REKLAMA

Energetyki tylko dla dorosłych. Posypią się słone kary

Napoje energetyczne w Polsce będą traktowanie niemal jak alkohol. Od 1 stycznia przyszłego roku nie kupi ich legalnie osoba niepełnoletnia, a kara dla sprzedawcy łamiącego ten zakaz wyniesie do 2 tys. zł. Na wszelki wypadek zakazano też sprzedaży energetyków w maszynach vendingowych – nawet tam, gdzie dzieci i młodzież nie mają wstępu. Główna różnica w porównaniu z alkoholem jest taka, że energetyki będzie można bez ograniczeń reklamować.

Energetyki tylko dla dorosłych. Posypią się słone kary
REKLAMA

Kropkę nad „i” postawił prezydent Andrzej Duda, podpisując nowelizację ustawy o zdrowiu publicznym, ale nie było żadnych wątpliwości, że zakaz sprzedaży napojów energetycznych stanie się faktem. W toku prac nad tymi przepisami w parlamencie doszło do pewnych zmian, ale najważniejsza zasada pozostała w mocy:

REKLAMA

Od 1 stycznia 2024 r. energetyki tylko dla osób 18+

Od nowego roku nie będzie można niepełnoletnim sprzedawać napojów energetycznych, ale nie każdy napój zawierający kofeinę będzie traktowany jak alkohol. Za niedozwolone dla niepełnoletnich stężenie tej substancji uznano 150 miligramów na litr. Popularne napoje energetyczne zawierają co najmniej 300 mg kofeiny na litr. Zaznaczmy, że powyższy limit dotyczy tylko sytuacji, gdy kofeina jest dodawana do napoju, a nie występuje naturalnie.

Żadnego limitu stężenia nie ma jednak w przypadku innego „energetyzującego” składnika takich napojów, czyli tauryny. Wystarczy sama jej obecność w danym środku spożywczym, by objęły go przepisy o ochronie zdrowia publicznego. To oznacza, że legalne obejście nowych przepisów, jak stało się to na przykład z małpkami, raczej będzie niewykonalne.

 class="wp-image-2225530"

Napojów energetycznych nie będzie można sprzedawać w ogóle w jednostkach systemu oświaty, czyli głównie w szkołach, a także w maszynach vendingowych. Senat proponował, by ten zakaz nie obejmował maszyn zlokalizowanych w miejscach, do których formalnie nie ma dostępu nieletnich. Chodziło na przykład o zakłady pracy. Najwyraźniej uznano, że system nie byłby szczelny i znalazłoby się sporo tego typu miejsc, w których kontrola dostępu jest tylko na papierze.

Za złamanie zakazu sprzedaży energetyków grzywna wyniesie maksymalnie 2 tys. zł, ale dostanie ją nie tylko sprzedawca, ale także kierownik sklepu za brak nadzoru nad sprzedażą. Sąd także będzie mógł orzec przepadek całej partii energetyków u danego sprzedawcy.

Sprzedaż energetyków – nie, reklama – tak

REKLAMA

O wiele większa, bo dochodząca nawet do 200 tys. zł kara będzie za to grozić producentom i importerom napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny, jeśli nie dopełnią obowiązku oznaczania każdej puszki i butelki dobrze widoczną, czytelną i niedającą się usunąć informacją o treści „napój energetyzujący” albo „napój energetyczny”. Napis będzie musiał być otoczony ramką o powierzchni co najmniej jednej dziesiątej wielkości pojedynczego opakowania. Osobom odpowiedzialnym za złamanie tego przepisu będzie grozić kara ograniczenia wolności.

Autorzy przepisów kryminalizujących sprzedaż energetyków niepełnoletnim chcieli jeszcze wprowadzenia zakazu reklamy i promocji takich produktów w godzinach 6-20, ale ostatecznie zrezygnowano z takich zapisów. Wprowadzenie takiego przepisu mogłoby wymagać zgody Komisji Europejskiej, a nie chciano, by zakaz sprzedaży energetyków dzieciom wszedł z opóźnieniem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA