Mimo że to nie NBP obciął stóp, ale bank centralny w Szwajcarii, skutki odczuje też 200 tys. gospodarstw domowych w Polsce. I to nie byle jakie, bo Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) mocno zaskoczył rynek, obniżając stopy znacznie mocniej niż wszyscy się spodziewali. A do tego CHF się osłabia, więc kto jeszcze spłaca swój kredyt w CHF, ma piękny prezent na gwiazdkę.
Dopiero co większość spłacających kredyty hipoteczne w Polsce doznała szoku na wieść, że ich raty kredytów mogą wcale nie zacząć spadać w 2025 r., a dopiero w 2026 r., bo prezes NBP Adam Glapiński zaskoczył rynek mówiąc, że dyskusja o jakiejkolwiek obniżce stóp w Polsce zostanie przesunięta z marca 2025 r. na październik 2025 r., a tu kolejna niespodzianka. Dla wielu na szczęście miła.
Szwajcarzy zaskakują świat
W czwartek 12 grudnia szwajcarski bank centralny SNB podjął decyzję o obniżce stóp procentowych. I znów szok. Nie dlatego, że bank stopy obniżył, bo tego się wszyscy spodziewali, zresztą większość banków centralnych już od jakiegoś czasu decyduje się na cięcia, ale dlatego, że obniżka jest bardzo duża. Dotąd główna stopa procentowa w Szwajcarii wynosiła 1 proc., SNB zamiast obniżyć ją o spodziewane 0,25 pkt proc. dokonał cięcia aż o 0,5 pkt. proc. i tym samym stopa wynosi już tylko 0,5 proc.
Nowy prezes SNB Martin Schlegel twierdzi, że jest gotowy iść dalej i obniżyć stopy procentowe nawet do ujemnych poziomów, co w Szwajcarii przecież wiedzieliśmy już kilka lat temu. Ale to jeszcze nie znaczy, że tak się stanie. Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl wątpi w taki scenariusz, zakładając, że ta grudniowa obniżka mogła być jednak ostatnią w tym cyklu cięć.
I tak nieźle, biorąc pod uwagę, że w Polsce główna stopa procentowa wynosi 5,75 proc. Tak na marginesie, niższe stopy na świecie niż Szwajcaria mają tylko Japonia i Fidżi - 0,25 proc. SNB zresztą zaskoczył rynek nie po raz pierwszy w tym roku. Pierwszy raz stało się to w marcu, kiedy po raz pierwszy obciął stopy w tym cyklu, zaskakując świat, że to już, że tak szybko. Był tym samym pierwszym bankiem centralnym krajów rozwiniętych, który zdecydował się na cięcia.
200 tys. Polaków zapłaci niższe raty
Ale zostawmy wielki świat i zobaczcie, co to oznacza dla polskich kredytobiorców, a tych, którzy spłacają kredyty w CHF jest przecież jest jeszcze całkiem sporo, ok. 200 tys. gospodarstw domowych odczuje więc ulgę w ratach.
A mówimy nie tylko o obniżce oprocentowania, drugim czynnikiem, który będzie wpływał na obniżenie ich rat jest osłabienie franka. W pierwszych chwilach po ogłoszeniu decyzji SNB frank osłabił się wobec złotego o 0,3 proc. Business Insider wylicza, że osłabienie CHF powoduje, że polskim kredytobiorcom frankowych zostanie w portfelu łącznie 38 mln zł, a do tego kolejne 63,5 mln zł zaoszczędzą przez rok dzięki niższym stopom.
Cóż, Szwajcarzy mogą sobie pozwalać na takie kroki, bo inflacja w listopadzie wyniosła zaledwie 0,7 proc., podczas gdy w Polsce sięga ona 4,6 proc. Inflacyjny szczyt u Szwajcarów był w sierpniu 2022 r. i sięgnął 3,5 proc., podczas gdy w Polsce z lutym 2023 r. inflacja dobiła do 18,4 proc.