Właściciel Ever Given: miliard dolarów to za dużo. Egipcjanie: ponieśliśmy wielkie straty moralne
Kontenerowiec Ever Given utknął w Kanale Sueskim na dobre. Zarządca nie chce go wypuścić, twierdząc, że blokada głównego szlaku transportowego nie tylko uderzyła wszystkich dookoła po kieszeniach, ale naraziła też Egipcjan na „wielkie straty moralne”. Negocjacje mogą być teraz drogą przez mękę.
Jak zapowiedzieli, tak zrobili. Tuż po odkorkowaniu kanału Osama Rabie, prezes Suez Canal Authority (SCA) zapowiedział, że on tak tej sprawy nie zostawi. Właściciel Ever Given, japońska firma Shoei Kisen i tajwański armator Evergreen Marine będą musieli ponieść konsekwencje.
Kosztowne straty moralne
Według źródeł Reutersa Rabie udało mu się dopiąć swego. Wydano już nakaz sądowy nakazujący zatrzymanie statku, a Ever Given został zablokowany na Wielkim Jeziorze Gorzkim, w południowej części Kanału Sueskiego. Szef SCA odgraża się, że kontenerowiec nie opuści kanału, dopóki nie zakończy się śledztwo w jego sprawie, a na koncie zarządcy nie pojawią się pieniążki.
Rabie dodał, że liczy na polubowne załatwienie konfliktu, nie omieszkując rzucić przy okazji, że Egipcjanie ponieśli nie tylko duże straty na opłatach transportowych i operacji ratowniczej, ale również straty moralne.
Te ostatnie zostały chyba wycenione dość wysoko. Suez Canal Authority domaga się od Japończyków 916 mln dol., o czym poinformował firmę ubezpieczyciel statku. Szacuje się, że z powodu blokady kanału Egipt tracił 15 mln dol. dziennie.
Ever Given zakorkował ruch na 6 dni, co przełożyło się na ok. 90 mln dol. strat. Do tego dochodzą oczywiście koszty ściągnięcia ciężkiego sprzętu i pensji dla 800 pracowników, którzy w pocie czoła starali się wypchnąć kontenerowiec z mielizny. Do niemal miliardowego odszkodowania droga jednak daleka.
Załoga utknęła na jeziorze
Nic więc dziwnego, że przedstawiciele Shoei Kisen stanęli okoniem. Japończycy zapowiadają negocjowanie kwoty odszkodowania
Przepychanki mogą potrwać jeszcze dłuższy czas. Tymczasem, o czym mało się wspomina, na pokładzie utknęło 25 członków załogi. Na kontenerowcu wciąż znajduje się 25 hinduskich członków załogi.
Perspektywa ich utknięcia budzi poważne zaniepokojenie
– przyznał Stephen Cotton, sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Pracowników Transportu