REKLAMA

A dowodzik jest? Napój energetyczny legalnie w Polsce kupią tylko pełnoletni

Zakaz sprzedaży napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny osobom poniżej 18. roku życia, w maszynach vendingowych, a także na terenie szkół czy innych obiektach oświatowych. Popularne energetyki za kilka miesięcy zostaną praktycznie zrównane pod względem prawnym z alkoholem. Sejm z dużym zapasem głosów „za” przyjął projekt ustawy ograniczającej dostęp młodzież do napojów energetycznych, co oznacza, że wejście tych przepisów w życie jest już niemal pewne.

A dowodzik jest? Napój energetyczny legalnie w Polsce kupią tylko pełnoletni
REKLAMA

Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu posłowie uchwalili nowelizację ustawy o zdrowiu publicznym. Najważniejszą nowością jest zakaz sprzedaży napojów z dodatkiem tauryny i kofeiny osobom, które nie ukończyły 18. roku życia. Sprzedaży energetyków nie będzie można prowadzić także w automatach vendingowych, a także w placówkach oświatowych, czyli na przykład w szkołach. Zakaz ma obowiązywać od 1 stycznia 2024 roku.

REKLAMA

Za wejściem w życie takich przepisów głosowało aż 278 posłów, a przeciw było jedynie 12. Wyjątkowo wielu posłów wstrzymało się od głosu, bo taką decyzję podjęły aż 162 osoby. Autorzy przepisów kryminalizujących sprzedaż energetyków niepełnoletnim chcieli jeszcze wprowadzenia zakazu reklamy i promocji takich produktów w godzinach 6-20, ale ostatecznie zrezygnowano z takich zapisów.

Energetyk jak alkohol

Nie każdy napój zawierający kofeinę będzie traktowany prawie jak alkohol, bo kluczowa będzie zawartość tej substancji. Zakaz obejmie „środki spożywcze”, w których składzie znajduje się kofeina w proporcji przewyższającej 150 mikrogramów na litr lub tauryna. Dotyczyć to będzie jednak tylko sytuacji, gdy substancje te są dodawane do napoju.

Gdy przepisy wejdą w życie, producenci i importerzy napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny będą mieli obowiązek oznaczania każdej puszki i butelki dobrze widoczną, czytelną i niedającą się usunąć informacją o treści „napój energetyzujący” albo „napój energetyczny”. Podobnie jak w przypadku papierosów, będą ustawowe wytyczne w kwestii wielkości i układu takiej informacji. Napis będzie musiał być otoczony ramką o powierzchni co najmniej jednej dziesiątej wielkości pojedynczego opakowania.

Surowe kary

Nie można oczekiwać, że po wejściu w życie nowych przepisów sytuacje, że osoby niepełnoletnie nadal będą kupować energetyki, ale sprzedawcy powinni mieć świadomość, że przymykanie oka na brak dowodu będą grozić dotkliwe kary. Za złamanie zakazu sprzedaży energetyków grzywna wyniesie maksymalnie 2 tys. zł, ale dostanie ją nie tylko sprzedawca, ale także kierownik sklepu za brak nadzoru nad sprzedażą. Sąd także będzie mógł orzec przepadek całej partii energetyków u danego sprzedawcy.

REKLAMA

Dużo wyższe kary będą groziły producentom i importerom za wprowadzenie do obrotu energetyków bez wymaganych prawem oznaczeń. Tutaj grzywna może wynieść nawet 200 tys. zł, a osobom odpowiedzialnym za to zaniedbanie dodatkowo będzie grozić kara ograniczenia wolności.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA