REKLAMA

Kto jest odpowiedzialny za rosnące ceny mieszkań? To jasne!

Politycy! Dlaczego? Bo to oni stworzyli system podatkowy, który pcha Polaków z grubszymi portfelami w ramiona inwestycji mieszkaniowych. Taki mamy klimat, że zwykły ciułacz musi zapłacić 19 proc. od zysku z lokaty bankowej, a landlord od zysku ze wzrostu wartości mieszkania może nie zapłacić fiskusowi zupełnie nic. I co, naprawdę dziwicie mu się, że kupuje właśnie dziesiąte mieszkanie?

Kto jest odpowiedzialny za rosnące ceny mieszkań? To jasne!
REKLAMA

Czego chcą Polacy od nowego rządu? Już wcale nie rozliczenia poprzedniej władzy, czyli krwi, a przede wszystkim spełnienia obietnic wyborczych - wynika z ostatniego sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM.

REKLAMA

A nowa władza w kampanii wyborczej obiecywała m.in. zniesienie podatku Belki, toż i za ten temat zabrał się Piotr Kuczyński, analityk domu inwestycyjnego Xelion, i w opinii dla money.pl napisał, że pewnie wkurzy tym pół Polski, ale on jest zwolennikiem tego podatku. No i się zaczęło!

Zdrada własnych interesów

Wiecie, dlaczego? Bo ważne, jest, kto to mówi. A mówi to ekonomista, który od lat zajmuje się rynkami finansowymi, czyli powinien teoretycznie walczyć o to, by podatek Belki zlikwidować, wtedy ludzie chętniej inwestowaliby, choćby w akcje, a jego branża puchłaby w oczach. Logiczne.

A tu nie, jeden z najbardziej medialnych ekonomistów mówi: opodatkowujcie! To tym bardziej wkurza.

Argumentacja Kuczyńskiego jest taka: to bzdura, że podatek Belki trzeba znieść, bo jest niesprawiedliwy, albowiem te pieniądze już raz zostały opodatkowane przez państwo choćby podatkiem dochodowym. Owszem, ale czy o VAT czy PCC nie można powiedzieć tego samego? Można.

Po drugie Kuczyński wskazuje, że większość cywilizowanych krajów w Europie też taki podatek ma, a taka np. Dania ma go nawet w wysokości 42 proc., a my tylko 19 proc. To 19 proc. daje nam dopiero 18. miejsce na 27 krajów, a średnia dla całej Europy to 19,4 proc., czyli też ciut więcej niż u nas.

Więcej na temat podatku Belki przeczytane tu:

Na to wjeżdża z posiłkami jeszcze Paweł Borys, urzędujący jeszcze do końca roku prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. I wyciąga działa z innej beczki, pisząc:

Likwidacja podatku od zysków kapitałowych nie jest uzasadniona z perspektywy całego systemu podatkowego, ponieważ poprzez redystrybucję wyrównuje on różnice majątkowe = buduje większą spójność społeczną

Jakbyście słyszeli lewaka, co? I dobrze, tym bardziej wiarygodnie brzmią te argumenty.

To wygląda jak ostry lobbing landlordów

Ale skoro już został przywołany cały system podatkowy… No właśnie, widzieliście go kiedyś w całości z lotu ptaka? Warto. Spójrzmy na ten fragment, który dotyczy tylko opodatkowania inwestycji. Z jednej strony mamy akcje, obligacje, inne aktywa finansowe, a nawet zwykłe lokaty bankowe - wszystkie te instrumenty opodatkowane są stawką 19 proc. naliczaną od osiągniętego zysku.

W przypadku lokaty to jasne - to 19 proc. od odsetek. W przypadku akcji to też zrozumiałe, ale w tym miejscu warto to powiedzieć wprost - podatek Belki płaci się od zysku, który stanowi wzrost wartości tych akcji.

Ale z drugiej strony od lat Polacy masowo inwestują w nieruchomości, najczęściej na wynajem. Jak te inwestycje są opodatkowane? Czyż nie powinny być tak samo, po 19 proc., żeby było sprawiedliwie? Otóż obecnie podatek to tylko 8,5 proc. ryczałtu od zysków z najmu, co już jest uprzywilejowaniem inwestorów mieszkaniowych wobec zwykłych ciułaczy z oszczędnościami na lokacie bankowej, a na dodatek, jeśli mieszkanie sprzedamy po pięciu latach od jego kupna, nie zapłacimy ani grosza podatku od zysku, jaki wynika ze wzrostu wartości tego mieszkania.

Dlaczego za zysk z mieszkania, które dziś już jest takim samym aktywem jak akcje na giełdzie, można zapłacić 0 proc. podatku, a za zysk z akcji trzeba 19 proc.?

REKLAMA

Nie wiem, dlaczego, ale wiem, do czego to doprowadza. Otóż jeśli macie jakieś pretensje do kogokolwiek o rosnące ceny mieszkań, to miejcie je do polityków, bo to oni stworzyli i od lat utrzymują taki system podatkowy, który pcha inwestorów na rynek mieszkaniowy i nakłania ich, by mieszkania traktowali jak każde inne aktywa finansowe, tylko trochę lepsze, bo z ogromnymi preferencjami podatkowymi.

Tak serio, to tego rodzaju uprzywilejowanie podatkowe wygląda jak ostry lobbing landlordów i to skuteczny od lat.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA