REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

Złoty do reszty zgłupiał. Za nami pięć minut, które wstrząsnęło rynkami. Świat czekał na to wystąpienie od tygodni

Nieważne, że świat czekał na tę chwilę od miesięcy. Wystąpienie Jerome'a Powella, szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej, na dorocznym spotkaniu bankierów centralnych w Jackson Hole, trwało nieco ponad pięć minut. I tak wystarczyło, żeby rynki do reszty zgłupiały.

26.08.2022
18:45
złoty tonie
REKLAMA

Kurs euro w pierwszej chwili poszedł w górę, osiągając 1,0088 dolara, czyli najwyższy poziom od tygodnia, ale dosłownie chwilę potem zjechał tak, że na początku pojawiło się zero-przecinek-dziewięć.

REKLAMA
new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "FOREXCOM:EURUSD", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "range": "1D", "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_89801" } );

Złotemu próbującemu od rana odrabiać straty z ostatnich kilku dni jakby ktoś nagle podciął skrzydła. Kurs USDPLN z dołka z 4,7053 od razu wyskoczył nad kreskę wyznaczającą poziom czwartkowego zamknięcia – 4,7510. A potem nagle kurs USDPLN znowu zanurkował.

new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "FOREXCOM:USDPLN", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "range": "1D", "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_5543b" } );

W tym samym czasie frank szwajcarski tracił do złotego. Niestety wciąż utrzymywał się powyżej 4,92 zł. Euro umacniało się. Przed 18. kosztowało niecałe 4,75 zł. Niewiele się zatem zmieniło, nasza waluta nadal pozostaje na najniższych poziomach w historii.

new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "FOREXCOM:EURPLN", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "range": "1D", "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_f6c72" } );

Inflacja na celowniku. PKB i bezrobocie mniej ważne

W sympozjum, które od ponad czterdziestu lat odbywa się w Jackson Hole w stanie Wyoming, biorą udział bankierzy centralni, ministrowie finansów, naukowcy i inwestorzy z całego świata, nie tylko z USA. Wystąpienia gości są uważnie śledzone przez rynki, bo zwykle diagnozują największe problemy dla gospodarki, a także wskazują kierunki zmian polityki pieniężnej. W tym roku po pandemii i w obliczu wojny na Ukrainie wystąpieniom Parku Narodowym Grand Teton świat przysługuje się wyjątkowo uważnie.

Co takiego zatem powiedział szef Rezerwy Federalnej, że rynkami tak efektownie zakołysało?

Inflacja trochę za bardzo się rozhulała, więc trzeba będzie zaostrzyć politykę pieniężną, nawet kosztem wolniejszego wzrostu gospodarczego i wzrostu bezrobocia – dał do zrozumienia Jerome Powell, szef amerykańskiego banku centralnego. Jak to określił, gospodarstwa domowe i przedsiębiorcy powinni przygotować się na „pewny ból”.

To są niefortunne koszty obniżenia inflacji. Ale niepowodzenie w przywróceniu stabilności cen oznaczałoby znacznie większy ból – ostrzegł.

Powell zapowiedział, że ponieważ problem rosnących cen się nasila, nie należy oczekiwać, że Fed wycofa się, dopóki problem nie zostanie rozwiązany. Zdania co do rozwoju sytuacji na amerykańskim rynku są podzielone. Niektórzy eksperci przekonują, że Fed wstrzyma podwyżki stóp procentowych, kiedy bezrobocie zacznie rosnąć zbyt szybko, inni, że należy się spodziewać podwyżek do końca tego roku, a także w 2023 r.

Jak jednak zauważają amerykańskie media, Jerome Powell nie dał w piątek żadnych wskazówek, do jakiego poziomu mogą wzrosnąć stopy procentowe. Przekazał jedynie, że Rezerwa Federalna będzie zaostrzać politykę monetarną tak długo, jak to będzie konieczne.

Historyczne dane zdecydowanie przestrzegają przed przedwczesnym rozluźnieniem polityki – skwitował jedynie.

Jeśli ktoś oczekiwał, że Powell w jakikolwiek zasugeruje, co może wydarzyć się na nadchodzącym posiedzeniu Rezerwy Federalnej 20-21 września, również może czuć się rozczarowany. Powell w słowem nie zająknął się na ten temat. Konsensus Bloomberga zakłada podwyżkę stóp procentowych w USA o 50 lub 75 punktów bazowych.

Ceny rosną najwolniej od stycznia. Fed: pożyjemy, zobaczymy

Opublikowane w piątek lipcowe dane pokazały, że rok do roku wskaźnik cen konsumpcyjnych (PCE) zwiększył się o 6,3%. Był to najwolniejszy wzrost rok do roku od stycznia. W czerwcu odnotowano wzrost o 6,8%. Można by się spodziewać, że idzie ku dobremu, ale Fed podszedł bardzo ostrożnie do tych rewelacji.

REKLAMA

Poprawa w ciągu jednego miesiąca jest daleko od tego, co będziemy musieli zobaczyć, zanim będziemy pewni, że inflacja spada – skwitował Dane Powell.

Jak dodał, decyzja o tym, o ile wzrosną stopy, będzie zależeć od całości napływających danych i tego, jak będzie zmieniać sytuacja na amerykańskim rynku.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA