REKLAMA

20 krajów i w każdym inna inflacja. Jedna stopa procentowa nie pomaga strefie euro

Jeśli przyjrzymy się wynikom całej strefy euro, sukces zwalczenia inflacji wydaje się już całkiem bliski. Kiedy jednak zaznajomimy się z sytuacją w poszczególnych krajach, to wygląda ona zupełnie inaczej.

20 krajów i w każdym inna inflacja. Jedna stopa procentowa nie pomaga strefie euro
REKLAMA

Autor: analityk makroekonomiczny i publicysta Kamil Goral, Obserwator Finansowy

REKLAMA

Strefa euro ma inflację za sobą? Odczyt za grudzień wskazywałby, że sukces jest coraz bliżej. Na koniec 2023 r. ceny w strefie euro rosły w tempie 2,9 proc. rdr. (pomiar wskaźnikiem HICP podawanym przez Eurostat). To wciąż powyżej celu inflacyjnego, ten dla strefy euro wynosi 2 proc., oraz więcej niż w listopadzie, kiedy to ceny rosły w tempie 2,4 proc. Niemniej inflacja jest już znacznie niższa niż na początku 2023 r., kiedy przekraczała 8 proc. To sugerowałoby możliwość cięcia stóp przez EBC, te są na najwyższym poziomie od momentu powołania tej instytucji. Dlatego rynki finansowe od jakiegoś czasu zastanawiają się, kiedy bank z siedzibą we Frankfurcie przystąpi do obniżania kosztu pieniądza.

Na temat warto jednak spojrzeć także z nieco innej perspektywy. Strefę euro tworzy obecnie 20 państw. Ostatnim, które dołączyło do tego ugrupowania w 2023 r., była Chorwacja. Innymi słowy, o strefie euro mówi się jako o całości, tymczasem w rzeczywistości tworzą go bardzo różne gospodarki. Teoria optymalnych obszarów walutowych mówi, że negatywne skutki, jakie się z tym wiążą, powinny być mitygowane poprzez synchronizację cykli gospodarczych państw obszaru wspólnej waluty. W ten sposób bank centralny strefy ustanawiałby jedną stopę procentową dla podmiotów w podobnej sytuacji makroekonomicznej.

Inflacja i tempo wzrostu gospodarczego

Obecnie jednak sprawy mają się zupełnie inaczej. Jeśli chodzi o inflację (dane Eurostat za grudzień), to dla unii walutowej wynosi ona 2,9 proc. Tymczasem w Słowacji to już 6,6 proc., w Austrii – 5,7 proc., zaś w Chorwacji – 5,5 proc. Z drugiej strony mamy kraje, w których inflacja jest znacznie niższa niż odczyt dla całego obszaru walutowego. W Belgii i Włoszech ceny rosną w tempie 0,5 proc. rocznie, w Holandii to 1 proc., w Finlandii i na Litwie to 1,6 proc. Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której realne stopy procentowe (liczone jako różnica między bieżącą inflacją a stopą procentową EBC) są w części państw strefy euro wyraźnie dodatnie, zaś w innych głęboko ujemne. To oczywiście ma swoje poważne implikacje makroekonomiczne. Warto dodać, że całkiem niedawno, bo w październiku, Holandia i Belgia miały nawet ujemne odczyty wskaźnika HICP, podczas gdy w wielu innych państwach strefy euro inflacja wciąż była wysoka.

Spójrzmy też na inny ważny wskaźnik, który także brany jest pod uwagę, jeśli chodzi o decyzje dotyczące polityki pieniężnej, a mianowicie dynamikę PKB. Także w tym przypadku różnice są znaczące. W III kwartale 2023 r. w Irlandii dynamika PKB wyniosła minus 5,6 proc., na głębokim, bo wynoszącym 4 proc. minusie była też gospodarka Estonii. Kurczyły się także gospodarki innych państw strefy euro, w tym m.in. Niemiec, Austrii czy Holandii. Z drugiej jednak strony całkiem nieźle radziły sobie pod tym względem Malta (+7,1 proc.), Chorwacja (+3 proc.), Cypr (+2,2 proc.) czy Grecja (+2,1 proc.). Różnica w dynamice PKB między najlepszym a najgorszym odczytem wynosi niemal 13 pkt proc.

Więcej o inflacji przeczytasz na Bibzlog.pl:

Polityka pieniężna EBC

Zarówno inflacja, jak i tempo wzrostu gospodarczego pokazują, że w strefie euro występują głębokie różnice. Tymczasem stopa procentowa jest tu jedna dla wszystkich. W omawianych okolicznościach jej odpowiednie dopasowanie wydaje się praktycznie niemożliwe. Obecne parametry polityki pieniężnej EBC mogą być zatem wskazane dla części państw, zaś zupełnie rozmijać się z warunkami makroekonomicznymi w innych. Podawanie wskaźników dla całej strefy euro nic w tej kwestii nie zmienia.

Mówiąc jasno, nie da się skonstruować takiej polityki monetarnej, która byłaby adekwatna dla tak odmiennych okoliczności. Warto mieć przy tym również na uwadze bardzo różne uwarunkowania fiskalne państw strefy euro, są wśród nich takie, które zmagają się z wysokim zadłużeniem, inne zaś mają dużo lepsze wskaźniki i ich możliwości fiskalne są zdecydowanie większe.

REKLAMA

To niezwykle ważne także w kontekście dyskusji na temat wejścia Polski do strefy euro. Poziom stóp procentowych obowiązujących obecnie w Polsce ustala Narodowy Bank Polski, obserwując i analizując stan oraz perspektywy naszej gospodarki. W ten sposób stara się dopasować koszt pieniądza najbardziej odpowiedni do polskich okoliczności. To zmieni się diametralnie, kiedy staniemy się częścią unii walutowej. Wówczas to nie nasza wewnętrzna sytuacja makroekonomiczna będzie miała decydujące znaczenie dla decyzji w obszarze polityki pieniężnej. Kluczowe będą odczyty dla całej strefy. Te zaś mogą być zupełnie inne od naszych, co pokazują omawiane w tekście przykłady. Trzeba to mieć na uwadze.

Autor wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko podmiotów, z którymi współpracuje.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA