REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podatki

Fiskus znów na łowach. Strzela podatkiem piwnym w sklepy i bary

Żeby była jasność, co do zasady podatek piwny nakłada się na usługę reklamowania alkoholu i dotyczy on w związku z tym przede wszystkim mediów czy agencji reklamowych. Ale fiskus uznał, że jak w osiedlowym sklepie masz lodówkę zasponsorowaną przez jakąś markę alkoholu, to ją reklamujesz. I cyk, podatek za reklamę się należy.

04.11.2023
6:21
Fiskus znów na łowach. Strzela podatkiem piwnym w sklepy
REKLAMA

O kontrolach skarbówki na szeroką skalę w związku z tzw. podatkiem piwnym mówi głośno Konfederacja Lewiatan. Właściwe bije na alarm, bo jej zdaniem - jako organizacji występującej w interesie przedsiębiorców - fiskus próbuje niesłusznie obciążyć podatkiem piwnym małe sklepy czy punkty gastronomiczne sprzedające alkohol.

REKLAMA

Niesłusznie, bo podatek piwny, o którym mowa, nie dotyczy wcale sprzedaży alkoholu, ale jego reklamowania. Stąd daniną tą obłożone są media czy agencje reklamowe. Ale sklepy?

Otóż rzecz w tym, że w sklepie czy barze często są na przykład lodówki albo jakieś gadżety z logotypem konkretnego producenta alkoholu. A to zdaniem fiskusa już reklama danej marki i podatek się należy. Zauważyliście, że w waszym osiedlowym sklepie jakiś czas temu nagle zniknęły obrandowane lodówki? No właśnie, to ucieczka przed fiskusem, który chciałby nałożyć za to podatek w wysokości 10 proc.

To żadna zmasowana akcja, po prostu sprawdzamy

Ustawa, która daje fiskusowi prawo do podatku piwnego, to ustawa o wychowaniu w trzeźwości. To żaden nowy przepis. Dlaczego więc fiskus ostatnio się obudził i ponoć zaczął kontrolować sklepy i knajpy na masową skalę? Bo zmienił interpretacje tych przepisów, rozszerzając ją. Teraz reklamą może być też szklanka z logo marki produkującej alkohol.

Tak miedzy nami, to moim zdaniem szklanka z logo to właśnie reklama, po co inaczej producenci mieliby dostarczać barom taki towar zamiast skupić się na core biznesie? Ale to sprawa dla prawników, nie na zwykły „chłopski rozum”.

A od strony prawnej sytuacja wygląda tak, że fiskus zmienił interpretację przepisów, ponieważ Naczelny Sąd Administracyjny w swoim wyroku uznał, że reklamą alkoholu jest również nazwa producenta piwa umieszczona na szklance, podkładce, lodówce czy dystrybutorze.

Co ciekawe, ów wyrok NSA też nie jest nowy, bo z 2018 r. A jednak Lewiatan alarmuje, że nagle zaczęły się jakieś masowe kontrole w tym zakresie.

Sama Krajowa Administracja Skarbowa twierdzi, że „nie prowadzi żadnej szeroko zakrojonej akcji kontrolnej”, po prostu kontroluje czasem podmioty deklarujące świadczenie usługi będącą reklamą napojów alkoholowych jak również takie, które świadczenia tej usługi deklarują, ale zachodzi podejrzenie, że może właśnie powinny.

W sumie na jedno wychodzi.

Więcej ciekawostek na temat rynku piwa przeczytasz tu:

A teraz tak szczerze: to polowanie na czarownice, czy może jednak szklanka z logo na każdym stole w knajpie to to samo, co baner reklamowy przy ulicy? A jak te stoły nie są ustawione w pomieszczeniu, ale w ogródku piwnym przy spacerowym bulwarze? Albo obrandowana lodówka stojąca przed sklepem na deptaku?

Jednym słowem, kibicuję fiskusowi, bo inaczej wracamy do historii o tym, że musztarda obłożona jest 23-procentowa stawką VAT, a sos musztardowy tylko 8-procentową.

Zaraz! Kto tu dostaje pieniądze?

Wydaliście już w głowie wyrok? To teraz czas na zwrot akcji. Bo od czego to 10 proc. podatku należałoby naliczać sklepowi, który ma lodówkę z logo piwa? Ustawa mówi, że to 10 proc. od wartości usługi reklamowej, ale przecież sklep z dostawcą piwa nie zawiera umowy na takie usługi, nie dostaje za to więc ani grosza. Ha!

Otóż fiskus uznaje, że wartość usługi reklamowej można ustalić jako cenę dzierżawy tej lodówki, bo sklep taką umowę podpisuje - przecież nie dostaje lodówki za darmo. Ale przecież taki sklep za to płaci, a nie otrzymuje wynagrodzenie. Ma więc płacić podatek od kosztu zamiast od zysku?

REKLAMA

Sprawa nie jest prosta i pewnie skończy się nie raz w sądzie, szczególnie, że Konfederacja Lewiatan twierdzi, że dotyczy tysięcy firm.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA