Ekonomiści mówią, że będzie lepiej. Do portfeli wpadnie nam więcej kasy i poszalejemy na zakupach
PKB w pierwszym kwartale okazał się minimalnie gorszy niż to pokazał GUS we wstępnych danych sprzed dwóch tygodni. Nie na tyle jednak, by zatrzeć pozytywne wrażenie w porównaniu z prognozami, które zakładały o wiele głębszy dołek w pierwszych miesiącach 2023 r.
Produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w pierwszym kwartale 2023 r. zmniejszył się realnie o 0,3 proc. rok do roku wobec wzrostu o 8,8 proc. w analogicznym kwartale 2022 r. – podał GUS. W stosunku do poprzedniego kwartału odnotowano wzrost o 3,8 proc.
W szybkim odczycie dwa tygodnie temu GUS podał minimalnie lepsze dane – -0,2 proc. i +3,9 proc. Na szczęście nie sprawdziły się rynkowe oczekiwania, wedle których PKB rok do roku miał się skurczyć aż 0,8 proc.
Inflacja dała popalić konsumpcji
Dział Analiz Banku Pekao wskazuje, że minimalna rewizja danych niewiele zmienia w ich strukturze.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, zauważa, budżetom gospodarstw domowych mocno ciąży ujemna realna dynamika wynagrodzeń (inflacja wyższa niż tempo wzrostu wynagrodzeń – przyp. red.), dlatego tak słabo wypadła w pierwszym kwartale konsumpcja.
I zwraca uwagę na dobry wynik inwestycji, jak to określa „nieco na przekór fazy cyklu koniunkturalnego”.
PKB wpadł w dołek, teraz powinno być już o wiele lepiej
Sebastian Sajnóg z Polskiego Instytutu Ekonomicznego oczekuje, że wraz z odbudową siły nabywczej konsumentów, powinniśmy się spodziewać poprawy aktywności w drugiej połowie roku.
Polski Instytut Ekonomiczny spodziewa się, że za nami najgorsze dane ostatnich kwartałów i w kolejnych powinno być już lepiej.