REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Biznes z miłości do czworonogów. Domowy hotel dla psów i kotów już podbił serca Polaków

Z miłości do zwierząt – tak Michał Pawlik opisuje Pethomer, czyli platformę pomagającą właścicielom psów i kotów w znalezieniu opieki nad swoimi podopiecznymi np. na czas wyjazdu. Pawlik planuje zebrać milion złotych na optymalizację procesu transakcyjnego, uruchomienie aplikacji mobilnej i zwiększenie zespołu.

01.11.2022
10:22
Biznes z miłości do czworonogów. Domowy hotel dla psów i kotów już podbił serca Polaków
REKLAMA

Już dziś na platformie znajdziemy ponad 560 opiekunów zwierząt domowych w 17 miastach. Tylko w sierpniu stronę Pethomera odwiedziło 16 tys. osób. Dotychczas użytkownicy przelali za jej pośrednictwem 200 tys. złotych. Łatwo więc policzyć, że przychody firmy wahają się w granicach od 20 do 40 tys. Pobiera ona bowiem od 10 do 20 proc. prowizji od każdego zlecenia.

REKLAMA

Zlecenia polegają np. na wyprowadzaniu psów na spacery, karmieniu lub podawaniu leków. Petsitterzy (tak platforma nazywa osoby zajmujące się zwierzętami) mogą również wziąć zwierzaka do siebie.

Pethomerzy to społeczność, a nasi opiekunowie to pasjonaci, którzy dbają o zwierzęta, ponieważ darzą je szczególnym uczuciem. Taka domowa opieka daje czworonogowi poczucie bezpieczeństwa, a psim i kocim rodzicom komfort, że jego podopieczny znajduje się w dobrych rękach – zauważa Michał Pawlik, twórca startupu (na zdjęciu poniżej).

 class="wp-image-1953475"
Michał Pawlik, twórca platformy Pethomera

Stawki za opiekę ustalają sami petsitterzy. Wahają się one od 20 do 50 złotych za półgodzinny spacer albo karmienie. Koszt całodziennej opieki nad zwierzęciem to z kolei średnio 50-120 złotych za dobę. Cześć osób docenia więc platformę nie tylko za możliwość spędzenia czasu z kotami czy psami, ale również widzi w niej opcję na dodatkowy zarobek.

Właściciele mogą dobierać opiekunów z uwzględnieniem lokalizacji i czasu. Listę petsitterów mogą przefiltrować pod kątem konkretnych umiejętności opiekuna czy udogodnień, które może zwierzakowi zaoferować w swoim domu.

 class="wp-image-1953472" width="580" height="326"
Zespół Pethomer

Aby dostać się na platformę należy wcześniej przejść przez sito jej załogi

Działamy prewencyjnie, a nie po fakcie – w ten sposób niemal do zera ograniczamy ryzyko, że zwierzę trafi pod opiekę niewłaściwej osoby. Ostatecznej oceny dokonują nasi użytkownicy, którzy wystawiają opiekunom opinie. W przypadku pojawienia się sygnałów świadczących o tym, że opiekun nie spełnia standardów Pethomer, dokładnie je weryfikujemy i w razie potrzeby reagujemy natychmiastowo, zawieszając profil opiekuna – zauważa twórca startupu.

Takie działania są konieczne, jeśli Pawlik chce zbudować dużą społeczność, opartą na zaufaniu. O tym, że może się to przełożyć na biznes przekonali się już przedsiębiorcy za Oceanem. Tamtejszy Wagwalking.com zadebiutował w zeszłym roku na giełdzie za 1,35 mld dol.

Po milion złotych na rozwój – kierunek crowdfunding

Pawlik szuka funduszy wśród inwestorów indywidualnych. Emisja na platformie crowdfundingowej force.ee ma pomóc m.in. w uruchomieniu aplikacji mobilnej.

Jakie plany na przyszłość ma Pawlik? W dalszej kolejności Pethomer ma poszerzyć wachlarz usług o produkty dla zwierząt czy dostosowaną ofertę ubezpieczeń. Później przyjdzie czas na ekspansję na całą Europę. Wielkość tego rynku na Starym Kontynencie szacowana jest bowiem na 51 mld euro.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA