Mercedes testuje nową farbę. To fotowoltaika do malowania, Chińczycy powinni się bać
Samochody elektryczne wywróciły rynek motoryzacyjny do góry nogami. Chińscy potentaci coraz bardziej zagrażają europejskim gigantom, co odbija się chociażby na niemieckiej gospodarce. Teraz Mercedes szykuje odpowiedź, która znowu może zmienić układ sił. Mowa o specjalnej farbie solarnej, która zamienia powierzchnie samochodów w generatory energii.
Przez lata to właśnie chiński rynek był najlepszym miejscem zbytu i zarobku dla niemieckich gigantów motoryzacji jak Mercedes, czy Volkswagen. Ale wszechobecna elektryfikacja, która nie ominęła motoryzacji, wszystko zmieniła. I to teraz producenci samochodów elektrycznych z Państwa Środka coraz śmielej odcinają kupony. W efekcie VW pierwszy raz w historii na poważnie myśli o zamknięciu paru swoich fabryk i zwalnianiu pracowników.
Traci też Mercedes, który jednak nie zamierza zbyt długo oddawać tego pola i pracuje nad kilkoma innowacjami. To m.in. okulary do rzeczywistości rozszerzonej a także skóry, wykonane z tworzyw sztucznych, pochodzących z recyklingu i materiałów wytwarzanych biotechnologicznie. hamulec regeneracyjny zintegrowany z silnikiem i przekładnią samochodów elektrycznych, który jest praktycznie bezobsługowy i odporny na zużycie. Wśród tych nowości znajdziemy także specjalną farbę solarną.
Mercedes pracuje nad farbą solarną
To może być przełomowe rozwiązanie, dzięki któremu - jak twierdzi Mercedes - samochody na prąd mogą być bardziej samowystarczalne. Chodzi o farbę solarną, którą można nakładać na karoserię pojazdów elektrycznych, niczym cienką warstwę pastwy. Ta aktywna powierzchnia fotowoltaiczna nadaje się na każdy rodzaj podłoża. Ma grubość 5 mikrometrów i waży zaledwie 50 gram na metr kwadratowy. Zastosowane tutaj ogniwa słoneczne mają wydajność na poziomie 20 proc. Energia generowana w ten sposób jest wykorzystywana do jazdy lub podawana bezpośrednio do akumulatora wysokiego napięcia. System fotowoltaiczny jest stale aktywny i generuje również energię, gdy pojazd jest wyłączony.
Powierzchnia 11 metrów kwadratowych (odpowiadająca powierzchni średniej wielkości SUV-a) mogłaby wytwarzać energię na 12 tys. km rocznie w idealnych warunkach - informuje Mercedes.
Decyduje poziom zacienienia i położenie geograficzne
Niemiecki gigant motoryzacyjny zaznacza, że te wyliczenia dotyczące wydajności takiej farby solarnej zależą od poziomu zacienienia, intensywności słońca i położenia geograficznego. Mercedes podaje konkretny przykład: statystycznie kierowcy Mercedesa w Stuttgarcie w Niemczech pokonują średnio 52 km każdego dnia. Z czego ok. 62 proc. przy użyciu energii z promieniowania słonecznego. Z kolei w Los Angeles występuje nawet nadwyżka energii słonecznej, więc można pokonać w ten sposób średnio 100 proc. swojego dystansu jazdy.
Więcej o Mercedesie przeczytasz na Spider’s Web:
Uzyskana nadwyżka mogłaby być bezpośrednio przesyłana do sieci domowej za pomocą ładowania dwukierunkowego - twierdzi Mercedes.
Ta farba solarna to też ukłon w stronę środowiska. Nie zawiera wszak pierwiastków ziem rzadkich ani krzemu, tylko nietoksyczne i łatwo dostępne surowce. Jest łatwa do recyklingu i znacznie tańsza w produkcji niż konwencjonalne moduły solarne. Obecnie Dział badawczy Mercedesa pracuje nad możliwością stosowania jej na wszystkich zewnętrznych powierzchniach pojazdów – niezależnie od ich kształtu i kąta nachylenia.