REKLAMA

Ważne zmiany w programie Mój Prąd. Chodzi o bezzwrotne dotacje na zakup fotowoltaiki i magazynów energii

To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy chcą zmodyfikować domowy system energetyczny i docelowo za energię uiszczać mniejsze rachunki. Jedna z najlepszych inicjatyw rządu Zjednoczonej Prawicy, czyli program Mój Prąd, którego kolejne edycje cieszą się rosnącą popularnością, otrzyma dodatkowe dofinansowanie z funduszy unijnych.

oze wegiel
REKLAMA

Na potrzeby trzeciego i czwartego naboru wniosku w ramach programu Mój Prąd łaczna kwota alokacji dla bezzwrotnych form dofinansowania wynosi do 855 mln zł. Tylko na czwartą edycje przygotowanych jest 350 mln zł. Na jej potrzeby ustalono, że okres kwalifikowalności kosztów będzie liczony od 1 lutego 2020 r, z zaznaczeniem że o środki, w tym przypadku zwolnione z podatku PIT mogą starać się również beneficjenci poprzednich edycji programu Mój Prąd.

REKLAMA

Wysokość transzy zależy od zakresu podjętych prac. Maksymalna kwota dofinansowania wynosi 20,5 tys. zł. Tym razem bezzwrotne dotacje obejmują w pierwszej kolejności urządzenia do magazynowania energii elektrycznej oraz ciepła bezpośrednio u prosumenta. Dofinansowanie można też uzyskać na zakup, transport i montaż mikroinstalacji fotowoltaicznych.

Mój Prąd dopalony przez Brukselę

Nabór wniosków w ramach czwartej edycji programu Mój Prąd rozpoczął się 15 kwietnia i potrwa do 22 grudnia 2022 r. lub do wyczerpania środków. Do tej pory w trzech edycjach na beneficjentów w sumie czekało ponad 1,8 mld zł dotacji i złożono 444 tys. wniosków.

W efekcie na koniec marca w Polsce funkcjonowało ponad 866 tys. przyłączonych do sieci domowych mikroinstalacji fotowoltaicznych. W całym 2021 r. prosumenci zainstalowali panele fotowoltaiczne o łącznej mocy 4,5 GW. W marcu 2022 r. domowych mikroinstalacji było już ponad milion. A ich łączna moc to już nie mniej niż 7,3 GW. 

Teraz zaś okazuje się, że przyszli beneficjanci czwartej odsłony programu Mój Prąd nie powinni martwić się tym, że tylu jest chętnych na kolejną rundę dofinansowania i że przez to zacznie koniec końców brakować pieniędzy. W Ministerstwie Klimatu i Środowiska podpisano bowiem umowę dotyczącą dofinansowania tej inicjatywy z unijnego instrumentu finansowego REACT-UE, który przewiduje dodatkowe środki dla programów polityki spójności w celu walki z kryzysem wywołanym pandemią i dla ekologicznej odbudowy gospodarki. 

Przemyślany i zrównoważony rozwój energetyki prosumenckiej jest elementem budowania niezależności energetycznej naszego kraju, a bazowanie na lokalnych dostępnych surowcach w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej nabiera szczególnego znaczenia – przekonuje wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński.

Polska fotowoltaika z kolejnym rekordem

To głównie dzięki trzem poprzednim edycjom programu Mój Prąd polska fotowoltaika zaczęła wyraźnie przybierać na sile. Powoli to właśnie energetyka słoneczna jest już drugą siłą energetyczną, zaraz po węglu. Pierwszy raz panele słoneczne wyprodukowały w Polsce więcej niż 5 GW mocy 12 kwietnia. Ale ten rekord zbyt długo się nie utrzymał. Już 10 maja moc fotowoltaiki w Polsce była na poziomie 5,767 GW, co w tym czasie stanowiło blisko jedną trzecią (29,7 proc.) polskiego miksu energetycznego i ustępowały wyłącznie energii z węgla (6,987 GW, prawie 36 proc. miksu).

Jak informuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska: na koniec maja 2022 r. moc zainstalowanych instalacji słonecznych w Polsce przekroczyła już 10 GW, co daje nam 7. miejsce w Europie. Jak przekonuje z kolei Ireneusz Zyska, wiceszef resortu klimatu i środowiska i pełnomocnik rządu ds. OZE, w tym tempie do 2030 r. w Polsce będzie już 28,5 GW z energetyki słonecznej. To bardzo podobne szacunki do tych zeszłorocznych Fundacji Instrat, która przewiduje w 2030 r. 29 GW z paneli słonecznych. Zgodnie z tą analizą moc 40 GW powinniśmy osiągnąć już w 2040 t. 

REKLAMA

Wartości prognozowane na rok 2040 są dalekie od wyczerpania potencjału – w segmencie mikroinstalacji zrealizowane zostanie 78 proc. potencjału, w segmencie małych instalacji (głównie biznesowych) będzie to 51 proc., a w segmencie dużych farm PV 46 proc. Należy więc oczekiwać dalszego rozwoju energetyki słonecznej po 2040 roku – czytamy w opracowaniu Instrat.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA