Elon Musk bywa pamiętliwy. Właśnie boleśnie przekonali się o tym w Kalifornii

Elon Musk umie dobrze liczyć. Wie, że na udaną inwestycję składa się wiele czynników. Także zadowolenie pracowników. Koszty życia w Teksasie są stosunkowo niskie. Tymczasem Kalifornia, gdzie Elon Musk ma siedzibę główną swojej Tesli, dosłownie pęka w szwach.

Koszty wynajmu mieszkań w regionie sięgają tak absurdalnych pułapów, że na kupno czy wynajem zwyczajnie pracowników Tesli nie stać. Alternatywą jest mieszkanie dalej, ale dojazdy i powroty z pracy zajmują wówczas mnóstwo czasu.

Tesla, firma produkująca samochody elektryczne ma obecnie siedzibę w Palo Alto w Kalifornii. W czwartek, na posiedzeniu akcjonariuszy Elon Musk powiedział, że po 18 latach przenosi siedzibę główną do Austin, stolicy stanu Teksas. On sam mieszka tam już od roku.

Elon Musk nie podał żadnego harmonogramu przeprowadzki. Musk podkreślił jednocześnie, że planuje rozbudować fabrykę firmy we Fremont w Kalifornii, gdzie produkowane są samochody Tesli Model S i Model X.

Oczywiście w przenosinach do Teksasu nie chodzi tylko o ułatwienie życia pracownikom, choć średnia cena domu jest tam pięć razy niższa niż w okolicach Palo Alto. Teksas ma bardziej liberalne przepisy podatkowe niż Kalifornia, więc Tesla zyska na rozliczeniu z tamtejszym fiskusem.

Elon Musk już zyskał na łagodniejszych przepisach podatkowych Teksasu, który nie pobiera podatku dochodowego od osób fizycznych, podczas gdy Kalifornia ma jedne z najwyższych stanowych stawek podatkowych w USA.

To nie wszystko. Rok temu Musk temu publicznie starł się z urzędnikami kalifornijskiej administracji, po tym jak władze stanu nakazały wstrzymanie produkcji w jego fabryce. Powodem była epidemia koronawirusa. To właśnie wtedy zapowiedział, że przeniesie siedzibę główną Tesli do Teksasu.

W Teksasie Elon Musk buduje ogromną fabrykę Tesla Gigafactory 5, gdzie ma powstać słynny, kanciasty pickup. Ma tam też oddziały swojej kosmicznej firmy SpaceX.

Decyzja Muska zabolała władze Kalifornii.