Rewolucja w energetyce. Odnawialna energia już za pięć lat przegoni węgiel i atom
Pandemia brutalnie poprzerywała łańcuchy dostaw, a koszt kluczowych materiałów bardzo wzrósł. To jednak nie zaszkodziło odnawialnym źródłom energii, a w tym roku znowu padnie rekord zainstalowanych mocy OZE.
Do tej pory OZE przez wielu traktowane są jak ubodzy kuzyni paliw kopalnych i energetyki jądrowej. Po których woła się tylko wtedy, kiedy ci starsi nie mają już siły. A i tak ta pomoc jest obarczona sporym ryzykiem. Bo musi wtedy dobrze świecić i dobrze wiać. Inaczej ze wsparcia ze strony OZE będzie klops. Tymczasem najnowsze szacunki Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) wskazują, że odnawialne źródła energii nie dość, że mają się dobrze, to dodatkowo za parę lat zamienią się miejscami z paliwami kopalnymi i energetyką jądrową.
Wysokie ceny surowców i energii, które obserwujemy obecnie, stanowią nowe wyzwania dla przemysłu odnawialnych źródeł energii, ale podwyższone ceny paliw kopalnych również sprawiają, że odnawialne źródła energii stają się jeszcze bardziej konkurencyjne- zauważa Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE.
OZE dogoni paliwa kopalne i atom w pięć lat
Jak wylicza MAE, tylko do końca tego roku moc zainstalowana w odnawialnych źródłach energii wzrośnie o 290 gigawatów i tym samym pobije rekord z 2020 r. I tak ma być przez 5 najbliższych lat. Do 2026 r. - szacuje MAE _ globalna moc energii pochodzącej z OZE wzrośnie o ponad 60 proc. w porównaniu ze stanem rzeczy w 2020 r. - do poziomu przeszło 4800 gigawatów. To tyle, ile dzisiaj dają paliwa kopalne i energetyka jądrowa razem wzięte.
To kolejny znak, że wyłania się nowa globalna gospodarka energetyczna
– nie ma wątpliwości Birol.
Tym samym w ciągu 5 najbliższych lat OZE mają odpowiadać za blisko 95 proc. wzrostu światowych mocy energetycznych. Tylko fotowoltaika ma stać za co najmniej ich połową. Moce OZE oddawane do użytku w latach 2021-2026 mają być o 50 proc. większe niż w okresie 2015-2020. Zdaniem MAE: dzięki konkretnym działaniom poszczególnych rządów i coraz bardziej ambitnym celom, jeżeli chodzi o czystą energię.
Ograniczenie emisji na czterech głównych rynkach
Skąd taki nagły wzrost, jeżeli chodzi o OZE? Zdaniem MAE takie będzie przyspieszenie np. w Chinach, które są głównym emitentem gazów cieplarnianych na świecie. Państwo Środka już w 2026 r. ma osiągnąć 1200 gigawatów całkowitej mocy wiatrowej słonczej. Tym samym miałoby stać się to o 4 lata wcześniej, niż zakłada to sam Pekin. Z kolei Indie mają w ciagu najbliższych pięciu lat podwoić swoje moce OZE. Podobne przyspieszenie ma być udziałem i UE i USA. Te cztery rynki razem wzięte mają odpowiadać łącznie za 80 proc. ekspansji mocy odnawialnych źródeł energii. Zdaniem ekspertów to szybkie tempo wzrostu OZE dalej może być jednak ciągle zbyt wolne.
Nawet to szybsze wdrażanie nadal będzie dalekie od tego, co byłoby potrzebne w ramach globalnej ścieżki prowadzącej do zerowych emisji netto do połowy stulecia, co wymagałoby zwiększenia mocy odnawialnych w latach 2021-26 średnio o prawie dwa razy w stosunku do głównego scenariusza zawartego w raporcie – czytamy w opracowaniu MAE.
Czas tracony w pandemii nadrobić muszą też nakłady inwestycyjne. Te koszty związane z energią wiatrową mają szybciej wrócić do poziomów z 2015 r. Jeżeli jednak ceny surowców pozostaną tak drogie przez cały 2022 r. - dojdzie do zniwelowania trzech lat redukcji kosztów dla fotowoltaiki.