Ostatnie dane pokazują, że Polacy znów ładują na bankowe lokaty coraz więcej pieniędzy, w październiku pobili tegoroczny rekord. Ale w grudniu lepiej przerzucić się na coś innego - jeśli do końca miesiąca wpłacicie na IKZE niecałe 10 tys. zł, dostaniecie 3 tys. zwrotu od fiskusa. Takiej okazji się nie przegapia.
Po tym, jak w 2022 r. inflacja zjadała nie tylko podwyżki pensji, ale i oszczędności Polaków, nastały lepsze czasy i Polacy teraz te oszczędności odbudowują. Zagorzałym inwestorom żal, że przeciętny Polak swoich nadwyżek finansowych nie kieruje na GPW.
Ale te fury waszych wolnych pieniędzy w ogóle ostatnio wywołały dyskusję, gdzie powinny lądować, a w tę dyskusję został wmieszany nawet Minister Finansów i może skończyć się na tym, że w ramach zapowiadanej reformy podatku Belki tylko giełdowi inwestorzy dostaną prezent w postaci obniżki podatku od zysków kapitałowych. Więcej o tym przeczytacie tu.
A tymczasem Polacy jednak najchętniej wybierają lokaty bankowe jako spokojne miejsce do zdeponowania swoich oszczędności. I najwyraźniej te oszczędności puchną, bo w październiku pobiliśmy tegoroczny rekord, jeśli chodzi o wpłaty na lokaty terminowe w bankach - wynika z danych NBP.
Polacy na lokaty terminowe w październiku wpłacili łącznie 86 mld zł i nie przeszkadzało im to, że średnie oprocentowanie nowo otwieranego depozytu wynosiło tylko 4 proc. w skali roku, ani to, że październik był trzecim miesiącem z rzędu, gdy średnie oprocentowanie lokat spadało.
Cóż, pewnie lepszego pomysłu Polacy nie mają. Ale ja mam i się nim podzielę.
To żadna nowość, żaden fikuśny niepewny interes, ale rozwiązanie dostępne od lat w Polsce, o którym wszyscy przypominają sobie zwykle pod koniec roku - to IKZE, czyli Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. Jeśli w grudniu znów macie nadwyżki finansowe, w tym miesiącu lepiej wpłacić je właśnie na IKZE zamiast na lokatę w banku - znacznie bardziej się opłaci.
Ile można zyskać dzięki IKZE?
IKZE to element III filara emerytalnego, który jest dobrowolny. Oczywiście na IKZE środki można wpłacać przez cały rok, ale Ministerstwo Finansów ustala roczne limity, które są dość niskie, dlatego zwykle dopiero pod koniec roku Polacy dokonują wpłat na IKZE.
Dlaczego te limity? Żeby Skarb Państwa nie zbankrutował. Magia IKZE polega bowiem na tym, że wpłatę można odliczyć sobie w PIT od podstawy opodatkowania, co oznacza, że można dzięki temu sporo odzyskać od fiskusa.
Te limity wpłat są ustalane co roku i w 2024 r. wynoszą 9388,80 zł dla osób na etatach i 14 083,20 zł dla samozatrudnionych. To oznacza, że jeśli wpłacicie pełną dozwoloną kwotę, możecie uzyskać zwrot podatku w wysokości odpowiednio 3004,42 zł i 4506,62 zł. Kuszące.
Lata temu Polska ustaliła takie zasady gry dla IKZE, żeby w ten sposób zachęcić ludzi do dobrowolnego oszczędzania na starość. Czy to znaczy, że skoro jest to konto emerytalne, wpłaconych pieniędzy nie odzyskamy przed 60./65. rokiem życia?
Tak. Pieniądze z IKZE rzeczywiście można wypłacić dopiero po 65. roku życia i wtedy wypłacamy je w całości. Ale ponieważ wcześniej przez lata nie płaciliście podatku od tych oszczędności, to przy wypłacie go zapłacicie. Plus jest taki, że nie będzie to 19 proc., ale niski 10-proc. ryczałt, więc i tak się opłaca.
Jakby się ktoś martwił, że nazbiera kasę na IKZE, ale wcześniej umrze, uspokajam: pieniądze podlegają dziedziczeniu.
Więcej poradników przeczytasz na Bizblog.pl:
Czy się różni IKZE od IKE?
III filar emerytalny obok IKZE oferuje jeszcze inne rozwiązanie IKE - Indywidualne Konto Emerytalne. To podobny produkt, ale bardziej elastyczny, odpowiedni dla tych, którzy nie chcą mrozić oszczędności do emerytury, bo jednak po drodze mogą być im potrzebne.
Podstawowa różnica pomiędzy IKE i IKZE jest taka, że IKE nie da wam natychmiastowego zwrotu podatkowego jak IKZE. Ale też ma swoje plusy podatkowe, bo zyski z inwestowanych na IKE pieniędzy są zwolnione z podatku Belki pod warunkiem, że zostaną wypłacone po 60. roku życia, można je wtedy wypłacać i w całości i tylko częściowo.
Elastyczność IKE jest większa, bo i przed sześćdziesiątką można wypłacić swoje pieniądze, ale wtedy jednak zostaną opodatkowane stawka 19 proc. podatku od zysków kapitałowych.
IKE i IKZE różnią się zatem głównie korzyściami podatkowymi - IKZE daje korzyść od razu, IKE dopiero na emeryturze przy okazji wypłaty tych środków.
I żeby nie było - jeśli to IKE jest dla was bardziej odpowiednie niż IKZE, pamiętacie, że tam też obowiązują limity wpłat. W 2024 r. limit wpłat na IKE został ustalony na poziomie 23 472 zł.