Minister Le Maire: macie obniżyć ceny w swoich sklepach. E.Leclerc i Carrefour: pas possible!
Francuski rząd wywarł presję na największe sieci handlowe w kraju. Detaliści będą teraz ciąć ceny podstawowych produktów spożywczych, rezygnując w ten sposób ze swojej marży. Koszt całej inicjatywy szacowany jest na kilkaset milionów euro.
To będzie kwartał antyinflacyjny
– twierdzi francuski minister finansów Bruno Le Maire.
W poniedziałek rząd Francji zawarł umowę z głównymi detalistami w kraju. Z tego grona wyłamał się tylko E.Leclerc. Szef tej sieci stwierdził, że chciałby, żeby w sklepach były niższe ceny. Z jego wypowiedzi można jednak wnioskować, że uważa, że w tej chwili jest to niemożliwe. Co więcej, jego zdaniem nie da się wykluczyć, że sklepy podniosą ceny produktów spożywczych, które nie zostały objęte umową, by odbić sobie straty.
Carrefour też się wyłamał
Carrefour uznał, że nie chce, by rząd ustalał, jakie produkty mają znaleźć się w koszyku antyinflacyjnym, i sam je wyznaczył. W niedzielę, czyli dzień przed spotkaniem z francuskimi politykami, sieć ogłosiła, że obniża ceny 200 produktów od 15 marca do 15 czerwca. Mają być one dostępne za mniej niż 2 euro.
Sieć Casino z kolei zaoferuje klientom 500 tańszych produktów. Uwaga - za mniej niż 1 euro.
Bruno le Maire tryumfuje
Ceny wybranych produktów zostaną obniżone od kwietnia do czerwca. Rząd zostawił sieciom dowolność w zakresie cen. Mowa jest po prostu o najniższym możliwym poziomie.
Jak ustawodawca ma zamiar to sprawdzać? Produkty będą oznaczone logo kwartału antyinflacyjnego w kolorach francuskiej flagi. Le Maire zapowiada także wyrywkowe kontrole, które będą mieć na calu sprawdzenie, czy sklepy nie naciskają dostawców na zaniżanie cen.
Francuzi starają się w ten sposób walczyć z inflacją. W lutym wyniosła ona 7,2 proc., rosnąć miesiąc do miesiąca o 0,2 p.p. Udział w tym wzroście ma właśnie cena żywności. Inflacja sklepowa wynosi ok. 14 proc.