Nie tylko bitcoin. Coraz więcej małych firm inwestuje swoje pieniądze w ether – drugą najpopularniejszą kryptowalutę na świecie. Po co? Bo można na niej zarabiać nie czekając na wzrosty.

Ether tylko w lipcu dał zarobić inwestorom ponad 46 proc. To nie pomyłka – druga najpopularniejsza kryptowaluta świata znów przyciąga uwagę inwestorów, i to nie tylko tych indywidualnych. Coraz więcej małych i średnich firm inwestuje w ether nie dla spekulacji, lecz by zarabiać na nim regularnie – nawet wtedy, gdy jego kurs stoi w miejscu.
Pod koniec lipca 2025 r. firmy miały w swoich portfelach już prawie milion cyfrowych monet ether o łącznej wartości 3,5 mld dol. Rok wcześniej było ich zaledwie 116 tysięcy – wynika z analizy Reutersa.
Ether to druga najważniejsza kryptowaluta po bitcoinie. Firmy wybierają ją, bo można ją „stakować”, czyli blokować na specjalnym koncie, żeby pomagać w działaniu sieci ethereum, a w zamian dostawać nagrody.
Takie nagrody to zazwyczaj 3-4 proc. zysku rocznie – coś jak odsetki w banku.
Ether daje szansę na wzrost wartości, ale jest już na tyle dużym projektem, że nie jest to tylko spekulacja. Jest poważny, ale wciąż wcześnie rozwijany – tłumaczy Sam Tabar, szef firmy Bit Digital, która inwestuje w ether.
Ether jak ropa, bitcoin jak złoto
Ether to nie tylko cyfrowy pieniądz. To także podstawa działania wielu aplikacji, które działają w tzw. zdecentralizowanych finansach (DeFi) – czyli np. pożyczkach, płatnościach bez pośredników typu banki.
Trzymanie ethera to jak posiadanie ropy – czegoś, co napędza cały system. Bitcoin to raczej złoto – ładnie wygląda – tłumaczy Anthony Georgiades z funduszu Innovating Capital.
Firmy, które ogłosiły, że będą inwestować w ether, przyciągają inwestorów. Akcje spółki BitMine wzrosły aż o 3679 proc., a GameSquare – o 123 proc.
Niektórzy jednak ostrzegają: to może być chwilowa moda.
To wygląda jak szał na memy sprzed kilku lat – zauważa Dan Coatsworth, analityk giełdowy.
Chodzi o tzw. akcje memiczne – które rosną tylko dlatego, że są popularne w internecie, niekoniecznie mając realną wartość.
Inwestycje w krypto – zabawa dla odważnych
Ether nadal bardzo mocno zmienia swoją cenę, co czyni go ryzykownym dla firm, które wolą trzymać stabilne aktywa – gotówkę albo obligacje.
Większość dyrektorów finansowych nie zamieni gotówki na ether. To coś dla firm technologicznych, które nie boją się ryzyka – ocenia Anuj Karnik, doradca finansowy z Singapuru.
Do tego dochodzą problemy z przepisami. Nie jest do końca wiadomo, czy nagrody ze stakingu powinny być opodatkowane jak dochód, czy w inny sposób. Albo czy firma, która oferuje staking innym, musi spełniać specjalne obowiązki – mieć takie uprawnienia jak bank czy inna instytucja finansowa.
Każda taka nagroda może być problemem podatkowym – ostrzega Michael Ashley Schulman z firmy Running Point Capital.
Firmy wybierają ether
Mimo wielu niejasności coraz więcej firm aktywnie inwestuje w ether. BitMine sprzedał swoje akcje warte 182 miliony dolarów funduszowi inwestycyjnemu ARK Invest (znanemu z odważnych ruchów). GameSquare też rozważa emisję akcji, żeby mieć pieniądze na zakup ethera.
Nie chcemy nadmiernie rozwadniać naszych udziałów, ale będziemy korzystać z okazji – tłumaczy Justin Kenna, prezes GameSquare.