REKLAMA

Nowy wynalazek pracodawców: quiet hiring. Możesz wygrać nowe życie w firmie albo utkniesz w potrzasku

Przedsiębiorcy ostro przejechali się na polityce zwalniania ludzi w czasie pandemii. Teraz nie chcą powtarzać tego błędu, ale pracodawcy przyciśnięci do muru przez nadchodzącą recesję muszą znaleźć sposób na cięcie kosztów. W HR-ach dużych firm karierę robi pojęcie „cichego zatrudniania”, które w praktyce może okazać się niczym innym jak eksploatowaniem zatrudnionych do granic możliwości.

Nowy wynalazek pracodawców: quiet hiring. Możesz wygrać nowe życie w firmie albo utkniesz w potrzasku
REKLAMA

O quiet quitting już słyszeliście, jeśli czytacie Bizblog.pl. Teraz czas na coś odwrotnego – quiet hiring. Wielu pracodawców ma dzisiaj z zatrudnionymi dwa podstawowe problemy. Po pierwsze – trudno im znaleźć ludzi kompetentnych, wykwalifikowanych i chętnych do pracy. Jeżeli już uda im się namierzyć odpowiednich kandydatów, szybko okazuje się, że utrzymanie ich w firmie nie jest proste, bo ich wymagania płacowe szybko rosną, głównie za sprawą konkurencji, która łypie na nich pożądliwym wzrokiem.

REKLAMA

W dodatku ostatni kryzys związany z Covid-19 pokazał, że pracownicy niezależnie od poziomu kwalifikacji nie kwapią się do powrotu do firm, z których zostali wcześniej wyrzuceni. Dobrym przykładem są tu spółki typu świadczące usługi przewozu osób, lotniska i linie lotnicze oraz gastronomia.

Ciche zatrudnianie to dla pracowników szansa na awans i rozwój. Albo pułapka

Tym razem pracodawcy zamierzają podejść do sprawy dużo ostrożniej. Big techy zwalniają na potęgę, sam Microsoft wyrzucił niedawno na bruk 10 tys. osób, ale eksperci przekonują, że działania gigantów technologicznych nie są w żaden sposób reprezentatywne dla reszty rynku. Ba, nasze rodzime IT zamierza w najbliższym czasie zwiększać zatrudnienie.

Inne branże nie zamierzają natomiast zwalniać. Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia prognozuje, że w pierwszym kwartale tego roku zatrudnienie netto w Polsce spadnie raptem o 2 punkty procentowe w porównaniu z końcówką 2022 r. Jak to możliwe, skoro zewsząd słychać lament przedsiębiorców nad rosnącymi kosztami produkcji, wzrostem płacy minimalnej i składek na ZUS oraz spadkiem popytu? Odpowiedź brzmi: firmy będą wyciskać z dostępnych zasobów ludzkich, ile tylko się da.

Agencja konsultingowo-doradcza Gartner twierdzi, że nadszedł czas cichego zatrudniania (z ang. quiet hiring). Co kryje się pod tym tajemniczym pojęciem? Analitycy agencji twierdzą, że liczba talentów, jakie występują w każdym zespole jest ograniczona. Poszukiwanie nowych jest trudne, czasochłonne i kosztowne więc zmagające się z kryzysem przedsiębiorstwa nie zawsze będą mogły sobie na taki luksus pozwolić. Zdaniem Gartnera rozpoczyna się więc łapanka wewnątrz organizacji.

Na przykład, jeśli organizacja ma sześć miesięcy na zatrudnienie analityków danych, może zdecydować się na przeniesienie analityków danych z działów marketingu i HR do zespołów IT i cyfrowych miejsc pracy

– podaje przykład agencja.

Pracownik przepracowany i niezadowolony to kandydat do odejścia

Agencja przedstawia ten trend jako szansę zarówno dla pracowników, którzy mogą błyskawicznie piąć się w górę, jak i firm będących w stanie lepiej wykorzystywać zasoby kadrowe. Ale w pełnej peanów analizie nowego trendu pojawia się dość istotne zastrzeżenie, które z miejsca wyłapali sceptycy. Przedstawiciele Gartnera ostrzegają, że każda firma powinna umiejętnie balansować między rozwijaniem umiejętności pracowników i obsadzaniem ich w nowych rolach a nakładaniem na ich barki pracy ponad siły.

REKLAMA

Uważaj, aby nie wymagać od pracowników zbyt wiele w czasie, gdy wielu już czuje się przepracowanych lub wypalonych

– czytamy.

Takie zastrzeżenie wydaje się bardzo przytomne, biorąc pod uwagę, że praktyka może nierzadko sprowadzać się do próby egzekwowania od pracowników nadgodzin i to w obszarach, którymi do tej pory kompletnie się nie zajmowali. Ciekawym przykładem spółki, która tak postępuje są australijskie linie lotnicze Qantas, które wysłały ludzi zza biurek do pomocy w charakterze pracowników obsługi bagażu. Że przykład mało szokujący? Poczekajcie, aż o cichym zatrudnieniu usłyszą pracodawcy w Polsce.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA