Tego, czego nie udało się inflacji, dokona nowy podatek minimalny. Zawarty w Polskim Ładzie mechanizm może zabić niskie marże i przy okazji sporo biznesów też. Bo wycelowana w oszustów danina w pierwszej kolejności przetrzebi wiele spółek, które co roku walczą o rentowność.
Lecą gromy na Polski Ład. Tym razem najwięcej dostaje się nowemu podatkowi minimalnemu. „Rzeczpospolita” donosi, że przez tę nową daniną może być więcej strat niż korzyści. Mechanizm pierwotnie wycelowany w oszustów, którzy tworzą kolejne nowe spółki, żeby tylko uniknąć opodatkowania, ma spore szansę mocno uprzykrzyć życie uczciwym przedsiębiorcom. Wszystko przez to, że podatek minimalny może dwukrotnie zwiększyć podatek dochodowy.
Nowa danina nie jest żadnym minimalnym obciążeniem dla spółki nierentownej, ale wysoką karą za nierentowność. Algorytm, który wprowadziło Ministerstwo Finansów, nie był prawdopodobnie poddany weryfikacji - przekonuje w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Joanna Wierzejska, partner w Kancelarii DZP.
Podatek minimalny: kiedy trzeba będzie płacić?
Wszystko przez wprowadzenie takich a nie innych zasad, na podstawie których podatek minimalny będzie mógł być naliczany. Nowa danina ma dotyczyć wszystkich spółek kapitałowych i podatkowych grup kapitałowych o ile w danym roku poniosą stratę ze źródła przychodów innych niż z zysków kapitałowych, albo będą miały udział dochodów ze źródła przychodów innych niż przychody z zysków kapitałowych nie mniejszy niż 1 proc. Stawka podatku minimalnego to 10 proc.
Tomasz Rolewicz, partner w EY Polska, twierdzi że wyliczenia nowego podatku minimalnego muszą być dokonywane na podstawie dwóch matematycznych wzorów wskazanych w ustawie, co nie będzie zawsze łatwym zadaniem.
Oczywiste jest, że do podstawy opodatkowania wchodzić będą nie tylko przychody, ale także wydatki. Co może jednak sprawić podatnikom trudność, to określenie które koszty wejdą do podstawy opodatkowania, a które nie - zwraca uwagę ekspert.
Niskie marże w handlu na celowniku
Zdaniem niektórych ekspertów nowy podatek minimalny ma szansę dobić wiele biznesów, które jakimś cudem przetrwały pandemię. Dlatego sporo firm może zdecydować się na unikanie tej daniny. Zwłaszcza, że jej wielkość może nawet parokrotnie przewyższyć wartość należnego podatku CIT. Spółki będą mogły np. podwyższać swoją dochodowość przez niewliczanie wybranych kosztów uzyskania przychodu. Przez nowy podatek najbardziej mogą oberwać firmy z sektora handlu hurtowego i detalicznego, które charakteryzujące się niską rentownością. Co z kolei spowodowane jest niskimi marżami.
Podatek minimalny jest liniowy i nie przewidziano żadnego limitu, czyli nie ma znaczenia np. wielkość płatnika, czy poziom zatrudnienia. Dodatkowo przy ustalaniu czy dany podmiot będzie płacił podatek minimalny nie będą uwzględniane różnice w rentownościach, co będzie szczególnie niekorzystne dla podmiotów handlu hurtowego i detalicznego, które osiągają bardzo niskie rentowności z powodu niskich marży - tłumaczy Tomasz Rolewicz.
Nowy podatek w ogniu krytyki Rady Przedsiębiorczości
Na nowym podatku minimalnym suchej nitki nie zostawia m.in. Rada Przedsiębiorczości. Ich zdaniem konstrukcja tej daniny jest po prostu wadliwa. Bo sprawia, że podatek ten będą płacić firmy, które nie stosują schematów agresywnej optymalizacji podatkowej, lecz osiągają niski dochód ze względu na specyfikę branży, w której funkcjonują lub z powodu wahań poziomu rentowności związanych z cyklem koniunkturalnym.
Wbrew deklaracjom Ministerstwa Finansów, proponowane rozwiązanie nie jest wzorowane na najlepszych praktykach systemów podatkowych krajów rozwiniętych, w tym m.in. USA, ponieważ rozwiązania zachodnie nie powodują opodatkowania firm ponoszących stratę niezależnie od przyczyny jej powstania - czytamy w stanowisku Rady Przedsiębiorczości.
Tym samym, jak przekonują eksperci, podatek minimalny obciąży firmy mające stratę niezależnie od przyczyny jej powstania. Daina ma też zwiększać prawdopodobieństwo upadłości firm, które ponoszą straty. Powodów do obaw nie widzi za to wiceminister finansów Jan Sarnowski. Jego zdaniem nowy podatek minimalny zapłaci zaledwie najwyżej kilka procent firm. Głównie ma chodzić o działające na terenie Polski korporacje.