Górnicy stawiają wszystko na jedną kartę. Albo podwyżki, albo strajk
Zarząd JSW pewnie miał nadzieję, że skoro dogadał się ze związkowcami tuż przed świętami w sprawie przyszłorocznego ekwiwalentu za posiłek regeneracyjny, czyli wypłaty tzw. flapsów, to sprawa podwyżki pensji znajdzie się na drugim planie. Ale nie dość, że nic takiego nie miało miejsca, to w dodatku jesteśmy świadkami zaostrzenia stanowiska strony społecznej. Związkowcy właśnie poinformowali władze spółki, że albo dojdzie do 25-procentowej podwyżki pensji albo spór zakończy się strajkiem.

Górnicy z JSW patrzą z coraz większą zazdrością na kolegów z PGG. Ci najpierw pod koniec lutego ub.r. wywalczyli 7,5-procentowy wzrost wynagrodzeń, a potem jeszcze dodatkowo specjalne kwartalne dodatki inflacyjne. A przecież i tak cały czas chroni ich podpisana z rządem umowa społeczna, która zakłada m.in. gwarancje zatrudnienia. W JSW jest całkiem inaczej. Tutejsi związkowcy z rozrzewnieniem wspominają ostatnią 10-procentową podwyżkę pensji, która miała miejsce 1 stycznia 2022 r. Bo to dla nich zdecydowanie za mało.
Wypłacona premia jednorazowa zrekompensowała w roku bieżącym spadek płacy realnej, ale nie ma żadnego przełożenia na wynagrodzenia w latach następnych - czytamy w zeszłorocznym stanowisku związkowców z JSW.
Jednocześnie związkowcy wyliczają, że zysk netto spółki wyniósł w okresie od stycznia do września 2022 r. aż 5,9 mld zł. Podkreślają, że to nie wynik wyłącznie dobrej koniunktury, ale też zaangażowania pracowników.
W czasach prosperity musimy dążyć do podwyżek wynagrodzeń nie tylko rekompensujących inflację i zapewniających utrzymanie płacy realnej, ale do jej realnego wzrostu, tym bardziej, że cena węgla koksującego na rynkach międzynarodowych w przyszłym roku ma się kształtować w granicach +/- 300 dol. za tonę, co gwarantuje spółce dalsze godziwe zyski - pisali w grudniu 2022 r. związkowcy do zarządu JSW.
Albo podwyżki pensji od nowego roku albo strajk
Związkowcy z JSW żądają 25-procentowej podwyżki. Poprosili też zarząd spółki o wnikliwą analizę Planu Techniczno-Ekonomicznego, szczególnie w aspekcie kosztów pracy na 2023 r. Bo z informacji, jakie posiadają, wynika, że te wydatki mają być na takim samym poziomie, co w 2022 r.
Związkowcy nie potrafią zrozumieć, dlaczego tej pozycji nie urealniono, tak jak innych. M.in. inwestycje, usługi, czy koszty energii. W tych przypadkach władze JSW przewidują większe wydatki, ale jeżeli chodzi o wynagrodzenia pracowników - to już nie. Dlatego Reprezentatywne Organizacje Związkowe (NSZZ Solidarność, Federacja ZZG i ZZ Kadra Pracowników) działające w JSW stawiają sprawę na ostrzu noża.
Brak spełnienia żądania oznacza wszczęcie sporu zbiorowego z Pracodawcą i upoważnia stronę społeczną do podjęcia wszelkich kroków przewidzianych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych do strajku włącznie - czytamy w piśmie do zarządu spółki z 3 stycznia 2023 r.
Związkowy nie zamierzają jednak czekać na odpowiedź w nieskończoność. Władze JSW dostały na to maksymalnie trzy dni.
Kurs akcji potwierdza dobrą koniunkturę
Dobrą kondycję finansową JSW potwierdzają również giełdowe wykresy. Obecnie za akcję spółki trzeba wydać ok. 56,30 zł. A rok temu o tej porze to było w granicach 35 zł. To wzrost aż o 60 proc. Najwyższe dotąd notowania pochodzą z 30 marca 2022 r., kiedy jeden walor JSW kosztował nawet 79 zł. We wrześniu ub.r. był jednak spory dołek i wartość akcji JSW zjechała do poziomu 33 zł (29 września 2022 r.). Potem byliśmy świadkami odbicia, w efekcie czego 30 listopada osiągnięto szczyt powyżej 60 zł.