Genki to program lojalnościowy, który umożliwia twórcom zarabianie prowizji od zakupów, jakie ich fani robią w sklepach internetowych. Działa jako rozszerzenie w przeglądarce i może stanowić alternatywę np. dla Patronite'a.
Genki niesie ciekawą propozycję wartości. Pozwala fanom na bezkosztowe wsparcie twórców. Fani muszą jedynie zainstalować rozszerzenie i wybrać twórcę, wpisując jego kod. W ten sposób dostanie on od 1 do 5 proc. prowizji od ich zakupów.
Fan nie płaci nic dodatkowo, a twórca dostaje pieniądze na rozwój. Twórcy Genki szacują, że influencerzy mogą zmonetyzować nawet 20 proc. swojej widowni.
Wszystko zależy od zaangażowania twórcy w zachęcenie fanów do używania Genki z jego kodem. Przewidujemy, że roczny dochód na jednego zarejestrowanego fana może wynieść około 40 zł
– mówi Wiktoria Wójcik z inStreamly, firmy stojącej za wtyczką do przeglądarki.
20 proc. to dużo, biorąc pod uwagę, że Patreon oceniał potencjał swojego rozwiązania na 1-3 proc. bazy fanów. Tu jednak próg wejścia jest o wiele niższy – trzeba się jedynie zarejestrować.
Model subskrypcji oraz darowizn, na których opiera się większość platform, jest przesycony i faworyzuje topowych twórców. Pojedynczy fan jest w stanie sponsorować najwyżej kilku twórców jednocześnie, a wielu nie może sobie pozwolić na subskrypcję. Twórcy z kolei nie lubią prosić o pieniądze bezpośrednio
– dodaje Wiktoria.
Genki na razie jest w fazie testów
W fazie pre-beta zgromadziło 600 twórców oraz 427 fanów. Największy zarobek z jednorazowego zakupu fana wyniósł 100 euro. Wysokość prowizji zależy oczywiście od wydawanych kwot. Genki integruje się tu z partnerami afiliacyjnymi, którzy oferują dostęp do 30 tys. sklepów.
Po zakończeniu fazy beta Genki przejdzie w tryb invite only, gdzie twórcy będą mogli nominować swoich znajomych twórców do dołączenia. Wówczas Genki zacznie również pobierać dla siebie prowizję. Wyniesie ona 30 proc.
inStreamly realizuje strategię budowy narzędzi dla mikroinfluencerów
InStreamly zajmuje bowiem również łączeniem marek ze streamerami, którzy mają zbyt małe widownię, aby negocjować indywidualne kampanie. Firma automatyzuje również pozycjonowanie marki w streamie. W kwietniu udało się jej zebrać blisko 5 mln zł na rozwój.