Kupują mieszkania na pęczki, ale od stycznia uderzy w nich nowy podatek
Hurtowe zakupy mieszkań – i to zarówno przez fundusze inwestycyjne, jak i indywidualnych inwestorów – mają swoją ciemną stronę. Dlatego od stycznia nabywający szósty i kolejny lokal zapłacą dodatkowy podatek w wysokości 6 proc.
Podobijają ceny na rynku, przez co mieszkania są jeszcze trudniej dostępne, zgarniają lokale, które mógłby kupić Kowalski. W dodatku za jeden lokal są w stanie uzyskać od dewelopera niższą cenę – to tylko niektóre zarzuty podnoszone przeciwko tym, którzy kupują mieszkania na pęczki. W lipcu tego rok poprzedni rząd uchwalił więc nowelizację ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, która – przynajmniej w założeniu – ma zniechęcać do hurtowego zakupu mieszkań.
Podatek dla kupujących minimum sześć nowych mieszkań. Ale to niejedyne kryterium
Ci, którzy kupują duże ilości mieszkań w celach zarobkowych, od 1 stycznia 2024 r. będą musieli liczyć się z tym, że ich zysk zostanie uszczuplony – zapowiadał w sierpniu Waldemar Buda, ówczesny minister rozwoju i technologii.
Tyle że sześcioprocentowy podatek PCC od zakupu szóstego i kolejnego lokalu mieszkalnego będzie obowiązywała wówczas, gdy nabywane lokale (lub udziały w lokalach) znajdą się w jednym budynku lub kilku budynkach, ale wzniesionych na jednej nieruchomości gruntowej.
Oznacza to, że spełniający te warunki i – zapłacą nie jeden, a dwa podatki – dotychczasowy VAT (płacą go kupujący mieszkanie na rynku pierwotnym) oraz PCC. Osoby, nad którymi wisi widmo tych zmian, powinny się spieszyć, bo nowe przepisy nie dotyczą umowy przedwstępnej czy deweloperskiej zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy.
Więcej o zakupie mieszkania przeczytasz na Bizblog.pl:
Fundusze będą omijać zapisy?
Czy czeka nas rewolucja? Grzegorz Grabowski, współwłaściciel kancelarii księgowo-podatkowej Wynajmistrz.pl w rozmowie z „Wyborczą” mówił, że niestety, „będzie to przepis martwy”.
Patrząc na jego treść, od razu widać, że fundusze szybko znajdą sposób na jego legalne ominięcie. Być może utrudni on życie niektórym inwestorom planującym zakupy nieco większej liczby mieszkań od jednego dewelopera. Jednak oni po prostu zainwestują w innych lokalizacjach – przekonywał w rozmowie z dziennikiem.
Według wrześniowej analizy Metrohouse i Credipass w II kwartale tego roku za 45 proc. transakcji na rynku mieszkaniowym stali inwestorzy. Dla porównania – w I kw. tego roku było to 44 proc., a w I kw. 2022 r. – 38 proc.