Górnictwo w rok wypija więcej niż mieszczą Śniardwy. Zrzuty poza kontrolą
Fundacja Instrat postanowiła wziąć na celownik przemysł energetyczny i węglowy i to ile zużywa rocznie wody. I tak powstał raport „Mętne wody. Monitoring sytuacji i danych o zużyciu wody przez przemysł węglowy”. Okazuje się, że bezsprzeczny prym w tym względzie mają elektrownie węglowe. Eksperci rekomendują działania w kierunku faktycznej ochrony ekosystemów wodnych.
Z lektury raportu fundacji Instrat wynika, że największą „doją” jest przemysł energetyczny, w tym górnictwo. Bo wychodzi na to, że zużywa osiem razy więcej wody niż wynosi objętość jeziora Śniardwy. Najwięcej zużywają elektrownie węglowe - do chłodzenia. Co gorsza: nawet 96 proc. tej wody nie jest wykorzystywanych ponownie. Analitycy przy tej okazji skarżą się też na kiepskie dane.
Dane dotyczące zużycia wody przez polski przemysł (w tym górnictwo węgla) są niespójne i mogą być niekompletne, a czasami wzajemnie się wykluczają. Brakuje dostępu do kluczowych informacji o aspektach środowiskowych działania sektora, co w połączeniu z niedokładnymi zapisami w pozwoleniach środowiskowych, skutkuje brakiem rzeczywistej kontroli nad wpływem działań przemysłu węglowego na środowisko - czytamy w raporcie.
Dostępne zestawy danych są rozdzielone między różne agencje rządowe i ich regionalne oddziały. Z tego też względu proces ich pozyskania może trwać nawet kilka miesięcy.
Analiza danych i monitoring wewnątrz instytucji odpowiedzialnych za ochronę środowiska oraz rządu jest również mało skuteczna z powodu niskiego poziomu cyfryzacji obiegu informacji i danych, przeciążenia pracowników obowiązkami oraz braku dostępu do kompletnych informacji - wskazuje raport Instrat.
Roczne zużycie wody przez przemysł energetyczny to 5,68 km sześc. Na drugim miejscu pod tym względem plasują się sieci wodociągowe (1,63 km sześc.), trzecia zaś lokata należy ex aequo do rybactwa i pozostałego przemysłu (po 0,84 km sześc.).
Górnictwo zrzuca ścieki do rzek bez ograniczeń
Autorzy opracowania przekonują, że sektory górnictwa węgla kamiennego i energetyki konwencjonalnej istotnie oddziałują na środowisko wodne. Jednym z takich sposobów jest zrzut dużej ilości soli lub silnie ogrzanej wody do wód powierzchniowych. Ścieki z zawartością chlorków i siarczanów powyżej 1,5 g/l mogą być zrzucane do rzek niemal bez ograniczeń pod warunkiem, że końcowe stężenie w rzece nie przekracza 1 g/l.
Więcej o górnictwie przeczytasz na Spider’s Web:
W przypadku dużych rzek, takich jak Wisła i Odra, teoretycznie pozwala to na łączne wypuszczanie do polskich rzek milionów ton chlorków i siarczanów rocznie - przekonuje Bernard Swoczyna, autor raportu.
Od 2018 r. obowiązek obowiązek udzielania zezwoleń (pozwoleń wodnoprawnych) takich zrzutów przejęły Wody Polskie. Ale to i tak nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.
Pozwolenia wodne pozwalają na pobór i zrzut znacznie większych ilości wody niż faktycznie jest to realizowane zgodnie z danymi GUS. Pozwolenia same w sobie są również sprzeczne, ponieważ ilość pobranej wody i wypuszczonych ścieków, w przypadku elektrowni o otwartym obiegu chłodzenia, powinny być niemal na tym samym poziomie - twierdzi Swoczyna.
Trzeba uzupełnić dane i stworzyć ogólnopolską bazę
Co trzeba jak najszybciej poprawić? Fundacja Instrat zaleca w pierwszej kolejności korzystanie z efektywnych technologii przechowywania danych. Najpierw należy uzupełnić i usprawnić System Informacyjny Gospodarowaniem Wodami. Docelowo dane z tego rejestru powinny być też udostępnione publicznie.
Brak rzetelnych danych o podmiotach korzystających z wód, wynikających także z niezakończenia przez regionalne zarządy gospodarki wodnej weryfikacji formalno-prawnej czynnych i nieczynnych urządzeń wodnych, służących do odprowadzenia do rzek ścieków lub wód opadowych i roztopowych przez jednostki Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie uniemożliwia skuteczne gospodarowanie wodami, w tym ich ochronę - alarmowała w tym roku NIK.
Dlatego też powinna, zdaniem ekspertów Instrat, powstać ogólnopolska baza danych dotycząca zużycia wody, która będzie informować o wykorzystaniu wody przez poszczególne branże. Niezależnie od tego trzeba realnie zmniejszyć wpływ ze strony górnictwa węglowego i energetyki konwencjonalnej na ekosystemy wodne. To pomocne mogą się okazać narzędzia finansowe, które będą stanowiły rzeczywistą zachętę do ograniczania tej presji.