Marnujemy tanią energię z wiatru i słońca. Nic dziwnego, że rachunki są wysokie
Odnawialne źródła energii rozpychają się coraz bardziej w polskim miksie energetycznym kosztem paliw kopalnych. Dobrym, przykładem jest ubiegłoroczny wrzesień, kiedy z węgla (kamiennego i brunatnego) mieliśmy tylko 52 proc. energii. Ale analitycy z Fundacji Instrat zwracają uwagę, że coraz trudniej z wykorzystaniem u nas tej zielonej energii i co parę miesięcy musimy ją redukować. Nisko w pas kłania się elastyczność systemu.
Turów skończy z węglem szybciej? Raport NIK nie zostawia wyboru
Chociaż Czesi napsuli nam sporo krwi, to i tak kompleks energetyczny w Turowie miał pracować nawet do 2044 r. Ale zdaniem analityków koniec dla węgla brunatnego nadejdzie znacznie szybciej. Oliwy go ognia dolewa najnowszy raport NIK, który krytykuje proces wydłużeniu terminu obowiązywania koncesji dla Kopalni Węgla Brunatnego Turów.
Instrat wziął pod lupę KPEiK. Obrońcy kopciuchów się zapłaczą
Po publikacji projektu aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK) w całym kraju zawrzało, a najbardziej oburzyli się górnicy. Przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska dokument w ogóle nie bierze pod uwagę zapisów umowy społecznej sprzed ponad trzech lat. I z węgla mamy rezygnować znacznie szybciej. Teraz KPEiK prześwietlili eksperci z Fundacji Instrat i mają kilka uwag.
Najgorszy rok w historii polskiego górnictwa. Tak źle jeszcze nigdy nie było
Chyba nastał najwyższy czas na to, żeby przestać udawać i powiedzieć na głos, że po tym, jak kilka lat temu polski węgiel dostał w kość i posłano go na deski, do tej pory nie potrafi się pozbierać. I absolutnie nic nie wskazuje na to, żeby jeszcze liczył się w kolejnych rundach. Co gorsza: te słowa potwierdzają twarde dane.
Węgiel nie odpuszcza. Nagła zmiana w miksie energetycznym
Od początku roku w naszym miksie energetycznym widać wyraźny trend: z miesiąca na miesiąc mniejszy udział mają paliwa emisyjne, rosną w siłę za to odnawialne źródła energii. Czerwiec, jak się jednak okazuje, był całkiem inny. Pierwszy raz w 2024 r. węgiel, gaz i biomasą mogą poszczycić się pierwszym wzrostem, bo też OZE zrobiły więcej miejsca. Pocieszające jest to, że przynajmniej na chwilę przestały puchnąć zapasy węgla przy kopalniach.