Duże podwyżki płacy dla milionów osób. Nowy rząd w Niemczech obiecał wzrost najniższej płacy aż o 25 proc. Ekonomiści obawiają się, że przyspieszy to i tak wysoką inflację.
Prawie dwa miliony pracowników w największej gospodarce Europy czeka duża podwyżka płac. Po długich negocjacjach koalicyjnych trzy niemieckie partie polityczne uzgodniły utworzenie nowego rządu, a lewicowy socjaldemokrata Olaf Scholz ma zastąpić Angelę Merkel na stanowisku kanclerza Niemiec.
Ustalenia w sprawie podwyżki płacy minimalnej w Niemczech zapadły w trakcie ustaleń koalicyjnych, które od kilku tygodni prowadziły w Berlinie socjaldemokracja SPD, Zieloni i liberalna FDP. Była to jedna z głównych obietnic wyborczych SPD.
Rekordowa płaca minimalna i rekordowa inflacja
W ramach umowy koalicyjnej Niemcy planują podnieść płacę minimalną do 12 euro za godzinę, z obecnej stawki 9,60 euro za godzinę. Olaf Scholz, lider SPD, powiedział, że podwyżka płacy minimalnej doprowadzi do podwyżek płac dla 10 mln osób.
W Niemczech jest około dwóch miliona ludzi zarabiających minimalną płacę. To około pięciu procent wszystkich zatrudnionych. SPD liczy, jednak, że zwiększenie najniższego wynagrodzenia wpłynie też na podwyższenie pensji innych, zarabiających mniej pracowników.
Płaca minimalna w Niemczech ma być podwyższona w pierwszym roku obowiązywania koalicji. Niemcy po raz pierwszy wprowadziły krajową płacę minimalną w wysokości 8,50 euro w 2015 roku.
Nie wszystkim jednak takie ustalenia przypadły do gustu. Niemiecki bank centralny zdecydował się na bezprecedensowy krok i publicznie skrytykował plany nowego rządu. W oświadczeniu podwyżkę określono jako „niepokojącą”.
Ekonomista UBS Felix Huefner, cytowany przez CNN, powiedział z kolei, że ruch ten powinien „wzmocnić ogólny wzrost płac” w niemieckiej gospodarce, dodając, że może „przyczynić się do szerszej presji płacowej”.
W październiku inflacja w Niemczach wyniosła 4,5 proc., co najwyższym wynikiem od prawie trzech dekad. Głównym składnikiem inflacji u naszych zachodnich sąsiadów jest wzrost cen energii i żywności.
Marihuana, wybory i klimat
Socjaldemokracja SPD, Zieloni i liberalna FDP mają na początku grudnia utworzyć nowy rząd. Wcześniej jednak partie podpisały umowę koalicyjną. Detsche Welle podaje, że prawdopodobnie w związku z obietnicami wyborczymi FDP partie uzgodniły, że nie zostaną wprowadzone nowe podatki od aktywów, a istniejące podatki (m.in. podatek dochodowy, podatek od osób prawnych czy VAT) nie zostaną podwyższone.
By osiągnąć założone cele w zakresie ochrony klimatu, w umowie koalicyjnej zapisano również, że należy przyspieszyć wycofywanie się Niemiec z energetyki węglowej i w miarę możliwości przyspieszyć ten proces do roku 2030. Jak dotąd odejście od węgla planowane jest najpóźniej do 2038 roku. Jeśli chodzi o migrację, uzgodniono przyspieszenie procedur azylowych, procedur łączenia rodzin i deportacji.
Wiek uprawniający do głosowania w niemieckich wyborach federalnych i europejskich ma zostać obniżony z 18 do 16 lat. W Niemczech wprowadzona zostanie też kontrolowaną sprzedaż marihuany osobom dorosłym do celów rekreacyjnych w licencjonowanych sklepach.