REKLAMA

Kryzys turystyczny w Zakopanem. Górale za bardzo wyśrubowali ceny i mają teraz problem

Tatrzańska Izba Gospodarcza pożaliła się, że na miesiąc przed rozpoczęciem wakacji w zakopiańskich hotelach zarezerwowane jest tylko co trzecie miejsce noclegowe. Organizacja przyznaje, że problemem nie jest brak zainteresowania turystów, ale to, że tak mało z nich decyduje się na rezerwację.

Kryzys turystyczny w Zakopanem. Górale za bardzo wyśrubowali ceny i mają teraz problem
REKLAMA

O niepokojącej sytuacji w zakopiańskiej branży turystycznej mogliśmy przeczytać w depeszy PAP cytującej Karola Wagnera z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Przedstawiciel TIG stwierdził, że obecnie mało kto rezerwuje miejsca noclegowe w Zakopanem z wyprzedzeniem i kalendarze obiektów na razie świecą pustkami.

REKLAMA

Odczuwamy zainteresowanie, ale doświadczenie uczy, że nie jest to faktyczny popyt, tylko zwiększona staranność gości przy wyborze oferty. Jeżeli chodzi o wakacje, to jest dużo zapytań, ale mniej rezerwacji – zauważył.

Wysokie ceny w Zakopanem

Czy przedstawiciel branży ma jakieś przeczucia dotyczące tego, co może być przyczyną, dla której wiele osób chce przyjechać do Zakopanego, ale mało kto rezerwuje miejsca w hotelach? Niestety nie dzieli się z nimi, choć pewnie można by wysnuć kilka hipotez.

Na ratunek przedstawicielowi Tatrzańskiej Izby Gospodarczej przychodzi na serwis Money.pl, który wskazuje, że przyczyną małej liczby rezerwacji mogą być wysokie ceny w największych hotelach. Okazuje się, że mniejsze obiekty, takie jak nieduże hotele czy pensjonaty nie mają problemu z rezerwacjami.

Cytowany przez money.pl prezes Polskiej Izby Hotelarzy Marek Łuczyński mówi wprost, że barierą są wysokie ceny. Przedstawiciel PIH uważa, że część obiektów ceni się wysoko, wykorzystując popularność i renomę Zakopanego jako stolicy polskich Tatr, ale wskazuje, że to dość ryzykowna strategia. Ocenia, że „właściciele, którzy mają pensjonaty i ciągle trzymają wysokie ceny, mogą zostać z niczym”.

Opłata klimatyczna w Zakopanem

Przypomnijmy, że na cenę pobytu w hotelu czy pensjonacie wpływ ma także opłata klimatyczna pobierane przez władze miasta. W Zakopanem jest to 2 zł za każdą noc, ale w styczniu sąd stwierdził, że pobieranie tej opłaty jest... niezgodne z prawem.

Sprawa Zakopanego i inkasowania w tym kurorcie ciągnie się już od kilku lat. W 2018 r. sąd przyznał rację Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi i uznał, że Zakopane ze względu na zanieczyszczenie powietrza nie powinno pobierać takiej opłaty. I o tym postanowieniu przypomniał sobie radny z Katowic Patryk Białas, przy okazji wycieczki do Zakopanego. Poszedł do sądu i wygrał.

REKLAMA

Wysłał do burmistrza tak zwaną interpelację indywidualną, w której zapytał, dlaczego Zakopane ignoruje wyroki sądu. Ale zakopiański magistrat nic sobie z tego nie robi i zasłania się rozporządzeniem wojewody małopolskiego z 8 maja 2001 r. w sprawie ustalenia w województwie małopolskim miejscowości, w których pobierana jest opłata miejscowa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA