nie tylko w przedsiębiorców prowadzących działalność na zasadach ogólnych, ale także w ryczałtowców. Do tej grupy zaliczają się także księża.
Proponowana zmiana spowoduje, że obciążenia duchownych opłacających podatek zryczałtowany wyraźnie wzrosną
– żali się cytowany w piśmie ks. dr hab. Piotr Stanisz, prof. KUL.
Brak możliwości amortyzacji
Ksiądz profesor, który jest autorem opinii na temat Polskiego Ładu, wylicza, że teraz osoby duchowne płacą około 220 złotych miesięcznie składki zdrowotnej, ale po wejściu Polskiego Ładu będą musieli płacić w całości zarówno podatek ryczałtowy, jak i składkę zdrowotną. Ks. prof. Stanisz wskazuje, że w przeciwieństwie do przedsiębiorców, księża nie będą mieć możliwości korzystania z rozwiązań amortyzujących wzrost składki zdrowotnej.
„W odniesieniu do członków tej grupy nie przewiduje się żadnych rozwiązań szczególnych, które miałyby złagodzić skutki likwidacji odliczania składki zdrowotnej od płaconego podatku dochodowego” – załamuje ręce autor opinii w imieniu Konferencji Episkopatu Polski. Ksiądz profesor ocenia, że w takiej formie Polski Ład „pozostaje w sprzeczności z deklaracjami projektodawców, iż celem zmian jest stworzenie w Polsce sprawiedliwego systemu podatkowego, w którym podatki są płacone przez obywateli według zasad fair play, w wysokości adekwatnej do ich możliwości”.
Fundusz Kościelny albo obniżka dla duchownych
Ekspert podatkowy Episkopatu ma jednak pomysł, jak załatać dziurę w finansach ludzi Kościoła. Proponuje, by składki zdrowotne księży co najmniej częściowo były finansowane z Funduszu Kościelnego, tak jak to się dzieje obecnie w przypadku składek ZUS. Druga opcja? Obniżenie stawek podatku zryczałtowanego od przychodów osób duchownych.