Masz prawo do światła. Zobacz, kiedy należy ci się odszkodowanie
Każde mieszkanie powinno mieć dostęp do światła dziennego – pozwala ono organizmowi prawidłowo funkcjonować, a dodatkowo ogrzewa pomieszczania, generując tym samym oszczędności. Przepisy w pewien sposób regulują kwestię dostępu do światła dziennego, jednak wciąż nie są do końca precyzyjne, co stanowi furtkę dla nieuczciwych deweloperów.
Prawo do światła dziennego – na jakich zasadach?
Mieszkania, które mają dostęp do światła dziennego w szerokim zakresie, są pożądane przez kupujących oraz wynajmujących. Zdecydowanie łatwiej utrzymać w nich ciepło, co pozwala ograniczyć koszty zimą. Ponadto w doświetlonych pomieszczeniach organizm człowieka funkcjonuje o wiele lepiej, i to zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Niemniej jednak nie każde mieszkanie ma dostęp do światła w takim samym zakresie. Polskie prawo nie przewiduje możliwości budowy bloku, w którym przynajmniej jedno mieszkanie nie miałoby w ogóle dostępu do światła dziennego.
Choć taka sytuacja może wydawać się nierealna, to warto wziąć pod uwagę gęstą zabudowę, zwłaszcza w większych miastach. Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z 12 kwietnia 2002 roku, wskazuje, że w mieszkaniach wielopokojowych czas nasłonecznienia przynajmniej jednego pokoju musi wynosić minimum 3 godziny w godzinach od 7 do 17. Przepis ten dotyczy równonocy jesiennej i wiosennej – a więc jedynie 2 dni w roku. Czas nasłonecznienia może ulec skróceniu do 1,5 godziny, jeśli budynek znajduje się w zabudowie śródmiejskiej. Tymczasem kawalerki w ogóle nie doczekały się określenia czasu nasłonecznienia.
Więcej poradników dotyczących nieruchomości i regulacji prawnych
Ponadto występuje pewien problem w zakresie pomiaru oraz powierzchni, jaka powinna być oświetlona. W praktyce bowiem dochodzi do wielu absurdów budowlanych, w których oświetlone są wyłącznie parapety pokoi. Taka sytuacja z punktu widzenia lokatorów jest niedopuszczalna, ale pod względem rozwiązań prawnych nie budzi żadnych zastrzeżeń. Ustawodawca już od pewnego czasu planuje wprowadzić korzystne dla lokatorów zmiany, jednak na razie przyjmują one raczej formę propozycji, niż konkretnych działań.
Prawo do światła w domach wolnostojących
Regulacje dotyczące prawa do światła w blokach mieszkalnych pozostawiają wiele do życzenia. Jak natomiast wyglądają w przypadku domów wolnostojących? Problem ten jest nieco bardziej skomplikowany, a analizując go, należy wyjść z ogólnego założenia, dotyczącego sposobu korzystania ze swojej nieruchomości. Otóż użytkowanie jej nie może powodować negatywnego wpływu na inne budynki mieszkalne, a za taki można uznać pozbawienie dostępu do światła dziennego.
Jeśli więc sąsiad zasadzi drzewo w taki sposób, że przysłania nam słońce, możemy domagać się przywrócenia stanu poprzedniego. Przepisy pozwalają poszkodowanym domagać się nawet rozebrania budynku sąsiadującego, który w pewnym stopniu blokuje dostęp do światła dziennego, chyba że został on wybudowany zgodnie z wydanym pozwoleniem na budowę. Wtedy też poszkodowany może wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym – odpowiedzialny będzie tutaj inwestor oraz osoba, która wydawała wadliwe pozwolenie. Odszkodowanie wypłacane jest jako gotówka, ale nie rozwiązuje problemu braku dostępu do światła dziennego.
Prawo do światła – podsumowanie
Przez prawo do światła należy rozumieć możliwość uzyskania dostępu do światła dziennego w mieszkaniach oraz domach wolnostojących. Nie ulega wątpliwości, że obecne rozwiązania nie zapewniają lokatorom komfortu w tym zakresie. Dlatego też decydując się na zakup mieszkania lub domu, należy sprawdzić, jak dokładnie są one doświetlone – w późniejszym czasie wystąpienie z ewentualnym roszczeniem może okazać się trudne, a czasem nawet niemożliwe.