Związki zawodowe bez szans. Elektryki Tesli mogą wycisnąć rynek pracy w Niemczech jak cytrynę
Elon Musk i jego Tesla zasiali strach w sercach Niemców. Amerykanin ruszył na podbój jednego z najbardziej prestiżowych rynków samochodowych i na razie wygrywa. Nasi zachodni sąsiedzi podjęli rękawicę, ale przestawienie się produkcję aut elektrycznych może kosztować ich przemysł utratę 100 tys. miejsc pracy.
Amerykańska firma Tesla planuje produkować w Niemczech 500 tys. samochodów elektrycznych rocznie, zatrudniając 12 tys. pracowników. Tymczasem w zakładzie Volkswagena w Wolfsburgu pracuje 25 tys. osób, które produkują 700 tys. aut rocznie.
Tesla wyznacza nowe standardy produktywności. Nowo budowana fabryka Tesli pod Berlinem przy szczytowej wydajności będzie w stanie produkować od 5 tys. do 10 tys. samochodów tygodniowo. To ponad dwa razy więcej niż możliwości wszystkich niemieckich fabryk.
VW przegrywa z Teslą?
Volkswagen już czuje, że może przegrać ten wyścig. Tym bardziej, że konkurencja jest mocno zaawansowana w swoich projektach.
Dyrektor generalny Volkswagena Herbert Diess, powiedział na wrześniowym posiedzeniu rady nadzorczej, że przystosowanie VW do nowych czasów może wymagać gigantycznych cięć, a pracę w VW może przez to stracić nawet 30 tysięcy osób.
Z jego wypowiedzi wynika, że VW zbyt wolno przechodzi transformację z firmy produkującej auta z tradycyjnymi silnikami na taką, która ma koncentrować się przede wszystkim na pojazdach elektrycznych – podaje „Deutsche Welle".
Miały też paść porównania z amerykańską Teslą – niezbyt korzystne dla niemieckiego koncernu. Prezes VW miał zapewnić podczas spotkania władze firmy, że „zrobi wszystko”, by niemiecki koncern nie stracił na znaczeniu.
Widać więc, że Niemcy poczuli oddech konkurencji na karku. Rzecznik firmy potwierdził Reuterowi, że obecność Elona Muska i Tesli w Niemczech zwiększyła tempo przejścia na pojazdy elektryczne przez Volkswagena.
Nie ma wątpliwości, że musimy zająć się konkurencyjnością naszego zakładu w Wolfsburgu w obliczu nowych podmiotów wchodzących na rynek
– powiedział rzecznik VW Michael Manske, mając na myśli Teslę i nowych chińskich producentów samochodów wkraczających do Europy.
Opór związków jest daremny. Nowoczesność wymusi zwolnienia
Po słowach dyrektora odezwały się oczywiście związki zawodowe, które stwierdziły, że takie cięcia nie wchodzą w rachubę. Jednak to nie do niech może należeć ostatnie słowo.
Jak opisuje dziennik „Handelsblatt”, Herbert Diess nie ukrywa swojej fascynacji amerykańską Teslą i chce, by niemiecki koncern się w dużej mierze wzorował na firmie Elona Muska.
Fabryka Volkswagena w Wolfsburgu nie produkuje obecnie pojazdów elektrycznych. Firma planuje produkować tam od 2026 roku elektrycznego sedana w ramach planu o nazwie „Project Trinity”.
Jeśli jednak mówimy o pracy w branży motoryzacyjnej, to pamiętać musimy o niezwykle ważnej rzeczy. Pojazdy elektryczne mają znacznie mniej części niż samochód z silnikiem spalinowym, a więc wymagają mniejszej liczby pracowników do produkcji.
Czytaj także: Związki zawodowe - jakie dają korzyści, jak przystąpić?
Według niektórych szacunków do 2025 r. w wyniku elektryfikacji w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym może zostać zlikwidowanych 100 tys. miejsc pracy.
Volkswagen zatrudnia na całym świecie około 600 tys. osób w ponad 100 zakładach. W samym Wolfsburgu, gdzie VW ma swoją główną siedzibę, przy produkcji aut jest zatrudnionych 25 tys. osób.