REKLAMA

Marian Banaś szaleje na zakupach. NIK rozpisał przetarg na cztery luksusowe limuzyny

240 KM, automat, napęd na 4 koła, długość od 4,75 m, ciemna alcantara, co najmniej dwustrefowa klimatyzacja, reflektory LED. To tylko część wymagań, jakie Najwyższa Izba Kontroli uznała za absolutne minimum w samochodach, które zamierza dla siebie kupić. Najniższa cena nie wystarczy, by wygrać ten przetarg.

Przetarg na samochody dla NIK. Marian Banaś ma wyśrubowane wymagania
REKLAMA

Kierowany przez Mariana Banasia urząd właśnie ogłosił przetarg nieograniczony na dostawę czterech samochodów osobowych. Szefowi NIK-u chyba bardzo się śpieszy, bo koperty z ofertami zostaną otwarte za równo tydzień, czyli 4 września.

REKLAMA

„Przedmiotem zamówienia jest dostawa czterech samochodów osobowych” – pisze zdawkowo NIK w ogłoszeniu o przetargu. Nie ma ani słowa o tym, dla kogo będą przeznaczone, ani jaką funkcję mają pełnić.

Rzut oka na tzw. specyfikację istotnych warunków zamówienia (SIWZ) nie pozostawia wątpliwości, że nowe samochody NIK-u nie będą pełniły funkcji osiłków roboczych czy wozów operacyjnych. Zawarte w 40 punktach minimalne wymagania wskazują, że ma być reprezentacyjnie, szybko i luksusowo.

Wielkość i moc

NIK zamierza kupić samochody „z segmentu D/E”, co już jest wyraźną wskazówką co do klasy i wielkości tych pojazdów, ale w kwestii rozmiarów ma bardzo sprecyzowane wymagania:

  • długość: min. 4,75 m
  • szerokość (z lusterkami): min. 2 m
  • rozstaw osi: min. 2,78 m
  • pojemność bagażnika: min. 520 l

Napęd samochodów służbowych NIK-u to już poziom co najmniej nieoznakowanych, „pościgowych” radiowozów policyjnych:

  • silnik benzynowy o pojemności co najmniej 1,95 l,
  • moc: min. 240 KM, moment obrotowy min. 350 Nm
  • automatyczna skrzynia biegów, co najmniej 6-biegowa
  • napęd na cztery koła

Dwie strefy komfortu to minimum

NIK podaje też długą listę wymagań dotyczących wyposażenia samochodów. Z jednej strony wymienia się elementy, które są od dawna obowiązkowe, jak na przykład ABS, ale jest też sporo pozycji z kategorii „komfort/prestiż”:

  • bezkluczykowy system obsługi pojazdu
  • klimatyzacja automatyczna minimum dwustrefowa
  • lusterka zewnętrzne elektrycznie sterowane, podgrzewane i składane
  • reflektory przednie w technologii LED
  • kierownica wielofunkcyjna
  • tapicerka w ciemnej tonacji, materiał: alcantara
  • radioodtwarzacz z nawigacją i przekątną ekranu minimum 8 cali

Warto podkreślić, że powyższe (wybrane) elementy wyposażenia to wymagane minimum – jeśli w danym modelu zabraknie choć jednego elementu, oferta nie będzie brana pod uwagę. To jeszcze nie wszystko, bo dodatkowe punkty można uzyskać za wyposażenie ekstra:

  • ogrzewanie postojowe (+4 pkt)
  • cyfrowy zestaw wskaźników (+2 pkt)
  • elektrycznie podgrzewana przednia szyba (+2 pkt)
  • fotel kierowcy z funkcją pamięci (+2 pkt)

Szybko, szybciej, najszybciej

Kolejnym dowodem na to, że urzędnikom bardzo się śpieszy i do nowych samochodów chcą wsiąść jak najszybciej, jest premia za wcześniejszą dostawę samochodów. Minimum to 90 dni od podpisania umowy, ale jeśli oferent zadeklaruje dostarczenie aut do 80 dni, to dostanie dodatkowe 10 punktów, a jeśli to 70 dni, to aż 25 punktów.

Cena samochodów jest dla NIK-u ważna, ale nie aż tak. Można za to dostać najwyżej 60 punktów (na 100 możliwych), a dodatkowo premiowane są takie parametry jak przedłużona gwarancja mechaniczna bez limitu kilometrów (max. 5 pkt) oraz wspomniane wyżej wyposażenie dodatkowe (max. 10 pkt) i termin realizacji umowy (max. 25 pkt).

REKLAMA

Oferty można składać do 4 września 2020 r., do godz. 09:00. Dwie godziny później nastąpi otwarcie kopert i ocena ofert. Wadium wynosi 10 tys. zł.

 class="wp-image-1229812"
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA